Porto jako wybór na Erasmusa
Postanowiłam podzielić się moimi przemyśleniami, zanim podjęłam ostateczną decyzję wyjazdu na wymianę zagraniczą z programu Erasmus. Poza tym zawarłam tutaj najważniejsze informacje dotyczące podróży do miasta, które wybrałam na swoją wymianę oraz wszelkie niezbędne informacje, które mogą być użyteczne przed i w trakcie wyjazdu. Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu przeczytanie tego pozwoli Ci podjąć dezycję, że warto spróbować i wyjechac na wymianę.
Gdzie i na jak długo?
Zanim zdecydujesz się na wyjazd związany z wymianą studencką zrób listę, która odpowie na następujące pytania:
- Z jakimi uczelniami zagranicznymi współpracuje moja uczelnia? - musi to być pytanie kluczowe albowiem jeśli pragniesz wyjechać do Skandynawii a uczelnia oferuje Ci tylko wymianę z Czechami i Słowacją może to nie być tym czego oczekujesz. Jednak istnieje opcja nawiązania współpracy z uczelnią, z którą nie ma umowy uczelnia macierzysta, tylko, żę nie ukrywam to kosztuje dużo zachodu.
- Gdzie chcę spędzić semestr/lub dwa? - jeśli już wiesz jakie masz możliwości, zastanów się jak długo chcesz tam być. Obecnie program Erasmus+ oferuje możliwość wyjazdów na każdym stopniu edukacji wyższej co oznacza, że takich podróży możesz odbyć więcej. Jeśli zdecydujesz się na semestr zimowy możesz starać się przedłużyć na letni, jesli będą na to środki finansowe i uczelnia wyrazi zgodę. Możesz zatem pojechać na wymianę na licencjacie, studiah magisterskich, później odbyć praktyki jako student lub absolwent. Wszystko uzależnione jest od ogólnej ilości czasu jaka możesz spędzić na wymianie. Więcej szczegółow znajduje się tutaj http://erasmusplus.org.pl/
- Jaki jest koszt życia w danym mieście? - jadąc na wymianę dostajesz dofinansowanie pytanie brzmi w jakim stopniu jest ono w stanie pokryć wydatki. To często jest jedną z kluczowych kwestii, w Porto byłam w stanie utrzymać się na pieniądze, które miałam z grantu, będąc teraz na praktykach w Wielkiej Brytanii, mimo że pieniądze są wieksze, nie są one wystarczające. Największy koszt stanowi wydatek na mieszkanie/pokój. Pamiętaj też o kosztach, któe poniesiesz przed wyjazdem czyli chociażby kupno biletu do miasta, w którym będziesz na swojej wymianie.
- Czego oczekuję od wyjazdu? - pytanie trywialne ale jeśli się zastanowić jedni z nas jadą by się uczyć, inni by poznać kulturę, inni ze względu na pogodę. To powoduje, że różna miasta będą odpowidać naszym potrzebom. Należy zwrócić uwagę jak uczelnia do której jedziemy jest postrzegana, czy będziemy mieli dużo zajęć czy nie. Jak jest z dojazdem do innych miejsc, jesli chcmy pozwiedzać. Porto napewno było miastem, w którym pogoda była dodatkową korzyścią, czego zdecydowanie nie mogę powiedzieć o pogodzie w Wielkiej Brytanii.
- Nie zastanawiaj się zbyt długo! Pamiętaj, że aby móc wziąć udział w wymianie zagranicznej z programu Erasmu+ musisz złożyc wniosek, do koordynatora w odpowiednim czasie, który z góry jest wyznaczony. Jeśli więc za długo będziesz się zastanawiać, może się okazać, że straciłeś swoją szansę i musisz czekać na kolejny rok. Bywa, że uczelnie organizują nabory dodatkowe, jbo czasami mają wolne miejsca. No ale, nie ma co ryzykować.
W moim przypadku wybór dotyczący studiowania w ramach wymiany zagranicznej programu Erasmus+ padł na Porto, o mieście i kraju nie wiedziałam praktycznie nic. Moja wiedza ograniczała się do informacji, że jest daleko i ciepło - zatem dobry początek. Poza tym nie miałam za dużego wyboru, mój instytut w momencie kiedy składałam podanie miał podpisaną umowę o współpracy z uczelnią w Porto i z uczelnią w Pizie.
