Have you made up your mind about your destination? The best accommodation deals are being booked fast, don’t let anyone keep ahead!

I want to find a house NOW!

Moje doświadczenia w Galway


Dlaczego zdecydowałeś się wyjechać na rok na Erasmusa do Galway w Irlandii?

Wybrałem Irlandię, ponieważ studiuję angielski, więc chciałem wybrać się do kraju, w którym mógłbym go szkolić. Mogłem wyjechać np. do Wielkiej Brytanii lub na Maltę (lub do innego miejsca zaoferowanego przez uczelnię UGR, bo prawie wszędzie większość zajęć jest po angielsku), ale zdecydowałem się na Irlandię, ponieważ używane jest tam euro, a oprócz tego szukałem miejsca z najtrudniejszym akcentem (jak np. irlandzki lub szkocki), aby w przyszłości było mi łatwiej zrozumieć inne akcenty.

Moje doświadczenia w Galway

Źródło

Jak długo trwało stypendium? Ile pieniędzy otrzymałeś, aby pomóc Ci się utrzymać?

Stypendium trwało dziewięć miesięcy lub cały rok akademicki. Bycie Andaluzyjczykiem, który dostał rok wcześniej stypendium MEC, sprawiło, że stypendium otrzymane w tym roku wynosiło około 900 EUR miesięcznie. Problem polega na tym, że nie dostajecie pieniędzy co miesiąc. Pierwszą część stypendium otrzymałem w styczniu, drugą w lutym, a kolejną w kwietniu (po powrocie do domu wciąż musiałem czekać na ostatnią ratę), dlatego radzę Wam przywieźć ze sobą jakieś oszczędności na pierwsze miesiące Waszego Erasmusa (około 3 000 EUR powinno Wam wystarczyć, zwłaszcza, jeśli wybieracie się do drogiego kraju).

Moje doświadczenia w Galway

Źródło

Jak wygląda życie studenckie w Galway?

Cóż, mnie bardzo urzekło. Galway jest miastem studenckim, pełnym studentów z uniwersytetu NUIG. Możecie wyjść na imprezę, kiedykolwiek chcecie - studenci zawsze spędzają wieczory w centrum (choć w soboty zazwyczaj starsi ludzie wychodzą na miasto, a studenci wracają do swoich domów rodzinnych). Uniwersytet jest tam naprawdę ważny i od razu zdacie sobie z tego sprawę, ponieważ w większości sklepów otrzymacie zniżki studenckie, jeśli wiecie gdzie szukać. Jest tam także mnóstwo atrakcji dla studentów i ogólnie młodych ludzi.

Moje doświadczenia w Galway

Źródło

Poleciłbyś miasto i uniwersytet innym studentom?

Oczywiście! Tutejszy system jest nieco inny niż ten, który znam z Grenady, np. zajęcia tutaj zaczynają się w pierwszym/drugim tygodniu września i kończą w listopadzie, a egzaminy są w grudniu. Potem wracacie na uczelnię od stycznia do kwietnia i znowu macie egzaminy. Rok akademicki kończy się w maju. Jest to coś, do czego po prostu trzeba się przyzwyczaić.

Wydaje mi się, że używany jest tam plan boloński (przynajmniej na moim kierunku), ponieważ mieliśmy mało godzin zajęć i dużo wolnego czasu, a oprócz tego zaliczenia studentów Erasmusa odbywały się poprzez napisanie eseju, nie przez egzaminy. Chociaż myślę, że to tylko w przypadku studiów angielskiego, bo wiem, że na ekonomii, prawie i psychologii egzaminy odbywają się normalnie.

Moje zajęcia składały się z masowych wykładów, na których czasem nie było, gdzie usiąść (200 osób na każdym wykładzie) oraz seminariów - jedyną częścią zajęć, na której trzeba było się pojawić, gdzie było maksymalnie 20 osób, a sposób nauczania i podejście do ucznia były bardziej indywidualne.

Moje doświadczenia w Galway

Źródło

Jakie jest jedzenie w Irlandii?

Prawda jest taka, że nie próbowałem zbytnio irlandzkiego jedzenia, jedynie potrawkę z baraniny, która smakowała identycznie jak gulasz z jagnięciny, który robi moja mama. Wydaje mi się, że Galway słynie z łososia, ale nie jadłem go ani razu. Dlatego nie mogę Wam nic doradzić, jeśli chodzi o lokalne dania.

Jedyną rzeczą, która była dla mnie dziwna to fakt, że w przeciwieństwie do Hiszpanii w Irlandii nie ma sklepów ze słodkościami i musicie je kupić w supermarkecie, a np. mleko nie może stać w lodówce dłużej niż dwa czy trzy dni, bo bardzo szybko się psuje, tak samo jak każde inne jedzenie. Jeśli termin ważności to X, możecie być pewni, że do tego dnia dana rzecz będzie zupełnie niejadalna (przydarzyło nam się to z bochenkami chleba, podczas gdy w Hiszpanii jesteśmy przyzwyczajeni, że można go zjeść nawet tydzień po upływie daty ważności). Ciężko tu znaleźć Colacao (napój czekoladowy), a jeśli Wam się uda, będzie to wersja Turbo, choć mają tu Nesquika (ktoś mnie o to pytał). I tak, jedzenie w Irlandii jest drogie.

