Have you made up your mind about your destination? The best accommodation deals are being booked fast, don’t let anyone keep ahead!

I want to find a house NOW!

Mój pierwszy raz we Francji: wymiana studencka z Uniwersytetem w Caen (Normandia)


Jestem absolwentką uniwersytetu Benérita Universidad Autónoma w Puebli (BUAP) w Meksyku. Mam licencjat z Języków Nowoczesnych (francuski) o specjalności dydaktycznej. Znaczy to tyle, że studiowałam, aby zostać nauczycielką języka francuskiego :) Kiedy ktoś się mnie pyta, dlaczego wybrałam język francuski, odpowiadam, że po opanowaniu angielskiego chciałam nauczyć się jeszcze jakiegoś języka, więc wybrałam ten Molière'a - i się w nim zakochałam (poza tym był dla mnie dużo prostszy niż angielski :p ). Dlatego gdy dowiedziałam się, że jest coś takiego jak licencjat z francuskiego, nie zastanawiałam się zbyt długo nad jejo wyborem ^^

W dniu dzisiejszym, patrząc na to wszystko z perspektywy miejsca, w którym się obecnie znajduję, mogę tylko powiedzieć, że nie żałują żadnej decyzji. Uważam, że studiowanie języka francuskiego dało mi wiele wspaniałych możliwości i otworzyło mi wiele drzwi, których najprawdopodobniej język angielski by mi nie otworzył. Przykładem na to jest wiele okazji do wyjazdów za granicę. A wszystkie dzięki językowi francuskiemu, oczywiście :)

Za pierwszym razem mogłam pojechać na miesiąc do Montrealu. Za drugim razem pojechałam na dwa miesiące do Quebecku. Za trzecim i czwartym razem pojechałam do Francji. I własnie dziś opowiem Wam o moim pierwszym pobycie w kraju serów i wina <3

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Jedna z ulic Caen :) Miasto to zostało niemal całkowicie zniszczone podczas bombardowań przeprowadzonych w czasie drugiej wojny światowej. Poza tym odegrało ono jedną z najważniejszych ról w drodze do niepodległości Francji

Moja wymiana na Uniwersytecie w Caen w Normandii

Pierwszy raz przyjechałam do Francji dzięki wymianie studenckiej na moim uniwersytecie (BUAP). W roku akademickim 2011/2012 przebywałam na Uniwersytecie w Caen w Normandii (UCBN). Chociaż znajduje się on w małej miejscowości, posiadam z tego czasu naprawdę wiele pięknych wspomnień, przede wszystkim dzięki osobom, które tam poznałam :)

Jak wygląda proces kwalifikacyjny na wymianę studencką?

Wydaje mi się, że wymiana studencka jest jednym z najłatwiejszych sposobów, aby wyjechać za granicę. Poza tym to pierwsze doświadczenie umożliwi Wam późniejsze podróżowanie i studiowanie poza granicami kraju.

Mniej więcej pamiętam, że mój uniwersytet otworzył nabór pod koniec listopada lub na początku grudnia 2010 roku. Skompletowałam wszystkie potrzebne dokumenty, których złożenia od nas wymagano, wśród których najważniejszymi były:

  • List motywacyjny. W moim przypadku, jako że chciałam pojechać do Francji, musiałam napisać list po hiszpańsku i załączyć jego tłumaczenie na francuski.

  • List rekomendacyjny napisany przez wykładowców na naszym kierunku. Tutaj widzimy jak ważne jest być pilnym studentem :D Przy okazji: pamiętam, że wymagano dwa listy rekomendacyjne, a ja dostarczyłam aż trzy... Lepiej za dużo niż za mało!; )

  • Certyfikat językowy. W przypadku francuskiego wymagany był egzamin DELF na poziomie B1 lub B2, w zależności od uniwersytetu, na który chciało się wyjechać. BUAP wymaga poziomu B1 dla większości uniwersytetów francuskich, wydaje mi się, że tylko dla jednego lub dwóch wymagany jest poziom B2.

