Cercetasii Romaniei - "Orizont" Brasov

Opublikowane przez flag-pl El Jeż — 7 lat temu

Blog: TUPTAJĄC ZA JEŻEM – ERASMUS W RUMUNII
Oznaczenia: flag-ro Erasmusowy blog Brasov, Brasov, Rumunia

Wprowadzenie 

Drodzy czytelnicy tuptający za jeżem! Mam nadzieję, że macie się dobrze, przeżywacie mnóstwo przygód i nadążacie z tuptaniem. W dzisiejszym poście chciałbym opisać swoje spotkanie ze skautami rumuńskimi oraz wydarzeniach i miejscach w centrum handlowym w Coresi. 

Kino Coresi 

W Coresi, oprócz lodowiska, gdzie za wstęp na godzinę płaci się dziesięć lejów, a za wynajęcie łyżew siedem, znajduje się też jedyne w Braszowie kino. Wieczorem poszliśmy tam dość sporą grupą obejrzeć film "Milczenie". Bilety wstępu z legitymacją studencką kosztują na większość filmów około piętnastu lejów - ale sam repertuar nie jest za bogaty, głównie najczęściej w kinie leci "Logan", cztery razy dziennie, czasem puszczają coś nowego. 

Po kinie z Gabrielle, Klara, Marta, Bartosz, Andre i Juhani pojechaliśmy z powrotem na Livada Postei, skąd większość udała się do Britanii spotkać się ze sporą grupą innych Erasmusów, a ja po przebraniu się pobiegłem na street workout z Martą, po czym oboje również zajrzeliśmy do Britanii. Tak mija życie Erasmusów. 

Coffee&Smoothie 

Następnego dnia w południe spotkaliśmy się w Cofee&Smoothie, przyjemnej kawiarni niedaleko strada Republicii, braszowskiego deptaku, naprzeciwko wspomnianego już 8pots pubu. Cofee&Smoothie jednak jest znacznie lepsze - małe, przytulne, z drewnianymi meblami i dekoracjami, muzyką jazzową i rockową puszczaną w tle, a przy tym nie taki drogi. 

Himalayan Boutique 

To zupełnie nie w moim stylu, ale muszę napisać, że znalazłem fajny sklep z ciuchami (i to nie cygański targ). Z pubu z Bartkiem i Gabrielle udaliśmy się do niedawno znalezionego sklepu Himalayan Boutique na strada Postavarului 23. W sklepie owym można kupić genialne rzeczy z Nepalu, podobno handmade. Spędziliśmy tam trochę czasu, przymierzając co kolejne koszulki, koszule, bluzy, poncza i wełniane polary (a przymierzanie i przebywanie w sklepie nie było w stylu żadnego z nas). Sklep jest super, niektóre produkty można obejrzeć pod linkiem na stronę internetową poniżej: 

www.himalayanboutique.ro 

Coroczny festiwal w centrum handlowym Coresi

Wczesnym wieczorem, w nowej hipsterskiej bluzie, udałem się ponownie do centrum handlowego Coresi, dojeżdżając do przystanku "Tractorul", koło Lidla, gdzie jeszcze zrobiłem zakupy, autobusem numer trzydzieście sześć (można też wziąć numery dziewięć, piętnaście i dwadzieścia dziewięć), skąd pieszo w dziesięć minut dotarłem do Coresi. Wstęp na festiwal był darmowy. 

W Coresi akurat odbywał się coroczny festiwal. Festiwal w dużej mierze ponownie organizowany był przez studentów technologii drewna z Transylwańskiego uniwerystetu, który to kierunek cieszy się tu dużym szacunkiem i wszyscy o nim słyszeli (w przeciwieństwie do Polski). Jako że był organizowany przez mój wydział, ponownie wszędzie widniały plakaty oraz stoiska z wystawą mebli zaprojektowanych przez studentów. 