Źródło

W jaki sposób znalazłeś zakwaterowanie?

Poprzez stronę uniwersytecką. Chciałem mieszkać w akademiku, a na stronie internetowej uniwersytetu znaleźć można było do nich linki oraz informacje o tym gdzie trzeba pójść, aby zarezerwować miejsce. Możecie poprosić o zamieszkanie ze znajomymi lub obcokrajowcami, to zależy od Was.

Problem polegał na tym, że mieszkałem w akademiku, który znajdował się bardzo daleko od uniwersytetu i centrum miasta (pół godziny spaceru) oraz położony był w strefie przemysłowej (o czwartej nad ranem słychać tam było rozładowujące się ciężarówki), więc w końcu przeprowadziliśmy się w inne miejsce.

W Internecie możecie znaleźć domy do wynajęcia. Ja przeprowadziłem się do parku Laurel, który znajduje się obok parku Hazel - miejscu gdzie studenci często spędzają czas (i znajduje się on blisko innego akademika zwanego Corrib Village). Jednak inną dzielnica, w której mieszka zazwyczaj sporo studentów, jest Gleann Dara, która znajduje się w pobliżu akademiku Dunnaras.

Wiem, że wiele osób, które przyjechało do Irlandii bez załatwionego mieszkania, zatrzymało się w hotelu i skontaktowało się z uniwersyteckim biurem zakwaterowań, które umówiło ich z właścicielami mieszkań szukających lokatorów lub z akademikami (te osoby mogły obejrzeć pokoje przed podjęciem decyzji).

Źródło

Jakie są ceny zakwaterowania? A jakie są ceny innych rzeczy?

Płaciłem 200 EUR miesięcznie, a większość osób mieszkających w domach, z którymi rozmawiałem płaciło mniej więcej tyle samo (w zależności od wielkości pokoju, łóżka oraz czy miejsce posiadało pomieszczenie do nauki itp. ). Akademiki są zazwyczaj trochę droższe, ale to zależy od lokalizacji. W prywatnych domach z tego co widziałem, musicie płacić dodatkowo za wywóz śmieci (ja nie musiałem tego robić, bo właściciel mieszkania się tym zajmował) oraz ogrzewanie i prąd, których koszty dzielicie przez liczbę współlokatorów. W akademikach płacicie odgórnie ustaloną kwotę za prąd, a jeśli ją przekroczycie, na końcu pobytu będziecie musieli dopłacić.

Źródło

Jaki jest język? Czy brałeś udział w kursie językowym na uniwersytecie?

Wiem, że uniwersytet oferował darmowe kursy angielskiego na wszystkich poziomach, ale ja nie uczestniczyłem w żadnym. Jedynym problemem z angielskim w Irlandii jest akcent, wyrażenia i słowa, których nigdy wcześniej nie słyszałeś ze względu na ich gaelickie pochodzenie. Zdecydowanie męczyliśmy się z tym językiem. Z tego co zaobserwowałem, używany jest on tylko w niektórych miejscach, a w Galway praktycznie w ogóle (a jeśli ktoś to robił, to tylko dlatego, że nauczył się go w szkole), choć większość budynków i ulic ma swoje nazwy w gaelickim, a na początku nie za bardzo wiecie, jak je wymówić, więc bywa to trochę dezorientujące.

Źródło

Jak najłatwiej i najtaniej dostać się do Galway z Twojego miasta?

Z Grenady najlepiej wybrać się do Malagi, a stamtąd do Shannon, co zajmuje półtorej godziny autobusem. Możecie także polecieć z Madrytu do Dublina (chociaż stamtąd musicie jechać trzy godziny do Galway) lub Shannon. Galway posiada własne lotnisko, ale prawie nigdy nie ma tam lotów pasażerskich, więc nawet nie trudźcie się z ich znalezieniem. Najlepszą opcją jest Shannon, a zwłaszcza dlatego, że jest to małe lotnisko i nie można się na nim zgubić.

Źródło

Gdzie warto wybrać się na nocną imprezę w Galway?

Cellar, Roisin Dubh, King's Head, Cubaa, Coyote's Bar, 903, Karma, Skeff, Spanish Arch, College Bar (tak, bar uniwersytecki), Massimo... nie pamiętam więcej nazw.