Widok z mostu na rzekę Douro i Porto, prawda, że super? Te dwa najwyższe budynki w oddali to miejsce, w którym mieszkałam.
Czy Porto jest drogim miastem do życia?
Według tego co doświadczyłam, uważam, że nie jest drogie, oczywiście wszystko zależy od naszego stylu życia, bo to w dużej mierze determinu nasze wydatki. Jednakże w porównaniu do krajów takich jak Hiszpania, Włochy ceny są naprawdę przyzwoite. Oczywiście w pierwszej kolejności wszystko wydaje się bardzo drogie, bo gdzieś tam w głowie mamy tendencje do przeliczania cen na złotówki (koniecznie trzeba przestać to robić, bo wtedy wpędzimy się w poczucie winy, że wydajemy fortunę). Jeśli jesteśmy w kraju gdzie walutą jets euro, to kupujemy w euro i kosztuje nas dany produkt 1 euro a nie 4, 25 złotego, radzę o tym pamiętać, bo to na początku jest naprawde uciążliwe. Podobnie było w na początku w Anglii, wszyscy łapali się za głowę słysząc, że za produkt, który w Polsce kosztuje w granicach 2 złotych ja płacę (w przeliczeniu, np. 5 złotych).
Jeżeli chodzi o oszczędności, a właściwie o inteligentne rozporządzanie własnych środków finansowych jest na to kilka sposobów. Najprosrzym jest chociażby zainwestować w kupno biletu miesięcznego lub semestralnego, który znacznie obniża koszty. Mówię o tym dlatego, że ja na uczelnię musiałam dojeżdżać, znaczy mogłam zdecydować się mieszkać przy uczleni, ale nie chciałam tego robić. Często uczelnie, albo organizacje (tak jak ESN) mają podpisaną umowę z daną siecią komórkową i oferują darmowe startery, które są nieocenione w pierwszym miesiącu pobytu.
Jeśli chodzi o wyżywienie, to wiadomo, że jeśli będziemy zawsze stołować się w restauracjach i kafejkach to środków finansowych, którymi dysponujemy nie starczy nam na długo. Jesli jednak podejdziemy do tematu w sposób ekonomiczny to lepszym wyjściem będzie gotowanie w domu. Do popularnych marketów w Porto zaliczyć należy:
- Pingo Doce (odpowiednik naszej biedronki),
- Continente,
- Lidl;
- Jumbo (znany nam jako Auchan), szczególnie ten ostatni oferuje duży asortyment na każdą kieszeń.
Marketów w mieście jest ogromna ilość i nietrudno je zlokalizować, tylko jeżeli chodzi o sklep Jumbo to w Porto jest tylko jeden, aby do niego dojechać można było na przystnku (coś jakby zajezdnia autobusowa) Casa da Musica udac się darmowym autobusem, do tego marketu. Fakt wymagało to trochę wiekszej ilości czasu, ale która z kobiet nie lubi włóczyć się po sklepach. W przypadku owoców i warzyw zachęcam do korzystani z tak zwanych mercado, czyli naszych pospolitych rynków. Do najbardziej popularnych i najchętniej odwiedzanych należy Mercado do Bolhão, przyciąga zapachem, kolorem i ilością. Poza tym tutaj mamy naprawde świeży towar, ceny może są troche wyższe niż w markecie, ale jesli zależy nam na jakości to jak najbardziej polecam. Ja mieszkałam w okolicach Foz i tam również znajduje się rynek, jednakże nie był on otwardy każdego dnia.
Jak wspomniałam wyżej wszystko zależy od naszych indywidualnych potrzeb, wzięłam pod uwagę koszta jakie ja musiałam ponosić każdego miesiąca
- Koszt pokoju to mniej więcej 200 euro zależnie od dzielnicy, ilości osób w pokoju, itd.
- Cena biletu miesięcznego to wydatek ok 25 euro (w zależności od wieku i ilości zon, na którw potrzebujemy bilet, do przeczytania o co chodzi zapraszam na mojego bloga).
- Miesięczne doładowanie telefonu 5 euro.
- Wyżywienie ok 80-100 euro.
- Rozrywki 50 euro (nie oszukujmy się oczywiście, że będąc na erasmusie będziemy wychodzić, ale nie jest jakoś bardzo drogo, dlaczego koszt nie jest wysoki napiszę poniżej).