Otrzymanie zgody na wyjazd nie jest trudne, pod warunkiem, że spełnia się poniższe warunki:

  • Wysoka średnia. Uczelnie wysyłają swoich najlepszych studentów, jako że to właśnie oni będą reprezentować uniwersytet macierzysty oraz kulturę swojego kraju. Oczywiście zawsze może się pojawić jakaś dodatkowa przeszkoda, ale jeżeli ma się wysokie stopnie, to właściwie jedną nogą jest się już na wymianie ^^

  • Dobry poziom języka. To jest jedno z najważniejszych wymagań. Uważam, że udział w wymianie studenckiej jest czymś, co się planuje dużo wcześniej - i właśnie dlatego należy zacząć się przygotowywać dużo wcześniej, uczestnicząc w kursach językowych, z których certyfikaty będą potrzebne w procesie rekrutacji. Być może dopadnie Was leń, gdy poza normalnymi zajęciami będziecie musieli chodzić na te dodatkowe. Wielokrotnie o tym myślałam, chodząc popołudniami na kurs angielskiego i francuskiego, ale wytrwałość i cierpliwość zawsze przynoszą potem korzyści. Wszystkie te dodatkowe godziny nauki nie idą na marne :)

Jeżeli chodzi o wymagany poziom, to jest on zależny od uczelni wysyłającej i przyjmującej. Jak już wspominałam, na moim uniwersytecie (Benemérita Universidad Autónoma w Puebli), wymagano oficjalnego certyfikatu językowego DELF B1 lub DELF B2, w zależności od tego, dokąd chciało się wyjechać. W moim przypadku, żeby jechać na Uniwersytet w Caen, wymagano poziomu B2.

Dla osób, które nie mają pojęcia czym są DELF/DAFL, wyjaśnienie: chodzi o oficjalny egzamin na certyfikat językowy. Przyznawany jest przez rząd francuski i nigdy nie traci ważności (w odróżnieniu do TOEFL z angielskiego, który ważny jest jedynie przez dwa lata, na przykład). W sumie ma on sześć poziomów: DELF A2, A2, B1 i B2 i DALF C1 i C2. Każdy z tych poziomów wskazuje na znajomość języka. Egzaminy sprawdzają umiejętność pisemnej i ustnej wypowiedzi oraz zrozumienie tekstów pisanych i mówionych. Najniższa ocena, która kończy egzamin z wynikiem pozytywnym to 50/100 (oczywiście na CV oraz w innej dokumentacji najlepiej wygląda jak najwyższa ocena :D).

Aby móc przystąpić do egzaminu należy się na niego zapisać w jednej z siedzib, które są uprawnione do jego przeprowadzenia. Wydział językowy na BUAP jest jedną z takich siedzib. Również siedziby organizacji Alliance française są uprawnione do wydawania dyplomów DELF/DALF.

Możecie pomyśleć, że wybranie się na studia za granicę jest bardzo drogie. Być może rzeczywiście tak jest. Niemniej jednak, istnieje wiele stypendiów i pomocy materialnych, które umożliwiają spełnienie tego marzenia, a zwłaszcza gdy ma się wysokie stopnie; ) Poniżej opowiem Wam szczegółowo o wszystkich moich stypendiach w Caen ^^

Dlaczego właśnie Uniwersytet w Caen w Normandii?

W moim przypadku, jedną z głównych przyczyn wybrania Uniwersytetu w Caen był fakt, że na tej uczelni studentom mojego kierunku przyznawano wsparcie finansowe pokrywające koszta mieszkania i wyżywienia. Przydzielono mi pokój w akademiku uniwersyteckim, a do tego otrzymywałam na wyżywienie 245€ miesięcznie, co w zupełności pokrywało moje potrzeby ^^ (chociaż musiałam nauczyć się dobrze gospodarować posiadanymi funduszami >. < ). Jeszcze Wam opowiem o różnych stypendiach, które dostępne są dla studentów wyjeżdżających na wymianę do Francji ;)

To prawda, że na początku chciałam pojechać do większego miasta niż Caen, ale gdybym wybrała inne, nie mogłabym zostać cały rok. Mam znajomych, którzy zdecydowali się wyjechać do Lyonu i jako że stypendium, które otrzymywali z uczelni nie było wystarczające na pokrycie wszystkich wydatków, mogli studiować za granicą jedynie jeden semestr. Dlatego własnie uważam, że Caen był najlepszym wyborem :) Poza tym, pomimo tego, że na początku przejmowałam się i miałam obawy, że nie będzie co robić w tak “małym” mieście, ostatecznie spędziłam ten czas bardzo dobrze.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Urząd miasta w Caen

Jakie przedmioty wybrałam?

