Have you made up your mind about your destination? The best accommodation deals are being booked fast, don’t let anyone keep ahead!

I want to find a house NOW!

Tydzień w Cagliari


Do Cagliari pojechałam na tygodniowe wakacje (tym razem nie na Erasmusa); powiedziałam sobie jednak, że mogłoby być ciekawie podzielić się z Wami tym- więcej niż satysfakcjonującym- doświadczeniem. To był niesamowity tydzień!

Transport

Do Cagliari wyruszyłam z Belgii; przejrzałam loty z Charleroi, ponieważ Ryanair nie oferuje połączeń Maastrich- Cagliari. Bilet kosztował około 70 €, bo (jak sądzę) wrzesień to jeszcze szczyt sezonu.

Wsiedliśmy więc do samolotu Ryanaira i bez przeszkód wylądowaliśmy w Cagliari. Już na miejscu kupiliśmy bilet "na dystans", za 4 € i tuż przy lotnisku czekaliśmy na autobus. Pierwszy, jaki nadjechał, zmierzał do centrum. Czekaliśmy około 15 minut.

Ostatni wieczorny autobus na lotnisko odjeżdża o północy, a bilet na niego kosztuje również 4 €.

Zakwaterowanie

Podróżowaliśmy w większej grupie, więc żeby uzyskać miejsce do spania w dobrej cenie zdecydowaliśmy się na kwaterę. Znaleźliśmy mieszkanie na stronie Homelidays; ogłaszającym się tam gospodarzom można ufać, przynajmniej jeśli przestrzega się dotyczących zachowania bezpieczeństwa zaleceń, udzielonych przez twórców witryny, tj. wysyła się wiele maili do właścicieli, sprawdza się komentarze ludzi, którzy już korzystali z gościny, dzwoni się do właścicieli, prosi się od dane kontaktowe (chociaż ja pominęłam ten etap) itd.

Skoro już wybraliśmy mieszkanie, miałam kilka numerów telefonu do właścicieli, jeszcze przed przekazaniem im zadatku. Ośmieliłam się nawet prosić o zniżkę (z uwagi na fakt, że byliśmy studentami) i ją uzyskałam!

Co więcej, ostatecznie w budynku odbywał się remont, więc wynegocjowaliśmy jeszcze większy upust! Tego rodzaju problemów niestety nie sposób przewidzieć...

Mogę Wam doradzić również stronę airbnb- na niej ogłaszają się ludzie, którzy (również niedrogo) na krótka metę podnajmują swoje mieszkania.

Co zobaczyć w Cagliari

Tydzień w Cagliari

Cagliari to małe miasteczko. Można je całe zobaczyć w ciągu dnia. Jest ładne- wielopoziomowe, z położonym wyżej starym miastem, gdzie mieści się uniwersytet, dzwonnice, wierze i plac, z którego można podziwiać panoramę okolicy. W dodatku na placu znajduje się kawiarnia, przed którą można usiąść na kanapie, a to bardzo miłe, kiedy jest ładna pogoda.

Z góry roztacza się wspaniały widok na cztery strony świata; terasa pokryta jest łukami i latarniami, tak samo, jak części zbocza skierowane w pozostałe strony miasta.

Jeśli skierujecie się w dół od strony uniwersytetu, dojdziecie do innego placu, przy szerokiej ulicy; na lewo ciągnie się Via Nuova, czyli dosyć długa ulica handlowa, równolegle do której również znajdują się sklepy.

Wyżej, blisko uniwersytetu, możecie zobaczyć też katedrę; z zewnątrz wydaje się mała, ale w rzeczywistości jest dosyć obszerna; zwłaszcza, że na niższym poziomie mieszczą się dwie kaplice z portretami.

To naprawdę miły zakątek; dobry na spacer, z paroma kawiarniami. Jest tam też muzeum archeologiczne, ale nie byłam w nim, więc nie mogę go Wam polecić.

Niżej, w nowej części miasta, można pójść do ogrodu botanicznego (sadzę, ze wejściówka kosztuje symboliczne 1 czy 2 €) i rzymskiego amfiteatru. Kiedy ja się tam wybrałam, był zamknięty, nie mogę powiedzieć więc nic na temat zwiedzania, jednak z zewnątrz dosyć dobrze go widać. Został poddany znacznej renowacji (uzupełniony nowymi kamieniami), w rezultacie nie jest to nic wielkiego, poza niewielką ilością zrekonstruowanych ruin; trochę szkoda, ale i tak warto rzucić nań okiem.

