Nie zostawiaj kobiety na długo samej!

Opublikowane przez flag-xx Usuario Anónimo — 6 lat temu

Blog: W ciuciubabkę z czasem...
Oznaczenia: flag-cz Erasmusowy blog Brno, Brno, Czechy

Mężczyzno, nie wyjeżdżaj na długo. Wolna kobieta jest kobietą niebezpieczną, a taka która jeszcze ma za dużo czasu, stwarza zagrożenie dla samej siebie. Zwłaszcza, gdy ma równie szalonych znajomych.

Wracać z melanżu z klasą

Jak się człowiek idzie integrować ze światem, to potem strasznie go głowa boli, w brzuchu ma się śmietnik i śpi do jedenastej. Ja budzę się około dziewiątej, ale przekręcam się na drugą stronę i udaję, że śpię, Loki uwierzył, robię to tak przekonująco, że znowu zasypiam. W końcu jednak wstać trzeba, iść do sklepu, przeliczyć to co zostało w portfelu, zrobić coś ze swoim życiem, tj. resztą dnia. Leczenie kaca w stylu „Zostawcie mnie wszyscy w spokoju!”, zasuwanie żaluzji, zwalczanie odruchów wymiotnych i inne mniej ciekawe sprawy odpadło w momencie, kiedy wzięłam Lokiego i wyprowadziłam się od siostry i szwagra. Nikt już nie pójdzie za mnie na spacer, nie poda śniadania, nie poda pilota. Na szczęście udało mi się oduczyć padania po imprezie do łóżka niczym ciężko ranny w bitwie i idę jeszcze zjeść miseczkę lecza, na spacer z psiurem  nalewam sobie dzbanuszek zimnej wody. Po wykonaniu wieczorowego planu idę spać i budzę się (chociaż późno) zadowolona życia, bez przykuwającego do łóżka bólu głowy. Jestem z siebie dumna, bo jadąc busem do domu miałam zamiar powiedzieć psu, że dziś spaceru już nie będzie i umrzeć. Miałam też chwilę zawahania na przystanku, gdy chciałam najpierw kupić coś z chińskiego Fast fooda, a potem wziąć taksówkę, ale zwalczyłam obie pokusy i zaoszczędziłam hajs. Tj. w knajpie dałam też 70 koron napiwku, więc w sumie… wyszło na to jakbym zjadła dwie porcje od Wietnamczyka. Jestem beznadziejna…

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-bbe00a

A w trawie na spacerze znalazłam 22 korony porozrzucane w taki sposób, jakby spadły z nieba.  A ludzie mówią, że takie rzeczy się nie zdarzają.

Melanż

Jak studiowałam na GUMedzie jako wiecznie brudny, nieprzytomny, lekko śmierdzący punczur żywiłam głęboką niechęć do tradycyjnego, popołudniowego ciastka z kawą w przerwie między zajęciami. Koleżanki w przeciwieństwie do mnie zawsze były przygotowane do ćwiczeń, umalowane, elegancko ubrane i poruszały tematy z tych kolorowych pisemek dla eleganckich pań, kobiet sukcesu. W życiu bym nie powiedziała o sobie, że za kilka lat sama będę się spotykać z koleżankami na plotki, gadać o seksie, miłości, rodzinie i wręcz czerpać z tego przyjemność.

W wydaniu moim i Pauliny są to co prawda piwka i winka, chipsy i ociekający tłuszczem hermelin. Troszkę mało elegancko, ale co tam. Nie robimy też żadnych słodkich minek, za to strzelamy dzioby jak downy nad stolikiem zawalonym chrupkami. Po raz pierwszy w życiu zostawiłam tyle syfu na stoliku xD Grałyśmy też w piłkarzy ki. Tego nie przemyślałyśmy, bo nie tylko nie byłyśmy w stanie same obsłużyć stołu, ale i grać. Zaprosiłyśmy więc do współpracy hiszpańskich kolegów z Erasmusa i było całkiem wesoło. Jeden z owych kolegów był na spotkaniu poetyckim, o którym pisałam wcześniej.

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-2c035d

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-884fb7

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-6684e9

Ten też Diego wziął udział w naszej trwającej wieczność dyspucie o polityce, podczas której starałam się dowieść, chociaż nie wiem dlaczego, że monarchia jest świetnym systemem i że czteroletnia kadencja to bardzo krótki okres. W końcu udało nam się stamtąd wyjść i popędziłam na autobus. Lubię Desert. Mają tam właściwą atmosferę. Nie jest za głośno, ani za cicho. Jedzenie, picie i do tego jeszcze maszyna z fajkami. Muszę rzucić palenie. Zjarałam całą paczkę przez pięć godzin. To źle wróży moim płucom i portfelowi.