Osobie przebywającej na wymianie zostaną po powrocie uznane wszystkie przedmioty zrealizowane na uczelni przyjmującej, wybrane w ramach planu studiów z uczelni wysyłającej. Właśnie dlatego przedmioty, które wybrałam pokrywały się z tymi z mojej uczelni, które jeszcze pozostawały mi do zrealizowania. Oczywiście programy poszczególnych materii nie były identyczne jak na mojej uczelni, ale poradzono mi wybrać te, których nazwy były jak najbardziej zbliżone do przedmiotów z uniwersytetu w Puebli. Z drugiej strony, na mojej uczelni miałam przedmioty, które nazywały się “Seminaria”, a w ramach których mogłam wybrać dowolne przedmioty na UCBN.

Pamiętam, że ja nie wybierałam zbyt wielu przedmiotów, gdyż - jak już wspominałam - kończyłam już licencjat. W sumie zrealizowałam moje studia w pięć lat (w Meksyku taka jest średnia długość studiów licencjackich), natomiast na wymianie byłam na czwartym roku.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Mogłam zrealizować studia w cztery lata, ale właśnie z powodu wymiany zajęło mi to ostatecznie pięć lat. Słyszałam, jak niektóre osoby mówiły, że ten dodatkowy rok wymiany jest “opóźnieniem” i być może będą one próbowały odebrać Wam zapał używając tego "argumentu", ale nie ma nic co by tak rozmijało się z prawdą. Podczas tego roku spędzonego za granicą, bardzo poprawiłam poziom mojego języka, nauczyłam się wielu rzeczy związanych z kulturą Francji i mogłam zdobyć niesamowite doświadczenia, które pomogły mi w rozwoju osobistym, akademickim i zawodowym. Macie jeszcze jakieś wątpliwości w wybraniu się na wymianę? Zróbcie to! Nie macie nic do stracenia, wręcz przeciwnie, możecie tylko zyskać!

Pamiętam niektóre z wybranych przeze mnie przedmiotów: analiza wypowiedzi, literatura francuska oraz inne przedmioty, które zostały mi uznane w ramach “Seminariów”. W ofercie były również zajęcia związane z historią kina. Wydawały mi się interesujące, ale ostatecznie z nich zrezygnowałam, gdyż nie chciałam wstawać wcześnie rano i trochę obawiałam się wybrać przedmiot, o którym nie wiedziałam zupełnie niczego... Teraz trochę tego żałuję, gdyż profesor, który prowadził te zajęcia okazał się rewelacyjny :’(

Ostatnio pracowałam w Dziale Spraw Międzynarodowych na Uniwersytecie w Lyonie 2, gdzie zajmowałam się zapisywaniem zagranicznych studentów na poszczególne przedmioty: czyli wprowadzałam do systemu te przedmioty, które wybierali. I widząc niektóre nazwy poszczególnych kierunków, muszę przyznać, że ogarnia mnie zazdrość: chciałabym ponownie być na wymianie i uczestniczyć w tak interesujących wykładach, które są obecnie dostępne! Wymiana jest jedyną okazją na to, żeby zapisać się na naprawdę interesujące przedmioty, które niezupełnie pokrywają się z Twoim kierunkiem. I które wykładane są przez prawdziwych specjalistów!

Mała porada: maksymalnie wykorzystajcie swoją wymianę, sprawdźcie wszystkie przedmioty z innych kierunków, które przyciągną waszą uwagę i chodźcie na nie. Uczymy się nie tylko dla stopni, ale również po to, żeby zdobyć wiedzę na całe życie, żeby mieć szerszy pogląd na swoją specjalizację oraz na całą społeczność. Podsumowując: wykorzystajcie swoją wymianę na maksa! >. <

Czy zaliczenia są proste?

Uważam, że to pytanie jest trochę subiektywne. Odpowiedź zależy od kultury i przyzwyczajeń akademickich w kraju pochodzenia. Główną różnicą z obszaru kultury akademickiej jest to, że w Meksyku student otrzymuje większą pomoc i ma większe wsparcie niż we Francji. We Francji natomiast studenci muszą wykonywać więcej prac i dużo więcej studiować we własnym zakresie, w sposób indywidualny i niezależny. Spędzają więcej czasu w bibliotece, uzupełniają notatki z zajęć o informacje, których w czasie wykładu nie podano. Jest tak dlatego, że w Meksyku zajęcia z jednego przedmiotu odbywają się dwa lub trzy razy w tygodniu, natomiast we Francji odbywają się one raz na tydzień, a “brakujące” godziny należy poświęcić na samodzielną pracę.