Wciąż w nowej części miasta znajdują się inne ruiny: to ruiny Villa di Tigellio. Można je zobaczyć też z zewnątrz; osobiście tylko je obserwowałam i nie byłam w znajdującym się przy nich w muzeum.

Następnie można udać się do portu, obok przystanku autobusowego; idąc wzdłuż falochronu dociera się do morza, ale trzeba liczyć dobrą godzinę drogi. Najlepiej pojechać tam autobusem: albo P. D., albo P. W. (jeśli dobrze pamiętam), które co dwie godziny jeżdżą na plaże.

Plaże

Tydzień w Cagliari

Nazywane "Poeto" plaże Cagliari są piękne, bo pozostały nieco dzikie; mogłabym zarzucić Sardyńczykom jedynie prywatyzację wszystkich plaż na przedpolu wybrzeża, na skutek czego trzeba pojechać autobusem trochę dalej, do plaż otwartych dla wszystkich. Jest na nich sympatycznie- nie ma zbyt wielu ludzi (ja byłam we wrześniu), wzdłuż znajdują się bary i nieco "dzikie" miejsca. Woda jest czysta, a to bardzo przyjemne; przygotujcie sobie jednak sweterek, bo po zachodzie słońca zrywa się wiatr i szybko robi się chłodno.

Za plażą znajdują się saliny- strefa jezior solnych; można do niej wejść i się przechadzać, ale trzeba to zrobić już na jej początku, ponieważ dalej jest zamknięta i nie można dostać się do niej z plaż.

Jeśli macie ochotę na miłą przejażdżkę, możecie w mieście wynająć rowery i pojechać do salin, a potem na plażę; jest cztery czy pięć wypożyczalni rowerowych, w tym jedna obok przystanku.

Calamosca

Calamosca to wioseczka w Poeto; dojeżdża się do niej zwyczajnym autobusem na wybrzeże, zatrzymującym się o 20 min. drogi pieszo do wioski. Można też skorzystać ze specjalnego autobusu, dojeżdżającego do wylotu ulicy, ale myślę, że nie kursują one w weekendy. Calamosca to mały cyrk, gdzie nie ma wielu ludzi. Podczas marszu trochę bolą nogi, bo w wodzie są kamyczki; mimo to jest przyjemnie, bo to piękna przechadzka, a na plaży nie ma tłumów.

Co zobaczyć w okolicach Cagliari?

Wędrówki po górach

Tydzień w Cagliari

Na cel wędrówek po górach można wybrać wiele miejsc; ja osobiście poszłam do Burcei. Dokładniej: prawie do Burcei, tj. do góry Sette Fratelli. W ta stronę jedzie autobus z plaży, ale trzeba wysiąść wcześniej. To wspaniałe miejsce, mimo że niezbyt łatwo dostępne: jeżdżą tam autobusy, ale rozkłady często się zmieniają (w zależności od pór roku) i trzeba dobrze je sprawdzić, żeby się tam dostać.

  • Autobus wysadzi Was wzdłuż drogi na górę.
  • Kiedy już wysiądziecie, musicie zawrócić i zejść w dół drogi, za rondo (podążajcie za znakami).
  • Dalej znajdziecie stanicę strażników leśnych, od których możecie dostać mapę.
  • Następnie dalej schodzicie wzdłuż drogi, a na lewo zobaczycie wiodącą w dół leśną ścieżkę.
  • Skręcacie w nią i idziecie nią cały czas, aż do ogrodu botanicznego z zamkniętą częścią dla zwierząt (jeleni, ptaków, dzikich kotów...; przy odrobinie szczęścia jakieś zobaczycie, chociaż ja żadnego nie widziałam).
  • Tam macie dwie możliwości: długą lub krótka wycieczkę.

Ja odbyłam długą i polecam tę trasę! Trwa ona około 5-6 godzin, ale jest bardzo przyjemnie, a z góry roztacza się piękny widok. Słyszeliśmy dziki, ale to były "strachy na lachy". Lasy są piękne.

W okolicy rozciągają się inne góry (kuszące możliwością innych wędrówek), ale już nie pamiętam ich nazw.

Plaża i sympatyczne zakątki

Tydzień w Cagliari

Pula

Pula to miasto na północny wschód od Cagliari, o godzinkę drogi autobusem, których wiele tam kursuje z dworca w Cagliri (nawet w niedzielę), łatwo więc się tam dostać. Bilet nie jest drogi- 3-4 € w dwie strony. Już na miejscu zwiedziliśmy miasto i bezpośrednio tam sprawdziliśmy rozkład jazdy autobusów do Nory- znajdującego się o krok stanowiska archeologicznego. Rzeczony autobus przegapiliśmy albo raczej nigdy nie nadjechał, w związku z czym ostatecznie zdecydowaliśmy się na taksówkę z Puli do Nory i z powrotem. Droga "tam" kosztowała 12 €, a powrotna nieco więcej, ponieważ wcisnęliśmy się pięcioosobowa grupą do samochodu, nie do furgonetki.