W związku z czym jeśli grant jest na 400 euro miesięcznie, można z tego wyżyć, nienadszarpując w znaczący sposób kieszeni rodziców. Oczywiście to tylko przykłąd zakłądający ekonomiczne rozwiązanie i ceny mogą wzrosnąć (bo raczej nie zmaleją). Z drugiej zaś strony jestem pewna, że rodzice też coś dorzucą. Mi zależało na tym, żeby w miare nie wydawać dużo dlatego, że chciałam po swojej wymianie, czyli po zdaniu wszystkich egzaminów, testów pozostać w Porto jeszcze na miesiąc, tak zwyczajnie na wakacje;)
Co z mieszkaniem?
To chyba najbardziej mnie frasowało i sprawiało, że nie mogłam spać. Zanim jednak dotrzesz na miejsce, musisz uzbroić się w cierpliwość w szczególności jeśli chodzi o zakwaterowanie. Według mnie najważniejsze jest wiedzieć czego się chce:
- Chce mieszkać w akademiku czy mieszkaniu?
- Chce mieszkać sama czy dzielić pokój?
- Chce mieszkać w centrum czy blisko uczelni?
Najlepszym sposobem znalezienia mieszkania są grupy na fb, ponieważ można znaleźć wiele ofert, uzyskać w mgnieniu oka informacje dotyczące danego miejsca a nawet nawiązać znajomości zanim się dotrze na miejsce. Bywa również, że uczelnie udzielają takich informacji, zatem jeśli już naprawde nic nie możesz znaleźć to odezwij się do koordynatora. Jest też spora szansa, że jadąc na uczelnie zostanie Ci przydzielony opiekun, może to być opiekun z uczelni jak w moim wypadku (który bardzo o mnie dbał), może to być osoba z ESNu, która również będzie Ci próbowała pomóc. Dlate nie ingoruj wiadomości na fbuku lub mailem, bądź otwarty. Możesz zyskać przyjaciela na lata!
Jak to było w moim przypadku? Na początku oglądałam pokoje w domach, gdzie było 14 pokoi i chyba miejsce dla 20 studentów, myślałam sobie, ekstra, dużo ludzi ciągle jakieś imprezy, nie będę cierpieć na nude, to jest to czego chcę. To nie był akademik, ale budynek, który wyłącznie był przeznacozny pod wynajem dla studentów. Powysyłałam kilka wiadomości mailowych dotyczących konkretnych pokojów, ale jakoś nie mogłam się zdecydować. Z pomocą orzyszedł mi najlepszy doradca świata, czyli moja mama, która zapytała mnie czy jestem pewna, ze takie miejsce jest dla mnie. Czy aby napewno będą mi odpowiadały wieczne imprezy, brak totalny prywatności, kolejki do łazienki, kolejki do ugotowania czegoś w kuchni. I zaczęłam się zastanwiac, bo właściwie miała duzo racji, do tej pory mieszkałam sama, bo nawet nie mam siostry by dzielić pokoju więc czy aby to był dobry wybór rzucać się na głęboką wodę. No i wtedy zrządzeniem losu, na fb pojawiło się ogłoszenie. Cena była niższa niż tych pokoi, którymi byłam zainteresowana wcześniej. Mieszkanie również nie było tylko dla mnie, ale były tylko 4 pokoje, czyli właściwie znalazłam złoty środek, dwie łazienki i salon. Zdjęcia mi się podobały. Mnie przekonała lokalizacja mieszkania, i fakt, że pokój jest tylko mój najbardziej ze wszystkiego. Jestem wdzięczna osobie, z którą sie kontaktowałam bo była ze mną bardzo szczera, zapytała czy zdaję sobię sprawę, że będę musiała dojeżdzać spory odcinek do swojej uczelni. Pamiętam, że kąśliwie uśmiechnęłam się do monitora, bo w Szczecinie mieszkam wąłściwie na obrzeżach miasta zatem podróżowanie na uczelnie było dla mnie dniem powszednim. Uważam, że mój wybó był słuszny, lepiej dopłacić trochę ale mieć ten konfort, że jeśli chcemy to jesteśmy sami w pokoju. Jeśli chciałam mogłam siedzieć w dużym pokoju z innymi. Wiedziałam, że będę musiała dojeżdżać do uczelni jednak nie było to dla mnie problemem.