Tak więc, aby odpowiedzieć, czy zaliczenia są proste czy nie: uważam, że to kwestia indywidualna zależna od wytrwałości i pracy każdego z osobna. Mogę powiedzieć, że będąc we Francji poświęcałam dużo więcej czasu po zajęciach na pracę, niż jak byłam w Meksyku.

Jakie stypendium/stypendia miałam?

W moim przypadku istniała specyficzna umowa między BUAP i UCBN. Jak już wspominałam wcześniej, mojemu kierunkowi przyznawano:

  • Zakwaterowanie. Mieszkałam w akademiku uniwersyteckim. Miałam pokój o powierzchni dziewięciu metrów kwadratowych, w którym były: zlew, łóżko, biurko, czyli podstawowe rzeczy niezbędne do życia. Toalety, prysznice i kuchnia były wspólne. W pierwszej chwili może się to wydawać niewygodne, ale gdy otrzymuje się wszystko bezpłatnie, nie można odmówić, a człowiek szybko się do tego przyzwyczaja ^^

  • Kieszonkowe na wyżywienie. Każdego miesiąca otrzymywałam 245€ na wyżywienie. Musiałam dobrze nimi zarządzać i to własnie w tym roku nauczyłam się określać priorytety, kalkulować, które wydatki były niezbędne, a które zbyteczne...

  • Ubezpieczenie mieszkania. We Francji istnieją ubezpieczenia na wszystko i jednym z nich jest ubezpieczenie mieszkania, czyli ubezpieczenie miejsca, w którym się mieszka. Dzięki porozumieniu zawartemu między BUAP i UCBN nie musiałam płacić tego ubezpieczenia, zrobił to właśnie UCBN.
  • Kursy językowe. Po przyjeździe miałam tygodniowy lub dwutygodniowy intensywny kurs języka francuskiego. Poza tym w ciągu całego roku miałam również trzy godziny francuskiego tygodniowo. Normalnie są one płatne, ale ja - kolejny raz dzięki mojemu stypendium - miałam je za darmo.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Widok z jednego z pokojów w akademiku (ach, jaki piękny zachód słońca! <3 )

Poza tym, co obejmowało moje stypendium, miałam możliwość korzystania z innych pomocy:

  • Dofinansowanie do biletów samolotowych. Jedna z jednostek mojego uniwersytetu udzieliła mi wsparcia przy zakupie biletu samolotowego. Nie pokryło ono całej kwoty, ale prawie połowę. To była naprawdę duża pomoc.

  • Stypendium CPU. To jest specjalne stypendium dla studentów kierunku filologicznego z języka francuskiego. Cztery uczelnie w Meksyku blisko współpracują z czterema uczelniami we Francji. W moim przypadku to była współpraca między BUAP i UCBN. Stypendium to w części przyznawane jest przez rząd francuski i pokryło koszt ubezpieczenia zdrowotnego dla studentów (jeszcze napiszę w oddzielnym artykule o różnych ubezpieczeniach we Francji... Niech żyje biurokracja, formalności i cała papierologia! :p) oraz dodatkowe ubezpieczenie medyczne.

Jaki jest standard budynków uczelnianych i poziom wykładowców na Uniwersytecie w Caen?

Jeżeli chodzi o budynki... cudowne było to, że mój akademik był położony w tym samym kampusie, na którym odbywały się zajęcia. Zazwyczaj we Francji tak nie jest, ale jako że Caen jest niewielkim miastem, to stanowi wyjątek. UCBN składa się z dwóch kampusów: pierwszy z nich - główny - jest największy.

Ach, i muszę powiedzieć, że za pierwszym razem kiedy weszłam do budynku, w którym miały odbywać się moje zajęcia, ogarnęło mnie rozczarowanie :/ Mój ukochany Wydział Filologiczny na BUAP jest w bardzo dobrych warunkach, a władze uczelniane bardzo o niego dbają: ciągle wykonywane są jakieś remonty, prace konserwacyjne, malowanie itp. Natomiast całe jedno piętro w budynku wydziału nauk humanistycznych i społecznych na UCBN... było pokryte graffiti! Prawie dostałam zawału gdy weszłam i to zobaczyłam! Pomyślałam sobie: “Jak to jest możliwie, żeby uniwersytet w tak rozwiniętym kraju znajdował się w takim stanie?! ” Ale tak... to możliwe :p No ale dobrze, zostawiając ten temat: biblioteki uczelniane prezentowały się znacznie lepiej. Posiadają one miejsca specjalnie przystosowane do nauki i dysponują naprawdę dużymi zasobami (to zawsze mnie fascynowało we francuskich bibliotekach! <3 <3 <3 )

