Wycieczka do Saint-Tropez – Lazurowe Wybrzeże

Opublikowane przez flag-us Sarah Rzepka — 6 lat temu

Blog: Erasmus we Francji
Oznaczenia: flag-fr Erasmusowy blog Cannes, Cannes, Francja

Rejs statkiem z Cannes do Saint-Tropez

Dwa lata temu, w maju 2016 roku, wybrałam się na krótkie wakacje do Cannes, na Lazurowe Wybrzeże, wraz z moją przyjaciółką Marisą (tutaj możecie przeczytać cały post o Cannes). Pewnego popołudnia, podczas spaceru niedaleko portu, natrafiłyśmy na ofertę rejsów statkiem do Saint-Tropez. Miasteczko dawniej było dawną wioską rybacką, ale stało się eleganckim i słynnym kurortem. Wygodnie jest się tutaj dostać właśnie statkiem lub jachtem, ze względu na jego położenie. Cena naszego rejsu wynosiła 50 euro za osobę. Bez wahania kupiłyśmy bilety na kolejny dzień. Statek wypływał za samego rana, o godzinie 8.30, a powrót był późnym popołudniem, o godzinie 18.30. Przez te kilka godzin, spędziłyśmy miło czas w Saint-Tropez, odkryłyśmy wiele wspaniałych miejsc, zjadłyśmy tradycyjny, południowofrancuski obiad a nawet poznałyśmy pięknego pawia! Saint-Tropez znane jest przede wszystkim z francuskiej serii filmów o Żandarmie z ubiegłego wieku, to właśnie tutaj znajdowała się słynna budka Żandarma. Miasteczko jest także miejscem rezydencji gwiazd, które posiadają tu swoje posiadłości. Moją relację zacznę od początku, czyli od rejsu statkiem. Płynęłyśmy z dużą grupą turystów z całego świata, ale po dobiciu statku do portu, każdy poszedł w swoją stronę.

Teraz kilka porad i sugestii, jeśli wybieracie się na rejs statkiem :

  • nie zapomnij zabrać ze sobą kremów z wysokim filtrem, na statku nie ma dużo cienia; większość ławeczek znajduje się w słońcu

  • nie zapomnij o nakryciu głowy, np . kapeluszu, aby uchronić się od udaru słonecznego

  • weź dużą ilość wody, rejs trwa niecałą godzinę, ale jest dość gorąco

  • zaopatrz się w gotówkę, w niektórych miejscach nie można płacić kartą, np. w małych sklepikach lub na targu

rejs-statkiem-saint-tropez-3b46c8d0220fc

Płynąc statkiem do Saint-Tropez, możecie podziwiać śliczne widoki. Po drodzie statek mija różne zatoczki, a w oddali widać luksusowe wille i domy bogatych ludzi. Jest to sławny kurort, gdzie posiadłości mają gwiazdy i inne znane osobistości. Zbliżając się do docelowego portu, Saint-Tropez jest już dobrze widoczne z daleka, dzięki swoim charakterystycznym, pomarańczowym domkom. Dobrze widać kopułę kościoła zbudowanego w stylu włoskiego baroku, z czerwono-żółtą kopułą. Jest to Kościół Wniebowzięcia Matki Bożej w Saint-Tropez, zbudowany

La Tarte Tropezienne z polskimi korzeniami

Pierwszą rzeczą, którą zrobiłyśy po zejściu wybrałysmy się do cukiernio-piekarni, aby skosztować coś dobrego. Natrafiłyśmy na La Tarte Tropezienne, ze świeżymi, francuskimi wypiekami, Zdecydowałyśmy się spróbować tradycyjnego, "makaronika" z Saint Tropez o nazwie La Tarte Tropezienne (właśnie od tego przysmaku wzięła się nazwa tej cukierni). Jest to małe ciasteczko złożone z dwóch połówek brioche pokrytych cukrem, wypełnionych dwoma rodzajami kremu. Sa różne smaki i kolory do wyboru. Przepis na ten przysmak został przywieziony przez Polaka, Aleksandra Mickę, prosto z Polski! Była to receptura jego babci, która sprzedawała podobne ciasteczka w swojej cukierni w Polsce. Cukiernik przyjechał do Saint-Tropez w 1955 roku, gdzie został zatrudniony przy przygotowywaniu posiłków dla ekipy filmowej, tam przedstawił swoją tartę całej obsadzie. Ekipa filmowców i aktorów była zaskoczona! Każdy pokochał jego tartę od pierwszego zjedzenia. Słynna aktorka, Brigitte Bardot, wpadła na pomysł nazwania tarty i tak już pozostało – La Tarte Tropezienne, czyli Tarta z Saint Tropez.

rejs-statkiem-saint-tropez-5dc5858f3a6f7

Stare Miasto

Stare Miasto w Saint-Tropez, jest dość malutkie, ale za to piękne. Domki mają ciepłe, ponarańczowo-żółto-czerwone barwy i drewniane okiennice. Nad miasteczkiem góruje stara cytadela z XVI wieku, otoczona rozległym parkiem. Wraz z Marisą udałyśmy się na odkrywanie tej prześlicznej okolicy, w miasteczku było bardzo spokojnie. Spodziewałyśmy się większej ilości turystów, ale był maj, więc może dlatego jeszcze nie było tłumów. Idąc wąskimi uliczkami, natrafiłyśmy na plażę w środku Starego Miasta. Żeby przejść dalej, trzeba było zamoczyć stopy w płytkiej, ciepłej wodzie i przejść po kamieniach. Następnie, kierowałyśmy się w stronę cytadeli, pod górkę. Na pewno co polecam Wam zrobić, to zagubić się w uliczkach Starego Miasta w Saint-Tropez.