Dla takich widoków warto było wstawać wcześniej by się dostać na uczelnie!
W rezultacie w mieszkaniu czteropokojowym, zajęte były trzy pokoje, mieszkałam z dwoma chłopakami, do jednego z nich dojechała dziewczyna, więc było nas czworo, żadnych kolejek do łazienek, A jak ktoś chciał nas odwiedzić to nie było najmniejszego problemu, bo jeden pokój był wolny, był czas kiedy z 4 mieszkańców tego mieszkania zrobiło nas się 12, bo akurat w tym samym czasie do każdego przyjechał ktoś w odwiedziny, ale daliśmy radę. Ja w ogóle po 2 tygodniach zmieniłam pokój. Jak się wprowadzałam dwa były wolne, ale po dwóch tygodniach dziewczyna, która tam mieszkała wyprowadzała się do miejscowości obok Porto i ja zdecydowałam się przenieść do jej pokoju, bo mi się bardziej podobał i był cieplejszy! Portugalczycy nie maja kaloryferów, w oknach były jakies dziwne dziurki, więc jak przyjechałam w lutym to chodziłam opatulona od stóp po głowę. Mielismy grzejniki dodatkowe, ale wtedy wzrastał koszt miesięcznych opłat.
W ogóle przyznam, że miałam ogromne szczęście, chłopak, który mieszkał tam od semestru zimowego, wszystko wziął na siebie. Chodzi o to, że nasz właściciel nie mówił praktycznie po angielsku więc jak przychodził to używaliśmy translatora, albo na migi się posługiwaliśmy, ogólnie cudowny człowiek. Wrócę jednak do swojego wspólokatora, to on załatwił i wziął na siebie internet, bo w mieszkaniu nie było, ogarnął jeszcze jakieś rachunki. Więc szczerze powiedziawszy uważam, że byłam farciarą. To jest jednak duża niewiadoma, na kogo trafimy i jak miejsce wygląda w rzeczywistości, on pokazał jak wygląda mieszkanie, bez żadnych prób pokazania go w lepszym świecie. Zależało mu na tym by znaleźć dodatkową osobe, bo wtedy rachunki płacilismy mniejsze.
Moja rada, nie daj się zwieźć pięknym zdjęciom, bo czasami to może być jedna wielka mistyfikacja, miej to gdzieś zakodowane zawsze z tyłu głowy.
Warto pamiętać, że oprócz studiowania będziemy poznawać kulturę i społeczność miasta, do którego się wybieramy dlatego czasami niewarto ograniczać się do miejsca zamieszkania, w pobliżu którego znajduje się uniwersytet, tak przynajmniej ja uważam.
Jak się dostać do Porto?
Samolotem
Po znalezieniu miejsca zamieszkania istotnym jest znalezienie środka transportu aby tam dotrzeć. Z Polski bezpośrednio do Porto (od 2016 roku) można przylecieć z Krakowa lub Warszawy, z racji zamieszkania w Szczecinie pod uwagę brałam też loty z Niemiec. Inną opcją jest przylot do Lizbony (z Warszawy, Krakowa, Katowic i Wrocławia) a następnie skorzystanie z busa (rede expressos to najczęściej wybierana linia lub pociągu by dostać się do Porto). Druga opcja jest dobra dla osób podróżujących w towarzystwie. Wiadomo, że dużym problemem jest bagaż z jakim się wybieramy, osobiście polecam wysłanie paczki. Zajmuje to około półtora do dwóch tygodni natomiast nie musimy się martwic o bagaż w czasie i tak stresującej podróży. Chociaż jesli wysyłamy paczkę z Porto do Polski to weźmy pod uwagę, że przyjdzie po jakiś trzech tygodniach, portugalscy przewodnicy jakoś nie bardzo się spieszą nawet z odbiorem paczki.
Ja zdecydowałam się na lot z Bremen w Niemczech, na szczęście miał mnie kto tam podwieźć bo inaczej chyba bym się drugi raz nie zdecydowała, bo ze szczecina to Bremen było chyba 5 godzin jazdy samochodem.
Podróż z lotniska do centrum Porto
Jak napisałam wcześniej z dużym prawdopodobieństwem będziesz mieć jakiegoś opiekuna. Na mnie czekał uśmiechniety opiekun wraz z kolega, którzy wzieli mnie do auta (oczywiście, że przeszło mi przez myśl, że jestem w obcym mieście, z obcymi facetami w ciemnym bmw, i nie wiem co będzie dalej), tak takie troche czarnowidztwo, ale szczerze, to z uśmiechem na twarzy wspomniam nasze pierwsze spotkanie.