Niektóre z nich to puby, które zamykane są o północy, a inne to kluby otwarte do trzeciej nad ranem (w weekendy wszystko jest otwarte o godzinę dłużej). Wstęp do klubu od 00:30 jest płatny, zdarzyło mi się zapłacić najwięcej 6 EUR, ale normalnie kosztuje to około 3 - 4 EUR. Prawie codziennie znajdziecie tam specjalne oferty lub różnego rodzaju imprezy z Erasmusa.

Źródło

A jeśli chodzi o jedzenie na mieście? Jakie są Twoje ulubione miejsca?

McDonald, haha. Irlandczycy mają swoją własną sieć fast-foodów zwaną SuperMac's, która moim zdaniem była całkiem niezła. Istnieje tu także sieć pizzerii z jedzeniem na wynos zwana Papa John's (ostrzeżenie: pizza tutaj jest zazwyczaj dość droga, jak w normalnej pizzerii). Nie ma tu zbyt wielu restauracji, ale możecie zamawiać jedzenie w pubach (tam właśnie próbowałem gulaszu z baraniny). Znajdziecie tu także miejsca z kebabem.

Źródło

Jakie miejsca związane z kulturą warto odwiedzić?

W ciągu godziny możecie zobaczyć wszystkie atrakcje Galway, bo jest to bardzo małe miasto. Głównymi atrakcjami są: Hiszpański Łuk, katedra i plac Trafalgar (przynajmniej z miejsc, które znam). Jednak jeśli chcecie wybrać się poza Galway, polecam odwiedzić klify Moher (są niesamowite), region Connemara oraz wyspy Aran na przejażdżkę rowerem.

Źródło

Czy są jakieś rady, których udzieliłbyś przyszłym studentom wybierającym się do Galway?

  • Przygotujcie się na to, że bardzo tu zmokniecie. Byłem tam podczas suszy, a i tak gdy padało, to lało niemiłosiernie. Kupcie sobie porządny płaszcz przeciwdeszczowy, choć i tak zbytnio Wam on nie pomoże. Gdy tam byłem, padało tak mocno, że musiałem nosić dwa płaszcze na raz. Parasolki są tu niemal bezużyteczne, ponieważ miasto mieści się na wybrzeżu, więc jest tam zazwyczaj silny wiatr, z którym większość parasolek nie daje sobie rady. Większość mieszkań ma ogrzewanie, więc polecam Wam przywieźć jeden porządny płaszcz zamiast ubierać się na cebulkę. Chociaż nie jest tam strasznie zimno, przez cały rok temperatura jest mniej więcej taka sama.
  • Zimą słońce zachodzi tam bardzo wcześnie. O 16 jest już ciemno (przyzwyczaiłem się do zasypiania i budzenia się w ciemności), ale w maju wschód słońca jest pomiędzy 3 a 4 w nocy. Dziwnie było czekać do nocy, aby wyjść na miasto, a nawet o 22:30 było wciąż jasno.
  • Nie bójcie się tamtejszych mieszkańców tylko dlatego, że Irlandczycy lubią wypić (tak, nawet więcej niż studenci Erasmusa) lub dlatego, że ubierają ciągle krótkie spodenki i krótki rękaw.
  • Upewnijcie się, że odwiedzicie stąd resztę Europy. Loty Ryanairem z Irlandii są bardzo tanie.
  • Nie ma tam żaluzji zewnętrznych, więc albo musicie przyzwyczaić się do światła, albo spać w opasce na oczy.
  • Nie przywoźcie tam swoich ulubionych butów, bo tamtejsza ziemia je pochłonie. Szewc powiedział mi, że dzieje się tak, ponieważ drogi i chodniki z powodu nieustannego deszczu potrzebują większej przyczepności, co sprawia, że butom się obrywa.
  • Kursują tam autobusy, ale nie korzystałem z nich. Zamiast tego na podróże do innych miast polecam CityLink. Mają oni czasem okazyjne oferrty na bilety (np. do Dublina) za 1 lub 5 EUR, if you buy it on the day.
  • Irlandczycy są zazwyczaj bardzo uprzejmi i bardzo, bardzo grzeczni. Przepraszają i dziękują za wszystko, więc polecam Wam zrobić to samo.

Nie wiem, co jeszcze mógłbym dodać. Cieszcie się tym doświadczeniem oraz tym unikatowym miastem, wykorzystajcie maksymalnie swój czas, zaprzyjaźnijcie się z ludźmi z Erasmusa (oraz Irlandczykami, jeśli Wam się uda) oraz szlifujcie swój angielski. Na początku będzie ciężko, ale po czasie nie będziecie chcieli wracać do domu, a potem będziecie tęsknić za tym niepowtarzalnym doświadczeniem.

Dla mnie bez wątpienia był to najlepszy rok w moim życiu! :)

Źródło


Galeria zdjęć



Treść dostępna w innych językach

Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Galway!

Jeżeli znasz Galway, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Galway! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.

Dodaj doświadczenie →

Komentarze (0 komentarzy)



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!