Echoes of Bucharest
Wprowadzenie
Drodzy czytelnicy tuptający za jeżem! Mam nadzieję, że macie się dobrze, przeżywacie mnóstwo przygód i nadążacie z tuptaniem. W dzisiejszym poście chciałbym opisać jeden z fajniejszych darmowych koncertów w Multicultural Center oraz drugi basen w Braszowie - tym razem czysto olimpijski.
Co jest dość dziwne, a niekiedy, w przypadku Turków, zabawne, mnóstwo osób, które przebywa na Erasmusie w Rumunii, zamiast zwiedzać ten piękny kraj, wyjeżdża do okolicznych krajów, zwiedzając stolice i miasta. I tak część Hiszpanów i Turków zawędrowała do Budapesztu, Grecy do Ostrawy. Właśnie, Turków ogarnął istny szał zwiedzania i podróżowania, dzięki temu, że mają wizę, jeżdżą od miasta do miasta, widziano ich już ponoć we Włoszech w Rzymie, w Atenach, w Czechach i Berlinie. Na bieżąco mógłbym śledzić ich przygody i selfie na facebooku, gdybym zawczasu wszystkich nie poblokował :D
Jeden ze znajomych Turków zapytał się mnie, czy byłem kiedyś w Budapeszcie. Gdy dowiedział się, że nie, zdumiony zapytał się, dlaczego nie pojechałem razem z innymi na tamtejsze imprezy.
Cóż, nie przyjechałem na Erasmusa do Rumunii po to, aby jeździć na imprezy do okolicznych krajów, tylko zdobyć wszystkie tutejsze góry. A, no i studiować, oraz, jak się okazało, chodzić na koncerty jazzowe.
Koncert Echoes of Bucharest
Wieczorem odbył się kolejny koncert, ponownie z wejściem za darmo, na który zostaliśmy zaproszeni. Grał Alex Simu na saksofonie i klarnecie oraz jego zespół, na wiolonczeli, skrzypcach i pianinie. To już mogłoby wydawać się trochę nudne, tyle koncertów, ale nie żałowaliśmy, bo mimo że na początku z Vale i Cinzią z lekka przysypialiśmy, to koncert był bardzo dobry, aż chciałem kupić płytę, ale jeszcze nie mieli nagranych zagranych tego wieczoru utworów.
Natomiast można było za pięćdziesiąt lei kupić jedną z ich poprzednich płyt - "Siberian Bear", "Nostalgia", która, jak Cinzia sama się przekonałą, wcale nie była taka nostalgiczna oraz "Arifa".
Tu można sobie posłuchać, chociaż akurat dzisiaj tego utworu nie zagrali i nie jest również tak dobry jak te na koncercie:
Grają również w Polsce, między innymi w Poznaniu na Ethno Port Festival. Do występu w Polsce powiedzieli mi, że nagrają płytę z muzyką z dzisiejszego wieczoru i będzie możliwość kupienia. A warto!
Aha, Salca wróciła do Braszowa po konferencji w Amercye i właśnie na koncercie przypadkiem się spotkaliśmy.
Inny basen braszowski
W Braszowie jest się również inny, niż poprzednio wspomniany Paradisul Acvatic, basen - Bazinul Olimpic. Znajduje się na Bulevardul Gării, niedaleko dworca. Wstęp z legitymacją studencką kosztuje piętnąście lei, o dziesięć taniej niż w Paradisul Acvatic. Kompleks posiada tylko baseny, jak sama nazwa wskazuje, olimpijskie, pięćdziesięciometrowe. Bez saun, basenów rekreacyjnych, dla morsów czy zjeżdżalni. Po zapłacie, z tego, co z Domenico zrozumieliśmy, mogliśmy pływać bez limitu, choć dwie godziny w zupełności nam wystarczyły.
A Domenico wrócił z Kluż Napoki od swoich rumuńskich przyjaciół na trochę dłużej do Braszowa. Z tego, co zrozumiałem, poznał ich na poprzednim Erasmusie i generalnie mieszka u nich w Klużu. Tylko, w przeciwieństwie do Pantelisa i Martina, wykładowcy w końcu się nim zainteresowali i zaprosili na wykłady i ćwiczenia - na całe trzy tygodnie musi ponownie zamieszkać w akademiku.
Źródło: http://www.dstbv.ro/bazinul-olimpic-brasov/
Źródło: http://www.dstbv.ro/bazinul-olimpic-brasov/
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)