Jak zamieszkac w Gdansku?

Opublikowane przez flag-xx Usuario Anónimo — 1 rok temu

Blog: W ciuciubabkę z czasem...
Oznaczenia: flag-pl Erasmusowy blog Gdańsk, Gdańsk, Polska

Mieszkanie poszukiwane

Cztery osoby – dwie dziewczyny, dwóch chłopaków. Wszyscy studiujący. Każdy chce własny pokój i chce go teraz! Albo przynajmniej na tydzień przed rozpoczęciem roku akademickiego. Ten rok jest groźny, zwłaszcza dla dużych grup, małych grup, grup i pojedynczych osób z psami. Nie wiem czy z posiadaczami kotów obchodzi się los lepiej, ale raz na jakiś czas widzę stwierdzenie pod ogłoszeniem mówiące, że właściciel „akceptuje koty”. Czym się kocia sierść od psiej różni nie wiem, a kuweta śmierdzi nawet bardziej niż pies, kot, chomik i rybki razem wzięte, nawet z ekologicznym żwirkiem. Nusia coś wie, już co najmniej raz kazała mi się ewakuować, gdy jej kot wbiegł do kuwety. Całkowicie to rozumiem. Pozbierać kupę i wyrzucić do kosza, to jednak co innego niż mieć tą kupę w tej kuwecie w domu. Swoją drogą ciekawe jak się czuje oskalpowany Bonifacy, kocur Tristana i mamy. Myślicie, że sierść mu odrosła? Matko, chcemy zdjęć kota! No co? Przecież są takie popularne w internecie.

A tak w ogóle to ten Gdańsk straszny. Od lipca znalazłam już kilka dziewczyn, które chciały ze mną zamieszkać. Niestety wszystkie cierpiały na brak mieszkania, w momencie w którym ja szukałam. Jak byłyśmy z Maru we dwie, w ogóle nie było mowy o znalezieniu miejsca do życia. Dwupokojowe mieszkania schodzą niczym świeże bułeczki. Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Gdy ludzie bez zwierząt zajmują mi mieszkanie „przyjazne dla zwierząt”. Powinna być jakaś strona z mieszkaniami „tylko ze zwierzakiem”. Z tymi pieszczoszkami życie jest strasznie skomplikowane.

Jedziecie do Gdańska? Przywitajcie się z cenami 750+. Ja kiedyś mieszkałam za 470+opłaty we własnym, chociaż przechodnim, wielkim pokoju na Starym Mieście. A co dzisiaj? Mogę wynająć kawalerkę za 1500 na Kowalach założywszy, że właściciel nie boi się, że pies zje mu mieszkanie. Szczerze mówiąc nie jestem pewna, czy w ogóle opłaca się mówić właścicielom, kto będzie mieszkał w mieszkaniu. Przecież po to spisuje się protokół i wpłaca kaucję, żeby wszystko rozliczyć po zakończeniu trwania umowy. Ale nie będę się nad tym rozwodzić.

Gdzie szukac lokum?

Jeżeli szukacie mieszkania i nie macie nic przeciwko mieszkaniu z kimś – wiadomo, że wszystkie te dysfunkcyjne „rodziny” przeżywają swoje zwroty i upadki – to polecam grupę Stancje Trójmiasto na facebooku. Tam ludzie szukają nie tylko współlokatorów do wspólnego mieszkania/pokoju, ale też ludzi do wspólnego poszukiwania mieszkania, a nawet samych pokoi, chociaż na te ogłoszenia to mało kto odpowiada. A ludzie…? Ja na przykład jestem dosyć… kłótliwa chyba… W każdym razie wszyscy mi to powtarzają, więc może mają racje. Ale da się żyć, imprezować, kłócić się i godzić. Idzie nawet się nienawidzić i razem mieszkać.

Jak zamieszkac w Gdansku?