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-f97ec

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-e3688

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-29638

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-516a0

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-8c5a0

Cercetasii Romaniei - "Orizont" Brasov 

O godzinie piętnastej trzydzieści mieli, w ramach małego "Mam talent", występować skauci rumuńscy, napisałem więc do nich maila z zapytaniem, czy dałoby radę się spotkać i poznać. Napisałem maila również do kilku innych grup w Braszowie i okolicach (jedna z większych grup znajduje się nawet w odwiedzonym tydzień wcześniej Cristian, gdzie w sierpniu bieżącego roku odbędzie się rumuńskie Jamboree, spotkanie skautów ze wszystkich organizacji z całej Rumunii). Odpowiedział mi akurat "Orizont" z Braszowa - 3 Poznański Hufiec Harcerzy, do którego należę, również nazywa się "Horyzont" :D. Odpowiedziała również grupa skautów z Sinai, z tej samej organizacji co ta braszowska (w Rumunii istnieją dwie główne grupy skautów, tak jak w Polsce Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej - jedna, gdzie instruktorzy muszą być wierzący, a druga, gdzie niekoniecznie). 

Wszystko się jednak trochę obsunęło, i, mimo że przybyłem godzinę spóźniony, natknąłem się na skautów rumuńskich jeszcze przy ich stoisku, gdzie budowali i malowali małe miasto z kartonów. W całym Braszowie jest ich w sumie sześćdziesięciu, dziesięciu starszych instruktorów i pięćdziesiąt dzieci, pomieszanych, wilczków (7-11 lat) z skautami (11-15 lat). Wędrowników, to jest wędrownych skautów, jeszcze nie mają (a to między innymi było też celem, aby oprócz spotkania nawiązać kontakt na możliwe przyszłe obozy wędrowne w Rumunii lub w Polsce). 

I tak przy stoisku poznałem Elenę, liderkę, oraz instruktorów Dana, Aurela i Ralucę, którzy zresztą mieszkają w akademiku w Memorandului. 

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-a83d2

Skautowe "Mam talent"

W końcu odbyło się skautowe "Mam talent", które przyciągnęło sporą grupkę ludzi pod scenę. Dzieciaki robiły swoim drużynom niezłą reklamę. Jako pierwsza mała dziewczynka zaśpiewała, całkiem nieźle, przed całą zgromadzoną publicznością rumuńską piosenkę - niektórzy ludzie się włączyli. 

Niektórzy próbowali swoich sił jako komicy, przedstawiając sztuczki magiczne lub przeprowadzając skecz o przygotowywaniu obiadu, który kojarzyłem już z Polski (zresztą na którymś obozie jakiś zastęp harcerski również go przedstawił). 

Były też gry na gitarze, pokazy umiejętności gry w piłkę nożną, pokaz szermierki oraz tańce. 

Na koniec Elena wzięła całą grupę, kilkudziesięciu dzieciaków, i grając na gitarze razem z nimi zaśpiewała tradycyjne skautowe pieśni, poczym, pożegnani oklaskami, zeszli ze sceny. 

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-514c6

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-62669

Koncert rockowy 

Po pożegnaniu się ze skautami i instruktorami udałem się jeszcze na zakupy do Auchan, gdzie pracownicy, w tym ochroniarz i pani sprzedająca sery, ze świetnym angielskim pomogli mi znaleźć poszukiwane półprodukty i wydawali się szczęśliwi, że mogą pogadać trochę po angielsku. 

Po wyjściu ze sklepu przeszedłem raz jeszcze koło sceny, gdzie właśnie odbywał się koncert rockowy. Całe dzisiejsze wydarzenie miało swoje miejsce również na facebooku, ale nie śledziłem planu, nie bardzo chciałem pozostać dłużej w centrum handlowym. Ale koncert był na tyle dobry, że zrzuciłem plecak i pozostałem w centrum handlowym jeszcze przez następną godzinę.

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-2891b

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-ac649

Grała jakaś młoda grupa z Bukaresztu. Koło godziny dziewiętnastej ta sama młoda grupa niestety zmieniła repertuar i zaczęła grać muzykę elektroniczną, więc pożegnałem się z Coresi ostatecznie i czmychnąłem do domu. Mam nadzieję, że na jak najdłużej się pożegnałem, to obrzydliwy moloch, wytwór kapitalizmu, jądro konsumpcjonizmu. W tym miejscu można nawet wynająć kolejkę, która obwiezie Ciebie... po sklepach.Chore. Najgorsze, że to była sobota, i jak to w centrach handlowych bywa, ludzie nie mają co lepszego do roboty w weekendy tylko spędzają czas w Coresi (no, chyba że akurat przyjechali się spotkać lub zawieźć dzieciaki na zbiórkę skautów rumuńskich lub na koncerty, to jeszcze można zrozumieć). 

cercetasii-romaniei-orizont-brasov-0c70b


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!