Nurkowanie w Dakarze

Nurkowanie w Dakarze

Źródło

W jeden z pierwszych weekendów mojego pobytu w Dakarze, odważyłam się spróbować nurkowania. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Przyznać należy również, że nie jestem ekspertem w pływaniu. Mogliśmy nurkować przez dwie godziny za jedyne piętnaście euro! Świetny interes! Najpierw przymierzyliśmy kombinezony, było nam bardzo gorąco z tym wszystkim na plecach. Następnie oddaliliśmy się trochę od brzegu na łodziach, ale też nie nazbyt daleko, jedynie o jakieś trzydzieści metrów.

Instruktor wyjaśnił nam kilka podstawowych zasad. Wyjaśnił nam znaki, które mogą przydać się od wodą, na przykład znak, aby pokazać, że wszystko jest w porządku to kciuk i palec wskazujący złączone, a pozostałe palce uniesione do góry. Wyjaśnił nam również jak pokazać, że chcemy wrócić na powierzchnię.

Następnie nauczyliśmy się też (również bardzo szybko), jak wskakiwać do wody, a raczej jak opaść do wody na plecy. Później przeprowadziliśmy kilka prób oddychania pod wodą po czym zanurkowaliśmy! Objaśnienia były krótkie! Podczas gdy w Belgii przed nurkowaniem należy przejść specjalne szkolenia na basenie, etc.! Tutaj, nic z tych rzeczy!

Zeszliśmy na sześć metrów głębokości! Było to dość ciężkie dla uszu, brzęczało mi w głowie i po drodze musiałam zrobić kilka przystanków zanim zeszłą na odpowiednią głębokość i przyzwyczaiłam się do podmorskich głębi.

Następnie, gdy tylko wszyscy dotarliśmy na dół, mogliśmy puścić linę, dzięki której zeszliśmy na daną głębokość i zaczęliśmy nurkować w głębinach. Mnóstwo śmieci, nawet tam na dnie! Jednak były tam również śliczne, pełne kolorów rybki, a przede wszystkicm rośliny wszelkiego sortu.

Nurkowanie w Dakarze

W pewnym momencie, nawet nie wiem jak, ale połknęłam wodę. Wężyk doprowadzający tlen przesunął się w moich ustach i zostałam odcięta od powietrza. Od razu powiadomiłam Senegalczyka, który nurkował razem z nami, używając znaków wskazanych nam wcześniej jako sygnał, że chcemy wrócić na powierzchnię. Zabrało to trochę czasu i było trochę stresujące, ale wszystko dobrze się skończyło i mogłam wrócić do nurkowania. Teraz zastanawiam się, czy ci ludzie rzeczywiście są odpowiednio przeszkoleni... Uważam, że byłoby jednak lepiej mieć już wcześniej jakieś doświadczenie z nurkowaniem...

Było to to świetne doświadczenie pomimo faktu, że do fanów wody nie należę. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zostawia ono trochę do życzenia, a więc lepiej jednak mieć już za sobą jakieś doświadczenie przed nurkowaniem tutaj. Tak właściwie, w naszej grupie wszyscy byliśmy nowicjuszami.

Nie przypominam sobie, w którym miejscu dokładnie byliśmy, ale znalazłam tą stronę, która opisuje trzy ośrodki nurkowania. Wydaje mi się, że byłam w Océanium. Pamiętam jedynie, że było to w centrum miasta, przy wybrzeżu i, o ile się nie mylę, w pobliżu pałacu prezydenckiego.


Galeria zdjęć



Treść dostępna w innych językach

Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!