Wyścig z czasem

Opublikowane przez flag-xx Małgorzata Filiczkowska — 6 lat temu

Blog: Filifionka w Turcji
Oznaczenia: Stypendium Erasmus

Kiedy mówiłam moim znajomym, że wyjeżdżam na pół roku, byli w szoku. Ja sama w to nie wierzyłam. Będę mieszkać w Istambule, szóstym co do liczby ludności mieście świata, na skraju Europy oddalonym ponad 2000 km od mojego domu. Niektórzy dziwili się, że wybrałam Turcję, a niektórzy zazdrościli mi, że jadę właśnie tam.

Moja mama zdała sobie sprawę z tego, że naprawdę niedługo wyjeżdżam dopiero przy wigilijnym stole. Widziałam w jej oczach mnóstwo obaw, troski. Jej życzenia świąteczne nie przypominały życzeń, ale właśnie wyraz troski o mnie. Sama przecież kiedyś miała do czynienia
z Turcją, z tą kulturą, z ludźmi. Widać było, że bała się o mnie.

Bilet lotniczy miałam wykupiony na 6 lutego. Pod koniec stycznia, kiedy ja pisałam ostatnie egzaminy w szkole, moja mama była w 9 miesiącu ciąży. Wtedy rozgrywał się prawdziwy wyścigz czasem – czy uda mi się zobaczyć mojego małego brata jeszcze przed wyjazdem?

31 stycznia, siedząc w szkolnej auli i czekając z długopisem na kolejny egzamin, odebrałam telefon od mamy, która spokojnym, wesołym głosem oznajmiła mi że właśnie… rodzi! Idealny moment na tego typu wiadomości. Oczywiście musiałam się pochwalić wszystkim wokół, że brat mi się rodzi. Napisałam egzamin najszybciej jak mogłam i natychmiast wsiadłam w samochów pędząc do oddalonego o 100 km szpitala.

                                                                 ***

To uczucie kiedy po raz pierwszy widzisz na własne oczy kogoś  o kim się najpierw marzyło przez wiele lat, a potem czekało na te kilka miesięcy jest nieporównywalne do niczego innego, to zastrzyk zupełnie nowych emocji... Te 9 miesięcy minęło tak szybko. Jeszcze wczoraj osądziłam mamę, że kupiła swój pozytywny test ciążowy w Internecie, żeby zrobić sobie głupi żart,  a już dzisiaj urodził się mój brat. Urodził się przecież nie tylko brat. Zrodziła się również siostra.

Niestety nie mogłam nacieszyć się długo moim małym Kasjanem. Serce mi się krajało, kiedy przytulałam i całowałam go po raz ostatni.

A egzamin zdałam na piątkę.


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!