Jeżeli chodzi o wykładowców, więc tak, to chyba tak jak wszędzie: niektórzy są wybitni, inni dobrzy, a jeszcze inni średni lub słabi. Nie myślcie, że skoro jesteśmy w tak wysoko rozwiniętym kraju, wszyscy profesorowie są doskonali. Ja miałam jednego, który nie był zbyt dobry :( Ale za to inny był najlepszy z najlepszych. Koniec końców jak wszędzie: można się spotkać ze wszystkim.

Wracając do budynków: UCBN składa się z dwóch kampusów: Kampus 1 i Kampus 2.

W Kampusie 1 znajdują się:

  • Biblioteki. Każdy z wydziałów posiada swoją oddzielną bibliotekę i to co pamiętam najbardziej, to że jedna była otwarta aż do 23. I z uwagi na to, że mieszkałam w tym samym kampusie, było to dla mnie bardzo praktyczne, gdyż w okresach egzaminacyjnych mogłam uczyć się w bibliotece a potem spokojnie wrócić do domu.

  • Restauracja uniwersytecka (RU). Coś co mnie fascynuje we Francji to restauracje uniwersyteckie: za skromną kwotę 3, 25€ (każdego roku wzrasta ona trochę) można kupić cały zestaw obiadowy, bardzo pożywny i zdrowy: przystawka, danie główne i deser. W innym artykule opowiem Wam jak to wszystko działa :)

  • SUAPS. Byc może pytacie się: “Co to, u diabła, jest?! ” SUAPS jest miejscem, w którym można uprawiać różne sporty. Każdy student płaci około 20€ rocznie. Jeżeli porównacie tę cenę z cenami w innych miejscach (200€ mniej więcej)... To prawdziwa okazja!

  • Strefy zielone. Inną cechą charakterystyczną francuskich uczelni są ich duże przestrzenie zieleni, idealne aby latem korzystać w nich ze słońca lub po prostu spędzać przerwy między zajęciami.

Drugi kampus jest położony trochę dalej od centrum miasta. Odbywają się w nim zajęcia należące do kierunków z dziedziny nauk ścisłych. Jest mniejszy niż Kampus 1, ale podobnie jak on posiada rózne akademiki uniwersyteckie.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Podczas Karnawału Studenckiego w Caen... To wydarzenie jest obowiązkowe podczas pobytu na wymianie!; )

Jakie jest środowisko studenckie w Caen?

Miasto, pomimo, że małe - jest piękne. Poza tym - właśnie z uwagi na to, że jest małe - wszyscy studenci z Erasmusa i z innych wymian mają okazję dobrze się poznać.

Caen jest znane jako miasto studenckie i znajdują się tutaj różne bary i kawiarnie. Poza tym istnieje tutaj organizacja zwana Erasmus and Internationals in Caen (EIC). Jej działalność polega na organizowaniu wydarzeń, wycieczek i różnych innych spotkań dla zagranicznych studentów w mieście.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Zdjęcie dnia, na którym uwieczniłyśmy "lipdub" z okazji końca roku Erasmusa :')

Pamiętam, że zorganizowano między innymi:

  • Imprezy w barach miasta (głównie w dwóch największych hahaha). Zorganizowano również coś o nazwie “Aparthaton”: “maraton” po mieszkaniach, które można było w grupach odwiedzać, żeby poznać specjały gastronomiczne (i alkoholowe x) ) naszego regionu. (Tak przy okazji: zgadnijcie kto wygrał w moim roku wymiany studenckiej... Mój zespół! :D :p ).

  • Wyjścia i wycieczki w regionie. Pamiętam, że zorganizowano wyprawę kajakową po Suisse Normande.

  • “Tandemy językowe” czyli spotkania polegające na prowadzeniu rozmów w obcych językach, takich jak na przykład hiszpański, włoski, angielski, portugalski itd. Poza tym na Facebooku utworzono również grupę o nazwie Tandems, na której stronie można było publikować ogłoszenia w celu znalezienia studentów, którzy potrzebowali pomocy w nauce płynnego mówienia danego języka lub gdy samemu się potrzebowało pomocy w języku francuskim.

