6 miesięcy w Eindhoven, Holandia

Na mojego Erasmusa zdecydowałem się pojechać do Eindhoven w Holandii, bo znajduje się ono w samym środku Europy, co ułatwić mi miało podróżowanie i poznawanie nowych języków.

Źródło

To nie był mój pierwszy zagraniczny wyjazd, ale zapewniam Was, że gdy siedziałem na pokładzie samolotu, to głowiłem się czemu zostawiam rodzinę, przyjaciół, pracę i hiszpańską pogodę na rzecz erasmusowej wymiany, ale po 6 miesiącach muszę przyznać, że była to najlepsza decyzja w moim życiu.

Uniwersytet Techniczny w Eindhoven znajduje się w jednym z najbardziej produktywnych regionów Europy, ma bardzo dobrą kadrę i macie szansę współpracować z firmami podczas różnych projektów.

Źródło

Uczelnia organizuje dzień adaptacyjny dla zagranicznych studentów, a także otrzęsiny. Dzięki imprezom na początku roku poznałem masę innych studentów, później spotykaliśmy się na siłowni (uczelnia ma własną siłownię, która jest tania jak barszcz), na imprezach organizowanych przez różne stowarzyszenia (na których czasem rozdawano darmowe piwo) i domówkach.

Biuro Wymiany Zagranicznej okazało się bardzo pomocne, także w znalezieniu zakwaterowania. Nie miałem też problemu z językiem, jako że wszyscy mówią płynnie po angielsku, a dla studentów, którzy chcieli liznąć trochę holenderskiego dostępne były darmowe kursy językowe. Niektóre z przedmiotów łatwiej zaliczyć (to te, na których wystarczy wykonać przydzielone zadania), ale wymagają one masy pracy, a jeśli czeka Was egzamin, to musicie się do niego dobrze przygotować!