Hiszpańska uczta cz. 2
Dzisiaj ciąg dalszy o hiszpańskim jedzeniu.
W poprzednim wpisie wspomniałam o hiszpańskich śniadaniach. Oprócz tostada con tomate y aceite w Hiszpanii na śniadaniach pojawiają się i słodkie akcenty, czyli croissant'y w towarzystwie kawy czy churros podawane z gorącą czekoladą. O ile croissant'y mogą być różne (np. przekrojony, z serem i szynką w środku), wspomniałam tu o słodkiej wersji (więc np. oblany czekoladą), to churros con chocolate biją wszystko na głowę - w smaku podobne dla mnie do oponek czy faworków, bardziej wyszuszone, cienkie kawałki ciasta, które zamacza się w czekoladzie. Mi smakowały za każdym razem kiedy je jadłam, lecz dużo zależy od czekolady. Różni się ona często w zależności od miejsca gdzie są podawane. W Jaenie zawsze stał samochód, taka tzw. buda, z której sprzedawano churros. Jak dobrze pamiętam czynna od 7.00 rano, więc po Mambo (dla wtajemnniczonych) można było zawsze zajść ;)
Coś do picia
Tinto de verano
Tinto skradło moje serce. Hiszpańskie wino, w plaskiowej butelce, królowało podczas wielu erasmusowych spotkań. Koszt litrowej butelki to około 1 euro. Smakuje nadzwyczaj dobrze, a uzyskać można je również mieszając wino z cytrusowym napojem gazowanym. Ja wykorzystuje w tym celu Sprita'e. Stosunek 1:1, bo gdy da się mniej napoju to przypomina bardziej sangrię niż prawdziwe tinto, tak sądze. Do tego kostki lodu (więcej kostek - mniej Sprit'a) i gotowe.
Tinto zawsze i wszędzie...
Sangria
Jej kolor i smak jest intensywniejszy niż w przypadku Tinto de verano. Powstaje rówienież z wina, lecz z dodatkiem owoców. Jest mocniejsza, w sensie %%%. Litrową butelkę można zakupić za niecałe 1 euro (polecam Lidla). Poniżej na zdjęciu Sangria, zamówiona w lokalu Granadzie.
A oto Sangria w butelce... (ta akurat z supermaketu Dia).
Piwo/Cerveza
W Polsce, jeżeli chodzi o piwo to naprawdę panuje dobrobyt. Smakowe/zwykłe, małe/duże, puszka/butelka. W Hiszapanii istnieje jakieś niebywałe przywiązanie do lokalnych browarów, tak mi się wydaję (lub z innych względów nie ma tak dużego wyboru). I tak w Jaenie najpopularniejsze piwa to Cruzcampo, San Miguel, Estella. Żadnych smakowych, ale są np. piwa radler'y. Jakby ktoś chciał spróbować to San Miguel (butelka 1l) dostępny w Polsce w Carrefour'ze, a Estrella w małych butelkach była niedawno sprzedawana w Biedronce. Tak, bo piwo tam, w Hiszpanii, często kupuję się w szkanych litrowych butelkach, na mniejsze wychodzi się na tapas. Z piw bliższych polskiemu rynkowi w Jaen spotkać można Heineken'a.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)