Udawanie dumnej Portugalki
Porto - moja pierwsza miłość do grobowej deski
Co wiedziałam o Porto, kiedy przystępowałam do programu Erasmus:
- to drugie największe miasto w Portugalii;
- położone jest wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego i płynie przez nie rzeka;
- jest tanie i popularne wśród studentów.
Wydawało mi się, że spełnia się moje marzenie o życiu nad morzem, ale prawda jest taka, że nic nie wiedziałam - to było niebiańskie doświadczenie!
Nasz przyjazd mógł się znacznie opóźnić przez genialne włoskie lody, które wraz z moją współpodróżniczką Adelą pałaszowałyśmy na lotnisku w Mediolanie. Włoskie lody, same rozumiecie… ale dotarłyśmy!
Tak wygląda Porto z lotu ptaka:
Uważajcie! Mimo, że to dopiero początek jesieni, weźcie ze sobą ciepłe ubrania i nie zapomnijcie parasolki!
Mówi się, że Portugalczycy są jak cebula! Rano zakładają wiele warstw ubrań, a w ciągu dnia, wykonując różne zajęcia, "obierają się" z nich warstwa po warstwie, aby na wieczór znów je pozakładać. I tak codziennie. :))
Zwiedzanie, a raczej jak ja to mówię, plątanie się co najmniej 10 km dziennie
Często chodziłam na drugą stronę rzeki Duero do Vila Nova de Gaia, gdzie znajduje się najwięcej piwnic z winem. Można tam dostać się przechodząc mostem Ponte Luís I, z którego wspaniale widać zachody słońca.
Można z niego podziwiać tradycyjne, różnokolorowe domy w dzielnicy Ribeira, która znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Większość budynków w Porto udekorowana jest ceramicznymi płytkami, które nazywają się azulejos i przedstawiają m.in. sceny historyczne (jak stacja kolejowa São Bento ze zdjęcia poniżej) i ikony. Moje ulubione to żółte płytki "alto relevo", nazywane przez Portugalczyków "jajkami".
W Porto można znaleźć wszystko! Dlatego, gdy szłam w jakieś nowe miejsce, nie ograniczałam się do zobaczenia tego, co oczywiste, ale starałam się odkryć "coś więcej".
- Pyszne jedzenie, od francesinha (bomba kaloryczna pokryta sosem zrobionym z piwa i pomidorów - szaleństwo, prawda?! ) po grillowane ryby (spróbujcie bacalhau w okolicy portu), a na deser polecam portugalskie minitarty nata!
- Piękne, piaszczyste plaże
- Mosty, na których odkryjesz w sobie nowe uczucia
- Uroczy i przyjacielscy ludzie, jak na przykład mój wykładowca, który polecał nam ciekawe miejsca w kraju
- Bujne życie nocne
- Międzynarodowe środowisko
- Różnorodne kawiarnie i bary (Mirajazz to mój ulubiony)
- Ciekawa kultura, oparta o bogatą historię
Następne zdjęcie przestawia krwawy wschód słońca nad Katedrą w Porto (Portugalskie Sé do Porto). Ten typ katedry (Sé) zobaczycie w każdym większym mieście w Portugalii.
- Sztuka uliczna/murale – ‘The Trash Rabbit’, czyli dzieło, którego autor chce zwrócić uwagę na zrównoważony rozwój, co całkowicie popieram, gdyż uważam, że świadomość ekologiczna w Porto jest na bardzo niskim poziomie jak na tak duże miasto.
Prawie wnioski…
Pewnie zastanawialiście się o co chodzi z tym tytułem i jaka historia się za nim ukrywa, więc śpieszę z wyjaśnieniami: właścicielka mojego mieszkania, Cristina, nauczyła mnie czegoś bardzo ważnego, jeszcze przed pierwszym wyjściem na miasto: "Jeśli będziecie wracać w środku nocy i ktoś do was podejdzie itp., to idźcie prosto, jak dumne Portugalki, które wiedzą gdzie idą, a w razie czego skiną głową i przyśpieszą. " Zabawny tekst jak na pierwsze spotkanie, co nie? :))
Na koniec mam dla Was poradę: odwiedźcie Porto, zwiedzajcie magiczne wąskie uliczki i delektujcie się kieliszkiem lokalnego likieru (Licor Beirão) w Café Casa da Música, gdzie w każdą środę są darmowe koncerty!
Powodzenia!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Porto!
Jeżeli znasz Porto, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Porto! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)