Obchody Wielkiego Zjednoczenia Rumunii, część druga

Opublikowane przez flag-xx Daniel Madej — 9 lat temu

Blog: Erasmus w Rumunii
Oznaczenia: flag-ro Erasmusowy blog Alba Iulia, Alba Iulia, Rumunia

Drugi dzień świętowania przez ludność rumuńską swojego święta narodowego to 1 grudnia. Dla nich jest to dzień bardzo szczególny, upamiętniający jedno z najważniejszych wydarzeń, jakie miało miejsce w ich kraju - Wielkie Zjednoczenie. Powstanie jednego silnego państwa z trzech odrębnych regionów. Połączyły się trzy krainy: Transylwania (jej stolicą była Alba Iulia), Moldova oraz Munteria (w niej znajduje się Bukareszt). Na czele Rumunii zasiadł wtedy król Ferdynand I, który panował już tym krajem do śmierci w 1927r. To tyle jeżeli chodzi o kolejną dawkę historii tego kraju.

Atrakcje na jakie chcieliśmy się dzisiaj wybrać, to na pewno: ogromna parada militarna, koncerty na niższym poziomie cytadeli, wystawa w muzeum (opisana we wcześniejszym wpisie), oraz obowiązkowo kolejny spacer w świetle świątecznej iluminacji.Z tego co zdążyłem się już trochę dowiedzieć od mieszkańców (studentów z Rumunii) w Albie jest jedna z największych imprez upamiętniających 1 grudnia. Nie jest to wcale takie zaskakujące biorąc pod uwagę to, że była to stolica jednej z krain jednoczących się tego dnia przed prawie 100 laty. Teraz jak tak piszę ten wpis stwierdzam, że koniecznie muszę tam pojechać w 2018 roku i zobaczyć prawdopodobnie największe obchody, jakie miały dotychczas miejsce w tym kraju. Rumunia wiele razy mnie już pozytywnie zaskoczyła i coś czuję, że na taką okrągłą rocznicę przygotują coś naprawdę ogromnego. Pytanie tylko brzmi czy odwiedzić wtedy Albe czy może Bukareszt gdzie ten dzień jest obchodzony najhuczniej. ;)

Żeby była jasność już na początku, jeżeli będę mówił o paradzie militarnej będę mówił nie tylko o wojsku, ale także o innych służbach publicznych jak np. policja i straż pożarna. Jednak ze względu na wygodę pisania będą traktowane ogólnie. W sumie zarówno wojsko jak i policja czy straż są służbami mundurowymi które mają służyć ludziom. ;)

Parada militarna zaczęła się około 10-11 godziny i biegła przez Bulevardul Horea, przynajmniej druga część. Cały pochód można było podzielić na dwie części, przemarsz reprezentacyjnych oddziałów wojska, oraz przejazd jednostek zmotoryzowanych (od samochodów służbowych po ciężkie machiny wojenne). Ilość ludzi znajdujących się przy ulicy przez którą organizowano paradę była przeogromna. Im bliżej punktu startu, tym ludzi było coraz więcej i to nie tylko na chodnikach, ale nawet w i na budynkach. Teraz wyobraźcie sobie, że ‘grzejecie’ sobie najlepsze miejsce od dłuższego czasu, wszystko w końcu się zaczyna i tutaj mały psikus ze strony organizatorów. Jednostki wojskowe zamiast iść na wprost ulicą gdzie znajdują się wszyscy zebrani skręca w lewo. Wtedy zaczęły się istne igrzyska śmierci, wyścig o najlepsze miejsce. Przyznam się szczerze, że sam w tym wyścigu wziąłem udział i to z wielką przyjemnością. Nie mogłem sobie odmówić slalomu giganta między ludźmi, gdzie ważyło się mieć albo nie mieć zdjęć z tej parady (oczywiście na miarę możliwości mojego aparatu ;) ). Jeżeli chodzi o to jakie jednostki brały udział w tej paradzie to nie jestem w stanie ich wymienić. Jednak kilka udało mi się rozpoznać, na pewno maszerowała tam jednostka antyterrorystyczna, jednostka z jakiejś szkoły podoficerskiej. Była tam też policyjna grupa szybkiego reagowania jak również straż pożarna.  Prawdopodobnie najbardziej zapamiętana przez obecnych jednostka to ta ze szkoły podoficerskiej, która w trakcie przemarszu zaczęła śpiewać, był to mały smaczek ale za to jaki przyjemny dla ucha, coś więcej niż tylko odgłos obcasów uderzających o asfalt i głos pani wymieniającej kolejne jednostki.

Teraz czekał nas kolejny wyścig, tym razem powrót na Bulevardul Horea, gdzie przejeżdżały przeróżne nie tylko wojskowe pojazdy. Niestety przez całą gonitwę nie udało mi się sfotografować pierwszych kilku pojazdów, bo zanim dobiegłem, znalazłem odpowiednie miejsce i wyciągnąłem aparat kilka już przejechało. Naprawdę szkoda, bo pierwszy jechał najcięższy sprzęt czyli czołgi, następne były wszelkiego rodzaju pojazdy opancerzone, wyrzutnie rakiet, przez mniejsze ciężarówki ciągnące za sobą jakieś niewielkie działa po zwykłe auta przystosowane dla danej jednostki. Oprócz tego były też łodzie, pontony i pojazdy gąsiennicowe, które mogą służyć na przykład do transportu rannych (przynajmniej tak mi się wydaje). W busach i samochodach terenowych jadących w całym korowodzie można było też spotkać pojazdy wykorzystywane do transportu brygad antyterrorystycznych, a także saperów. Oczywiście nie mogło zabraknąć też wozów straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, mniej lub bardziej zaawansowanych. Ilość wszelkiego rodzaju pojazdów była porażające, staliśmy tak przy drodze a końca nie było widać. Kropką nad ‘i’ był przelot helikopterem wzdłuż drogi, po której poruszały się jednostki naziemne.

To tyle jeżeli chodzi o paradę, po niej wszyscy udali się na cytadelę gdzie miały odbywać się koncerty oraz inne atrakcje przygotowane przez organizatorów i władze miasta. My tylko zajrzeliśmy na chwilę, żeby rozeznać się w sytuacji, oraz posłuchać występu zespołu folklorystycznego z Rumunii. Później wróciliśmy na obiad do akademika żeby wczesnym wieczorem wrócić na kolejne koncerty.

Gdy dotarliśmy na cytadelę występował właśnie zespół grający coś na kształt polskiego popu zahaczającego o disco. Wcześniej rzadko spotykałem się z Rumuńską muzyką, w klubach czy pubach w większości puszczali muzykę zagraniczną, od czasu do czasu zdarzały się piosenki w ich rodowym języku. Najczęściej usłyszeć można je było na karaoke, co było fajne chociaż ciężkie dla ucha (if you know what i mean ;) ). Po koncertach przyszedł czas na zaplanowany pokaz laserów, którego mój aparat niestety nie ogarnął, a zdjęć niestety nie mam. Na koniec postanowiliśmy skorzystać z okazji i iść na lodowisko, które było świeżo otwarte. Później jeszcze tylko grzane wino w drewnianej budce na placu i mogliśmy wrócić do akademika na odpoczynek po bardzo aktywnym dniu.


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!