Sintra

Czy kiedykolwiek wyobrażaliście sobie scenerię wprost z bajki? Może coś z jaskiniami, ukrytymi ścieżkami, mostami, kamiennymi stopniami ponad sadzawkami i spiralnymi studniami? Uwierzcie mi, że nie znajdziecie miejsca, które bardziej będzie odpowiadać wytworowi Waszej wyobraźni niż małe, przepiękne miasteczko Sintra.

Znajdujące się 30 km od stolicy Portugalii, miasto oferuje przepiękne widoki, które zapierają dech w piersiach. Choć jest to bardzo popularne miejsce na jednodniową wycieczkę z Lizbony, polecam zatrzymać się tam na kilka dni (przynajmniej dwa), szczególnie ze względu na mistyczne ogrody i malownicze zamki, które otoczone są bujnymi lasami, których jest wiele i z których każdy jest unikatowy.

Jak się tu dostać - najlepszym sposobem będzie przyjechać tu z Lizbony. Możecie wynająć samochód, którym dojedziecie w 30-40 minut albo wsiąść w bezpośredni pociąg z Lizbony, ze stacji Oriente, który zawiezie Was na miejsce w godzinę.

Jak poruszać się po mieście - słyszałam, że w Sintrze jest bardzo tłoczno w okresie wakacji. Choć sami odwiedziliśmy je w grudniu, było tu dość dużo turystów. Najlepszą i najtańszą opcją wydaje się korzystanie z jeżdżących po mieście autobusów hop-on-hop-off. Wspinanie się po wzgórzach i spacerowanie od jednego zamku do drugiego to także fajne doświadczenie, jeśli macie wystarczająco dużo czasu.

Przyjechaliśmy tu pociągiem, a jako że stacja znajduje się na obrzeżach miasta, aby dotrzeć do naszego hostelu, wzięliśmy taksówkę. Po zakwaterowaniu się w hostelu, wybraliśmy się na spacer cichymi, wąskimi uliczkami i dotarliśmy do centrum miasta w ekspresowym czasie, bo miasto jest dość małe. Stacja na wzgórzu jest bardzo fajna i jest tu fajnie nawet podczas zimy. Naszym pierwszym przystankiem był Palácio de Pena, znajdujący się na małym wzgórzu i otoczony wymyślnymi ogrodami. Otoczony jest gęstym lasem i zapewnia widok na całe miasto. Wspaniale było spacerować po tych ogrodach i zatracić się w ich pięknie. Długi czas spędziliśmy podziwiając krajobraz ze szczytu wzgórza, doceniając architekturę i układ całego ogrodu.

Podczas naszej wędrówki dotarliśmy do drugiego celu, Castelo dos Mouros. Zamek Maurów wraz ze swoimi ruinami wygląda wspaniale. Chodzenie wzdłuż ścian zamku było ekscytującym doświadczeniem, które zajęło nam ponad pół godziny i cieszyliśmy się widokiem bujnego lasu. Nocą, gdy zamek jest oświetlony, widok jest fenomenalny, gdy stoi się u stóp wzgórza.

Znaleźliśmy kilka restauracji na kolację i z centrum miasta wróciliśmy na piechotę do domu. Zimą miasto szybko zasypia i dość wcześnie po zmroku staje się ciche. Noce były dość chłodne, ale to za sprawą zimy. Natomiast miejsce, w którym się zatrzymaliśmy, "Nice Way Sintra" było bardzo niedrogie, komfortowe i leżało w dobrej lokalizacji.

Następnego dnia poszliśmy odwiedzić Quinta da Regaleira, która jest najbardziej magicznym miejscem ze wszystkich. Wymyślne ogrody Was zadziwią i będziecie się zastanawiać czy to sen czy rzeczywistość. Znalezienie swojej ścieżki wśród ogrodów i wspinaczka po spiralnych studniach, nakarmi Wasze ciało, umysł i duszę.

Po wyjściu (choć wcale nie mieliśmy na to ochoty) yruszyliśmy w trasę do Palácio de Monserrate, który jest ogromny i kunsztowny na zewnątrz i w środku. Byliśmy zaskoczeni widokiem kolejnego pałacowego ogrodu, który był tak przepiękny jak poprzedni, choć myśleliśmy, że niemożliwe jest stworzenie czegoś równie cudownego. Pałac wyglądał ekstrawagancko ze swoimi złotymi wnętrzami i ogromnymi ogrodami, które usprawiedliwiały ten przepych. Gdy kręciliśmy się po ogrodach, natknęliśmy się na wodospad, jezioro, fontanny i ruiny, które zapewniły nam idealne zdjęcia i wspomnienia, których nie zapomnimy.

Na koniec opuściliśmy hostel i wróciliśmy do Lizbony pociągiem, wiedząc że na pewno tam wrócimy. Jeśli nasz wyjazd byłby dłuższy, moglibyśmy odwiedzić inne pałace, które znajdują się dalej i właśnie dlatego myślę, że dobrym pomysłem jest przyjechać tu na kilka dni, uciec od tłumów i we własnym tempie odkrywać to niebiańskie miejsce. (P. S. Zdjęcia nie oddają piękna tego miejsca. )

"Lo! Cintra’s glorious Eden intervenes, in variegated maze

of mount and glen" – Lord Byron