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-d6a3c6

Ale jak tu nie pić w Czechach, skoro nawet tablica ogłoszeń na osiedlu do tego zachęca!

Co robić, żeby robić coś twórczego?

Od kiedy wróciłam do Czech nie zależy mi już tak na bieganiu po melanżach, imprezach, chlaniu do nieprzytomności. Bawi mnie dobra gadka, jakiś pokaz, pogadanka, muzeum, wycieczka. Aby się coś działo. Dziewczyny dodały kilka fotek z wieczoru poetyckiego, co przypomniało mi o tym jak super się tam bawiłam, chętnie wybrałabym się na kolejny taki event.  Można było potem spotkać wiele spoko ludzi, pogadać na różne tematy. Nawet zaproponowałam im urządzenie powtórki.

nie-zostawiaj-kobiety-dlugo-samej-a6061c

Fotki autorstwa Eleny Bur i Dimy Mastiuk

Tymczasem chciałabym skoczyć na seans filmowy. Takowy odbywa się już drugiego Marca w klubie Eleven na Dominikańskiej (czyli na tej samej ulicy, na której byliśmy ostatnio w Domu Sztuki). Będą puszczać krótkie formy różnych gatunków. Wstęp dla studentów to zaledwie 90 koron. Na FUTURE SHORTS będzie można obejrzeć 7 filmów z angielskimi i czeskimi napisami (filmy będą grane w oryginalnych językach). Szykuje się dobra zabawa.

Poza tym strasznie zależy mi teraz na tym, żeby wyskoczyć sobie do jakiegoś pubu, który ma swój program rozrywkowy. Cicho porozmawiać sobie przy stoliku zawsze można, a jest przyjemniej, gdy coś się dzieje w tle. Poza tym, że masz poczucie, że zrobiłeś więcej niż tylko kulturalnie się naje*****, to jeszcze jest szansa, że rzeczywiście zobaczysz coś co cię zainteresuje, dowiesz się czegoś nowego. Polecam tego typu wieczorki, a w Brnie jest tego naprawdę mnóstwo.

Nie tak lekki początek semestru

Moje zdanie z analizy literackiego dzieła utknęło. Tj. mam podręcznik i (jak się śmiałyśmy z Pauliną) owe prace polegają właśnie na jego parafrazowaniu, ale ciężko mi jeszcze posługiwać się czeskim językiem tak swobodnie. Mam stronę. Mam mieć dwie. Nie jestem pewna co jest istotne, a co nie. Wszystko w tym rozdziale zdaje mi się być zbyt mało istotnym, żeby to zapisywać. Nie ma tam nic konkretnego. Może nie ma być? Ale pamiętam, że profesor  wyraźnie mówił, że mamy się nauczyć używania pojęć, itd. A ja niewiele w tym mogę znaleźć. Na szczęście mam czas do 4 ma… oj, to nie jest zbyt długo.

Mam wiele rzeczy do zrobienia i nie mogę znaleźć na nie czasu, a tyle więcej chcę jeszcze robić. Przydałoby się jeszcze mieć jakąś pracę. Chciałam wrócić do poszukiwania czegoś na polskich stronach. Jakiejś pracy zdalnej. Copywritera czy tłumacza. Coś do budowania swojego CV, w końcu przynajmniej póki co mam na to czas i jeszcze nie potrzebuję, aż tak rozpaczliwie pieniędzy. Kiedy będzie lepszy czas na zdobywanie doświadczenia?

Ale nie mam nawet czasu popatrzeć na te stronki, wziąć kąpieli. Czy taki blog można dodać do CV xD? Chyba nie. To bardziej zabawa. Nie ma wynagrodzenia i nie ma też konkretnych zleceń. To chyba nie przejdzie. Jak myślę o tym, ile prac muszę napisać w tym semestrze, o opowiadaniach, nad którymi muszę pracować, to szczerze mówiąc aż się chce wrócić do call center, zamiast w „wolnych chwilach” pisać reklamy dla jakichś firm.

Koniec przesiadywania na demotach. Pora zacząć coś robić! Zwłaszcza, że codziennie otrzymuje maile z ofertami pracy wybranymi komputerowo pod moje wymagania, zwykłe ich przejrzenie nie powinno być aż takim wyzwaniem.


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!