Jesli jednak nie będziesz mieć opiekuna, albo nie nawiążesz z nim kontaktu z różnych względów to musisz radzić sobie sam.
Będąc na lotnisku w Porto (Francisco Sá Carneiro Airport, OPO), które jest oddalone mniej więcej 15 kilometrów od centrum Porto najlepszym środkiem transportu jest metro (fioletowa linia E). Jeśli jednak przylatujesz w nocy to nie masz co liczyć na możliwość skorzystania z metra, należy wtedy skorzystać z autobusu linii nocnej numer 601 lub 602, nie martw się jednak, bo dojeżdżają one w strategiczne miejsca w Porto, natomiast kursują przeciętnie co godzinę.
-
Gdzie kupić bilet?
Bilety na metronależy zakupić w automacie, w przypadku autobusu bilet również można kupić w automacie lub bezpośrednio można to zrobić u kierowcy. Automaty znajdują się w tunelu, z hali przylotów należy udać się piętro niżej do tunelo, gdzie na końcu są dwie ogromne maszyny. Uwierz mi nie sposób ich przeoczyć, chociażby dlatego, że będzie stało przy nich dużo ludzi. Nie musisz się obawiać czy kupisz odpowiedni bilet. Na lotnisku koło automatów prawie zawsze jest osoba zatrudniona przez lokalną firmę transportu, która służy poradą. O transporcie będzie oddzielny wpis, dlatego, że uważam iż jak przyjeżdzamy w dane miejsce to musimy się zorientowac jak dokładnie funkcjonuje komunikacja miejska, raz żeby nie narażać się na koszty i dwa aby uniknąć kar. Aby jednak ułatwić ci to choc trochę to w pierwszej kolejności zalecam zakup karty Andante (to niebieska karta, coś na wzór karty wielokrotnego użytku, z której możemy korzystać przez rok, bo taka jest jej ważność i dołądowywać według właśnych potrzeb), koszt takiej karty to 0,50 euro poza tym nie ma jak kupić biletu bez tej karty więc jakby jest to koszt, który chcesz czy nie musisz ponieść, ale jest to dobry wydatek. Porto jest miastem, który funkcjonuje na podstawie zon komunikacyjnych. Lotnisko w Porto znajduje się w zonie 4, w zwiazku z czym aby dostać się do centrum musimy wybrac bilet na 4 zony i zapłacić 1. 95 euro. Jeśli znasz dokładny adres miejsca zamieszkania możesz poprosić o pomoc będąca tam osobe, która wskaże Ci, gdzie najlepiej wysiąść. Obsługa jest w moich oczach bardzo przyjazna i nie widać, że robią to bo muszą. Ok masz juz bilet teraz jak będziesz wchodził po schodach to zobaczysz tam żółte prostokątne maszyny, które są kasownikami, należy przyłożyć do nich karte i już. Karta ma wmontowany chip, dlatego to takie proste, nie masz na bilecie żadnej wskazówki, o której godzinie zacząłeś swoją podróż, ale jesli będziesz miał kontrol oni będą wiedzieli co i jak. Nie ma opcji zakupu biletu w metrze ani skasowania go w metrze, musisz o tym pamiętać abyś pierwszego dnia nie poniósł kosztów za jazdę bez biletu.
Najlepiej dostać się z lotniska w okolice Aliados albowiem stamtąd odjeżdża wiele innych autobusów i jest to stosunkowo dobre pod względem lokalizacji miejsce. Jesli jednak masz podany adres zachęcam do skorzystania ze strony STCP przewoźnika, który obsługuje autobusy w Porto http://www.stcp.pt/pt/viajar/horarios/?t=linha tutaj po prawej strony, na rogu w góze można zmienić język na angielski. Na tej stronie możesz wpisać skąd dokąd jedziesz i wyskoczy Ci najlepsze połąćzenie, możesz też skorzystać ze sprawdzonej formy czyli google maps.