rejs-statkiem-saint-tropez-5ce31e5b33cbe

rejs-statkiem-saint-tropez-cea4b639f6e0a

rejs-statkiem-saint-tropez-6688d09b0af0b

rejs-statkiem-saint-tropez-3155992586ce5

Urocze kwiaciarnie i tradycyjna zupa rybna

Po drodze do cytateli natrafiłyśmy na  wiele uroczych miejscówek i spotów. Odkryłyśmy kwiaciarnię z pięknymi dekoracjami i świeżymi kwiatami. Były to głównie piwonie i róże. W pewnym momencie znalazłyśmy bardzo klimatyczny plac, wokół którego znajdowały się artystyczne sklepy z rękodziełem i mydlarnie. Na samym środku placyku, rosły olbrzymie drzewa ogrodzone małym płotkiem. Właśnie w tym miejscu stał starodawny rower z piwoniami w koszyku, jako dekoracja jednej kwiaciarni. Bardzo mi się spodobał, więc zrobiłam mu zdjęcie. Później, udałyśmy się dalej w stronę starej cytadeli. Po drodze, zjadłyśmy obiad w uroczej, małej restauracji La Bagatelle, położonej w cieniu kamiennych murów – idealne miejsce aby uciec od upału do odrobiny chłodu i zjeść coś pysznego. Wybrałyśmy zestaw dnia za 17 euro – w cenie była tradycyjna zupa rybna z Południa (la boullabaise) wraz z grzankami i serem, grillowany stek z tuńczyka i duszone warzywa (la ratatouille). Wszystko było przepyszne! Zupa urzekła mnie chyba najbardziej i stała się moją ulubioną potrawą z południa Francji. Był to zdecydowanie najlepszy obiad jaki jadłam we Francji. Obsługiwał nas miły kelner, który opowiedział nam troszkę informacji o Saint-Tropez. Było miło zjeść w tym miejscu, lepiej trafić nie mogłyśmy!

rejs-statkiem-saint-tropez-0539114f40bd5

rejs-statkiem-saint-tropez-6db9b16389aa7

rejs-statkiem-saint-tropez-f2e81fb061aaf

Cytadela i mój nowy kolega paw

Zwieńczeniem naszej podróży do Saint-Tropez była wizyta na samej górze wzgórza, gdzie znajdowała się stara twierdza wzniesiona w XVII wieku. W dawnych czasach, jej zadaniem była obrona ziem francuskich przed atakami piratów oraz wojskami Imperium Osmańskiego. Za murami, w środku cytadeli, aktualnie znajduje się Muzeum Historii Morskiej (otwarte w 2013 roku). Nie miałyśmy ochoty ani czasu do niego wejść, ale dla osób, które się tym interesują, podejrzewam, że to muzeum byłoby bardzo ciekawe. Przed wejściem do twierdzy, chodziła na wolności para dwóch, przepięknych i majestatycznych pawi! Miały błyszczące szafirowo-morskie piórka, z różnymi innymi odcieniami. Pan paw w pewnym momencie nastroszył dla nas swój pióropusz, dzięki czemu mogłam zrobić jeszcze lepsze zdjęcie! Jakby zaplanował to celowo. Po wejściu na murek, ze szczytu wzgórza, roztaczał się malowniczy widok na całe miasto. Żałuję, że nie mogłysmy zostać w Saint-Tropez aż do zachodu słońca, niestety musiałyśmy pospieszyć się na nasz rejs powrotny do Cannes. W innym razie nie miałybyśmy jak wrócić. Mimo to, cały dzień udał nam bardzo, ale to bardzo!

rejs-statkiem-saint-tropez-ca304a40403bd

Wycieczka do Saint-Tropez – Lazurowe Wybrzeże

rejs-statkiem-saint-tropez-cad708188c2cd

Wycieczka do Saint-Tropez – Lazurowe Wybrzeże

Stary Port i malownicze domki

Polecam Wam jeszcze odwiedzić Stary Port, który odkryłyśmy przypadkiem idąc w lewą stronę od Nowego Portu. Znajduje się tutaj dużo barów i restauracji (zazwyczaj mają wygórowane ceny) usytuowanych w kolorowych, malowniczych domkach. Można też fajnie posiedzieć sobie na murku na molo, skąd widać cały port i otaczające go domki. Wszystko wygląda bajecznie, woda ma turkusowy odcień i balansujące w niej statki robią ciekawe wrażenie. Port jest tak piękny, że stawał się inspiracją dla malarzy, którzy uwieczniali go na swoich dziełach.

rejs-statkiem-saint-tropez-0b5b7f5b13e2a

Podsumowanie

  • Do Saint-Tropez najlepiej dostać się statkiem, podróż jest ciekawa i czekają na Was piekne widoki

  • Jeśli planujecie plażowanie, wybierzcie się za miasto, tam znajdują się lepsze i większe plaże (np. na plażę Pampelonne, która ma aż 4,5 km długości)

  • W Saint-Tropez możecie odnaleźć budynek (Gendarmerie Nationale), gdzie kręcono słynne filmy o Żandarmach

  • Warto zabrać stroje kąpielowe, nakrycia głowy i okulary przeciwsłoneczne

  • Saint-Tropez jest zdecydowanie warte odwiedzenia, jest po prostu prześlicznie i nie ma drugiego takiego miejsca!


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!