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un

Podczas "Aparth'athon"! Tę noc spędziłam cudownie :D

Strona internetowa organizacji EIC: http://eicaen.fr/

Na Facebooku istnieje również grupa, podaję linka do tej z tego roku:

https://www.facebook.com/groups/811104242286391/

A link do grupy na Facebooku, w której można znaleźć parę językową, znajduje się tutaj:

https://www.facebook.com/groups/448165931900807/?fref=ts

Czy mam coś do dodania odnośnie uczelni lub miasta?

Tak, mam coś do dodania. Dwie rzeczy:

  • Lokalne organizacje: “Bienvenue à Caen” i “CQ2”. Są to dwie organizacje, które zajmują się zapoznawaniem studentów z wymian z francuskimi rodzinami. W jednym z poprzednich artykułów opowiadałam Wam o organizacji “Lyon International”, która się skupia dokładnie na tych samych zadaniach. Radzę Wam żebyście przeczytali ten artykuł, a przede wszystkim... żebyście się zapisali do tych organizacji! To da Wam nieporównywalną z niczym szansę na lepsze poznanie i nauczenie się jaka jest francuska kultura :) Poza tym nawiążecie wiele znajomości i przyjaźni, które przezwyciężą odległość i czas.

Aby stać się członkiem “Bienvenue à Caen”, wystarczy tylko iść do urzędu miasta, w którym znajduje się biuro organizacji i wypełnić formularz. Wszystko jest całkowicie bezpłatnie. Adres jest następujący: Esplanade Jean-Marie Louvel. Telefon i adres mailowy do biura to: 08 99 23 50 56 i [email protected]

Na poniższej stronie możecie znaleźć relację jednej ze studentek na temat tej organizacji (tekst po francusku):

http://etudiantscaenfle.canalblog.com/archives/2013/12/11/28635775.html

Jeżeli chodzi o organizację CQ2, to jej strona na Facebooku jest następująca:

https://www.facebook.com/Asso.cq2

  • Program asystenta językowego. Jest to specyficzny dla miasta Caen projekt. Każdego roku określona liczba zagranicznych studentów zostaje zatrudniona jako asystent językowy w szkołach rejonu Calvados. Rolą takiego studenta jest pomaganie uczniom między 11. a 14. rokiem życia w praktycznej nauce języka obcego w mówieniu oraz w odkrywaniu kultury kraju. Wynagrodzenie jest dosyć dobre i wydaje mi się, że pracuje się sześć godzin tygodniowo. Poza tym student zawsze pozostaje pod opieką nauczyciela prowadzącego lekcje językowe, tak więc jest to doskonałe doświadczenie zawodowe i międzykulturowe. Niestety ja nie zostałam wybrana do programu podczas mojego pobytu w Caen: to była moje pierwsza rozmowa w sprawie pracy i tak bardzo chciałam żeby to własnie mnie wybrano, że w jej trakcie bardzo się zdenerwowałam i nie zrobiłam dobrego wrażenia :’( Niemniej jednak wyciągnęłam wnioski i to pierwsze doświadczenie bardzo mi się przydało w kolejnych rozmowach o pracę ^^ Poza tym, pomimo że nie mogłam pracować jako asystent języka hiszpańskiego, dawałam korepetycje prywatnie :D

Podsumowując, starałam się w skrócie i w sposób ogólny opowiedzieć Wam o tym, co widziałam i co przeżyłam podczas mojego pobytu na Uniwersytecie w Caen. Oczywiście jest jeszcze baaardzo dużo rzeczy, które należałoby opowiedzieć o studiach we Francji. Ale to zrobię w kolejnych artykułach :)

W tej chwili mogę Wam powiedzieć, że jeżeli macie możliwość studiowania na UCBN - nawet się nie zastanawiajcie. Pomimo tego, że znajduje się on w niedużym mieście, osoby, które tam poznacie i chwile, które przeżyjecie, będą niezapomniane; )

mi-primera-vez-francia-mi-intercambio-un


Galeria zdjęć



Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Université de Caen!

Jeżeli znasz Université de Caen, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Université de Caen! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.

Dodaj doświadczenie →

Komentarze (0 komentarzy)


Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem!

Dodaj doświadczenie →


Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!