Poza tym, dlaczego jeszcze polecam dostać się na Aliados, dlatego, że z tego miejsca jest bardzo blisko do informacji turystycznej, która znajduje się przy 25, Rua Clube dos Fenianos, Porto, Portugal. W razie wszelkich pytań i wątpliwości warto się tam udać. Obsługa jest bardzo sympatyczna i kompetentna.
Jak wygląda studenckie życie w Porto?
Ok to już wiesz jak sie dostać i jak wygląda kwestia mieszkania, ale pewnie się zastanawiasz czy w Porto w ogóle coś się dzieje, a może zanudzisz się i bedziesz amrzyć o powrocie do swojej alma mater? Nie, nie, gwarantuje Ci, że tak nie będzie. W Porto znajduje się wiele uczelni, co przyczynia się do ogromnej ilości studentów miejscowych i zagranicznych. W ostatnim czasie Porto stało się bardzo popularnym kierunkiem podróżowania na wymianę studencką, co wcale mnie nie dziwi.
Zdjęcie przedstawia korowód studencki podczas corocznej imprezy studenckiej, robi wrażenie!
Właściwie na każdym kroku można zobaczyć portugalskiego studenta, ze względu na ich specyficzne uniformy, z których są bardzo dumni - w pierwszym odruchy przychodzi na myśl Harry Potter, plotki głoszą, że jego strój był stylizowany na tych portugalskich strojach. Portugalczycy są bardzo towarzyscy i chętnie spędzają czas w lokalnych kawiarenkach lub odpoczywając w parkach, gdzie równie często się uczą. Uczelnie w Porto mają swoje tradycje, w szczególności jeśli chodzi o bycie studentem pierwszego i ostatniego roku. Widać, że sprawia im to przyjemność, nawet jeśli pierwszaki są poddane próbom. To była pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę gdyż polscy żacy zaprzestali takich obyczajów, uważając, że to ubliża pierwszym rocznikom- a ja sądzę, że zwyczajnie przekroczyliśmy granicę dobrego smaku i tyle. Jedynym minusem jest, że jeżeli chodzi o typowe święta studenckie można być tylko ich obserwatorem, myślę że możliwość uczestnictwa w paradzie studenckiej mogłaby być rewelacyjnym przeżyciem, tak samo jak doświadczenie właśnie tych typowych zabaw dla pierwszoroczniaków i studentów ostatnich lat.
Portugalscy studenci są bardzo otwarci na nowe znajomości i dzielenie się kulturą z innymi. Możesz być pewny, że poznając jedną osobę, poznasz kolejne dziesięć i znajdziesz się w ich grupie. Ważne jest tylko by przełamać barierę jesli chodzi o porozumiewanie się po angielsku. Tutaj na zdjęciu widać typowe dla studentów ostatniego roku zjawisko, życzą sobie w ten sposób szczęścia, może to jakby takie fizyczne odniesienie do powiedzenia wbić sobie coś do głowy? Tak mi przyszło na myśl.
Co z rozrywką?
Jeśli chodzi o nocne życie w Porto i różnego rodzaju wycieczki w przypadku wyjazdu z programu Erasmus+ warto dołączyć do ESN, stowarzyszenie oferuje dużą ilość wycieczek w atrakcyjnych cenach, które rozchodzą się jak świeże bułeczki a przed biurem ustawiają się kolejki, serio! Kupując kartę członkowską ma się darmowy wstęp na organizowane przez nich imprezy i wydarzenia no i oczywiście jest to sposób na poznanie interesujących ludzi z różnych zakątków świata. Zdarza się, że uczelnie organizują różnego rodzaju wydarzenia, które mają na celu poznanie się studentów z wymiany zagranicznej, tak było w przypadku mojej uczelni ISMAI, aczkolwiek ja chętniej brałam udział w tych organizowanych przez ESN.
-
Praça Ribeira - popularne miejsce spotkań
Jeśli myślisz, że w Porto studenci bawią się tylko w weekendy to jesteś w ogromnym błędzie. Najczęściej odwiedzanym miejscem jest Praça Ribeira, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie od typowych portugalskich kafejek, przez bardziej orientalne oraz te luksusowe. W poniedziałki w jednej z bram serwowane są bardzo dobre drinki, w jeszcze bardziej atrakcyjnej cenie. Miejsce łatwo znaleźć, ponieważ jest tam najwięcej ludzi, ktorzy siedza przy stolikach, przy nabrzeżu, właściwie wszędzie gdzie się da. Tutaj nagle każdy staje się znajomym każdego. Ribeira jest dobrym miejscem i w ciągu dnia i wieczorem, dlatego, że jesli masz ochotę przyjść tu w ciągu dnia na obiad to też będziesz miał w czym wybrac, poza tym znajduje się tutaj punkt handlowy, w rozumieniu straganów z pamiątkami.