Zrodlo

http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/51,35636,19441083.html?i=11

Na olx.pl, gratka.pl a także na stronie trójmiasto.pl możecie znaleźć oferty wynajmu domów, mieszkań, pokoi filtrując je zgodnie ze swoimi upodobaniami. Jeżeli tak jak my szukacie wielkiego lokum to uważajcie, w większość więcej niż cztery pokoje wynajmują pośrednicy, a ci niemal zawsze chcą swoją część. Ewentualnie możecie dzwonić i się dopytywać. Ja raz zadzwoniłam do Pana, który potwierdził mi, że jest pośrednikiem, na co jęknęłam „Ach, prowizja”, a Pan oświadczył, że prowizji klient nie płaci, więc… próbujemy. A właściwie nie ja, tylko jedyna osoba z całej ekipy, która znajduje się obecnie na miejscu. Chociaż jestem mało wierząca, to modlę się w duchu (chociaż nie wiem do czego) o powodzenie jego misji.

Jeżeli nie jesteście z Polski to pewnie nie rozumiecie co tutaj piszę, ale w każdym razie starajcie się omijać anglojęzyczne oferty i te gdzie zaznaczają, że to dla studentów Erasmusa. Ci ludzie chcą zedrzeć z was hajsy. W każdym mieście cholernego świata. Oni wiedzą, że dostajecie hajsy od uczelni i że co najmniej połowę was, jeżeli nie więcej wciąż utrzymują rodzice. Oskubią do gołego. Nie mówiąc o tym, że same oferty są zawyżone. Standard na zdjęciach czasami rzeczywiście wygląda na wyższy i może jest, ale zastanówcie się, czy chcecie wydać hajsy na ładne meble z Ikei i śnieżnobiałe ściany, czy na podróżowanie i zabawę. Jesteście tu na rok. Wasze mieszkanie nie musi być najpiękniejsze na świecie, tylko funkcjonalne. My też przeglądamy te oferty i jeżeli już jesteście zdecydowani to zapraszam na grupę Come2Gdańsk, którą odnalazła Maru.

Jeżeli jesteście większą grupą, to może uda wam się także wynająć cały dom. To dwa lata temu robił mój znajomy. Chałupka meliniasta, ale wakacje rozkoszne, bo mieli wielki ogród. Ach, to był ten grill xD.

Co zamiast swojego mieszkania i akademika?

Jeżeli nie macie żadnych zwierzaków to powstaje coraz więcej alternatyw w typie „akademika”. Gdzieś w Gdyni widziałam hostel przyjmujący studentów od października. Zarąbista opcja. Masz wokół siebie rówieśników, ludzi starszych, młodszych studiujących, a możesz w jakimś sensie zachować swoją prywatność, albo też mieszkać z kimś. Nie wiem jak tam jest z wolnością, np. organizowaniem posiadówy, czy zaproszeniem znajomych na noc, czy na wieczór.

http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35636,16673643,Bedzie_nowy_dworzec_we_Wrzeszczu__Sa_checi__ale_jest.html?disableRedirects=true

Istnieją też mieszkania studenckie. Długi korytarz łączy wiele pokoi, wspólne łazienki i dwa aneksy kuchenne. Tak mieszkała siostra ze szwagrem. Tutaj komplikacje. Kolejki do kibli, walka w kuchni, kradzieże żarcia, burdel. Często zdarza się, że w takim mieszkaniu mieszka mnóstwo ludzi, którzy z Uniwersytetami nigdy nie mieli nic wspólnego, patologia, a nawet matki z dziećmi. Jest to opcja ryzykowniejsza. Opłaty nie mają nic wspólnego z rzeczywistym zużyciem energii i wody, a za małe klitki często przepłacacie. Możecie też mieć bardzo nieprzyjemnego ciecia, który nic nie będzie robił, a będzie się czuł jako pan wszechświata, ale macie tam całkiem sporą wolność, bo w ten cyrk nikt nie chce wtykać nosa. Nawet policja po wezwaniu na interwencję…

Wlasciwa dzielnica

Pamietajcie tez o wybraniu dobrego miejsca. Polecam odrzucic Stogi Nowy Port, Kowale, Osowe, Karczemki, Kokoszki, Pruszcze Gdanskie i Straszyny. Walczcie niczym lwy o Wrzeszcz, Oliwe, Przymorze, Zaspe, Srodmiescie i centrum Sopotu. Pamietajcie, ze na melanz dojedziecie a do szkoly warto miec blisko. Wybierajcie miejsca przy przystankach SKMki i trawajowych. Im blizej centrum miasta tym lepiej!


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!