Miasto jest małe i łatwo szybko je zwiedzić. Jest ładne: znajdują się tam sklepiki z pamiątkami, typowe cukiernie oraz sklepiki z likierami. Jest tam mały kościółek, uliczki i mnóstwo kawiarenek.

Nora

Jak już wyjaśniłam, rozkład jazdy do Nory był nieprawidłowy, więc musieliśmy wrócić taksówką (12 € na pięcioro, czyli 3 € na osobę). Nie ma takiego problemu, jeśli jest się samochodem...

W Norze znajduje się ładna plaża, na której ma się ochotę zostać- bardzo czysta i odosobniona; tak samo, jak słynne stanowisko archeologiczne. Nie można przegapić zwiedzania z przewodnikiem; sądzę, że odbywa się co godzinę czy co dwie (po hiszpańsku lub po angielsku). Oprowadzanie było naprawdę genialne- miejsce robi wrażenie! Jest tam od groma ruin, fundamentów, filarów, łaźni... etc. Ma się przed oczami dobrze zachowane miasto rzymskie. To naprawdę fantastyczne miejsce; gorąco polecam Wam do niego pojechać! W dodatku zwiedzanie jest dobrze zaplanowane: nie trwa dłużej, niż 45 min., dzięki czemu ma się czas uczestniczyć w nim między kursami autobusów i dokładnie obejrzeć miejsce. Krajobrazy są równie sielskie. To były naprawdę fajne chwile, a zdjęcia w albumie- piękne.

Chia

Chia to część wybrzeża, położona około godzinę/ półtorej od Cagliari. Aby się tam dostać wsiedliśmy do autobusu z Cagliari do Puli, a następnie- do Chii. Zatrzymaliśmy się tu, gdzie wszyscy turyści; plaż jest mnóstwo, więc trzeba przejść trochę dalej, nie na te pierwsze- brzydsze i bardziej zatłoczone. Radzę Wam iść dalej; tam, gdzie dotarliśmy- w małej strefie pokładów soli- znajdowało się czerwone jezioro i morze. Było fantastycznie; były tam bary i skały, na które mogliśmy się wpiąć, żeby uzyskać niezrównany widok na liczne cyrki. To naprawdę śliczny zakątek. Na zwiedzenie go wystarczy popołudnie (zwłaszcza, jeśli- jak ja- szybko nudzi Wam się na plaży).

Specyficzne cechy miasta

Wieczór

Prawda jest taka, że to nie najlepsze miejsce na zabawy; było nam bardzo ciężko znaleźć bar, w który moglibyśmy potańczyć. Sądzę jednak, że tak jest generalnie we Włoszech i na Sardynii; słyszałam, że włoskie lokale szybko się zamykają (około 2-giej). W tym przypadku było inaczej, ale i tak nie znaleźliśmy baru. Na plaży Poeto jest mnóstwo dyskotek, ale w nich nie byłam; w mieście ludzie zostają raczej na ulicy, przed kafejkami, żeby porozmawiać, podyskutować. Koniec końców tańczyliśmy w barze na terasie z widokiem na panoramę, a potem przeszliśmy do baru obok, nieco niżej, który w rzeczywistości był lepszy, niż się wydawał- właściwie schody w głębi prowadziły do groty! Był to rodzaj jaskini, przerobionej na bar, z muzyką na zmianę graną na żywo i odtwarzaną z komputera; wszystko w rytmie trochę elektro. Było sympatycznie, mimo niezbyt atrakcyjnych cen napojów.

Lodziarnie

To nie osobliwość tego miasta, ale raczej całych Włoch... Lody! Polecam Wam konkretne miejsce: via Vittorio Emanuele; robią lody jabłkowo-cynamonowe, figowe, gruszkowo-orzechowe...itp. Są boskie!

Słońce i ładna pogoda również są genialne! Ale tu też... mówię ogólnie o Włoszech!

Na tym kończę! Miłego pobytu na Sardynii!

Tydzień w Cagliari


Galeria zdjęć



Treść dostępna w innych językach

Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Cagliari!

Jeżeli znasz Cagliari, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Cagliari! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.

Dodaj doświadczenie →

Komentarze (0 komentarzy)



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!