-
Retoira
Kolejnym popularnym miejscem spotkań studentów jest Retoira (Praça de Gomes Teixeira) a stamtąd już w zależności od upodobań można wybrać się do pobliskich pubów. W Portugalii nie ma zakazu (a przynajmniej nie jest respektowany) jeśli chodzi o spożycie alkoholu w miejscach publicznych, w związku z czym w semestrze letnim każde miejsce jest idealne do spotkania ze znajomymi.
Rozrywka w Porto, jesli chodzi o taką rozrywkę w rozumieniu imprez nie ejst bardzo droga, do wielu klubów masz wejście za darmo, jak juz napisałam, nie ma zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych więc często spotykaną sytuacją są grupki znajomych, którzy testują różne napoje jeszcze przed wejściem do klubu, ciesząc się swoim towarzystwem i prowadząc rozmowy, o których ze względu na hałasw barach jest ciężej. Poza tym tutaj (podobnie jak w Anglii), nie ma takiej kultury, że idąć do Pubu trzeba siedzieć za stolikiem tak jak tu jest w Polsce. Tutaj bywa, że puby są wielkości 2 metry na dwa metry (nie wiem jak to możliwe, że w ogóle funkcjonują) wchodzi się, zamawia to na co ma się ochote i całe życie toczy się przed drzwiami. temu powiedziałam, że tu każdy zaczyna być znajomemy każdego, co jest bardzo fajne bo pozwala w szybki sposób nawiązac nowe znajomości.
Ja będąc w Porto byłam też na koncercie Fado, który odbywał się koło Casa da Musica, koncercie muzyki orkiestralnej, festiwalu w Jardim Botanico (W ogrodzie botanicznym), byłam na zwiedzaniu winiarni, na festiwalach, i festynach, odwiedzałam muzea i wystawy. W porto dużo się dzieje i wiele atrakcji jest za darmo, albo za nie duże pieniądze, stąd też moje stwierdzenie, że jeżeli chodzi o wydatki na rozrywkę to nie są one duże.
Czy w Porto jest co zwiedzać?
Tak i to bardzo dużo, poczynając od ogródów, dla mnie najbardziej urokliwym jest (Jardim do Palácio de Cristal) Ogród Pałacu Kryształowego, do którego zachęcam się wybrac na spacer, ale też jeśli chcmey się pouczyć lub urzadzić grilla to miejsce to nadaje sie idealnie. Może nietypowe miejsce do zwiedzania, ale nie zapomnij udać się na dworzec porzy Sao Bento, kunszt zdobień jakimi pokryty jest dworzec może Cię zszokować (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Polecam z możliwości wybrania sie na wycieczkę jedną z łodzi aby zobaczyć i poznać historię mostów w Porto a następnie udać się na degustacje Porto. Poza tym molom książkowym, ale też fanom Harrego Pottera polecam udania się do księgarni Livraria Lello, która z resztą była wykorzystana w filmie. Wybrać się na Foz, coś w rodzaju alejki nad Oceanem Atlantyckim. Mnie również bardzo podobało się w Muzeum Historii, do którego zachęcam się wybrać. Poza tym Porto ma bardzo ciekawą architekture, znajdziesz coś dla siebie i jestem o tym przekonana.
Czy język stanowi barierę?
I tak i nie, przede wszystkim musimy sami wyzbyć się bariery do komunikowania w języku obcym co przychodzi nam z trudnością i tutaj nie dam sie przekonać, że jest inaczej. Należy jednak pamiętać, że dla większości osób, z którymi przyjdzie nam rozmawiać język angielski (bo tym zwykle będziemy się porozumiewać) jest rownież językiem drugim więc i nasi rozmócy będą popełniać błędy. Problemem dla nas jest to, że my znamy gramatyke bo tego uczą nas w szkołach, ale nie ucza nas rozmawiać, odrzucmy jednak ten problem, nawet jesli to będzie kali pic, kali jeść sądzę, że nas zrozumieją, poza tym pod czego są gesty i telefony z tłumaczem?
Na mojej uczelni ISMAI była możliwość odbycia kursu języka portugalskiego, który trwał 4 godziny, raz w tygodniu. Przydatne zwroty i zasady ale przede wszystkim kopalnia wiedzy o kulturze portugalskiej. Oczywiście mimo szczerych chęci nauka nie była na tyle intensywna by móc bez przeszkód porozumiewać się w codziennym życiu, jednakże podstawowe zdania wypowiedziane w sklepie lub do sąsiadów skutkowały uśmiechem od ucha do ucha dla obu stron. A chodzi o to by się włąśnie otworzyć na nowe!
Jedynym minusem w odniesieniu do języka był fakt, że przedmioty, które wybrane został przed wyjazdem, które miały być realizowane w uczelni partenrskiej musiały zostać zredefiniowanie. Po pierwszych zajęciach okazywało się, że nie możemy ich zrealizować, ponieważ niektórzy wykładowcy stwierdzili, że nie są w stanie dostarczyć odpowiednich materiałów po angielsku, albo że oni sami nie czują się na siłach by takie zajęcia prowadzić - to był troche strzał ww kolano dla uczelni.
Czy warto wybrać Porto?
Zdecydowanie tak! Ceny są przystępne, miasto jest dobrze skomunikowane, jedzenie bardzo smaczne i różnorodne, otwarci i pozytywni ludzie. Ponadto Porto stanowi doskonałą bazę wypadową jeżeli chodzi o zwiedzanie pozostałej części urokliwej Portugalii, ale również i Hiszpanii. W tym mieście organizowana jest ogromna gama wydarzeń poczynając od darmowych wstępów do muzeów, przez festyny na świeżym powietrzy czy koncerty fado. Można również obserwować ich codzienne życie oraz uczestniczyć wraz z nimi w różnego rodzaju świętach i corocznych obchodach. Oczywiście należy również wspomnieć, że atutem przemawiającym za wyjazdem do Porto jest pogoda. Nie ma się nad czym zastanawiać.
Poza tym doświadczenie wymiany studenckiej, które odbywa się za granicą bardzo kształtuje nasz charakter, pozwala zmienić swoje poglądy na otaczającą nas rzeczywistość. Ja na początku nie byłam w stuprocentach przekonana, ze względu na to, że obawiałam się czy poradzę sobie z językiem, przekonała mnie do wyjazdu moja mama i przyjaciółka. Po powrocie jesteśmy silniejsi, jakby to wpływało pozytywnie na kształtowanie naszej osobowiści, w końcu to nielada wyzwanie, szczególnie jeśli jedziemy samo. Poza tym to dobry sposób na sprawdzenie samych siebie, w szczególności jeśli przed mieszkaliśmy z rodzicami. To daje takie pozytywne nastawienie, że właście mogę wszystko a ograniczanie mnie tylko własna słabość, zatem warto zrobić ten krok na przód. Dla mnie osobiście po wyjeździe zmieniło się bardzo wiele, zaczęłam być pewniejsza siebie, chętniej podejmowałam wyzwania, bo wiedziałam że sobie dam rade. I przede wszystkim zaczęłam więcej podróżować. Nie ma co trzymać się naszej strefy komforu, świat jest piękny, ale nie o to chodzi by go obserwowac za szklanego ekranu tylko go poczuć na właśnej skórze!
Rady dla osób zastanawiających się nad wyjazdem?
Korzystaj z możliwości jakie daje położenie Porto, podróżuj i odkrywaj i nieograniczaj się. Próbuj wielu potraw, bo takich nigdzie indziej nie znajdziesz, poznawaj ludzi i zawiązuj przyjaźnie na całe życie. Pamiętaj aby skorzystać z mozliwości tego, że ktoś będzie Ci pomagał (program buddy albo metro w przypadku ESN), taka osoba jest naprawde pomocna i docenisz jej starania. Z takich rzeczy, jesli chodzi o podróżowanie wybierz raczej lot bezpośredni z Polski, nie ma sensu lecieć do Lizbony a później z całym swoim dorobkiem jechac autobusem do Porto. Wykorzystaj ten czas jak najlepiej potrafisz, to co przeżyjesz nikt Ci nie zabierze a będziesz miał piękne wspomnienia.
Galeria zdjęć
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Porto!
Jeżeli znasz Porto, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Porto! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)