Odkrywanie piękna Madrytu

Od wielu lat marzyło mi się, aby zamieszkać w Hiszpanii. Zawsze przyciągały mnie te radosne kolory, szczęśliwi ludzie, jedzenie, tradycje i tak dalej, więc gdy dostałam się na praktyki do NGO (organizacji pozarządowej), moje serduszko prawie eksplodowało z radości.

Źródło

Parę miesięcy po tym jak się dostałam, rozpoczęłam swoją przygodę w Madrycie. Nie mogę powiedzieć, że początki były łatwe. Znalezienie mieszkania w Madrycie to prawdziwy koszmar, ale na szczęście znałam trochę ludzi, którzy mieszkają w Madrycie, głównie lokalnych mieszkańców, którzy zapoznali mnie z pięknem Madrytu. Muszę przyznać, że nie zakochałam się w mieście od pierwszego wejrzenia, zajęło to trochę czasu. Na początku Madryt wydawał mi się pięknym miastem, ale bardzo chaotycznym i bezdusznym - nie tak wyobrażałam sobie Hiszpanię.

Źródło

Ludzie zawsze byli w biegu, nie byli także specjalnie otwarci na poznawanie obcokrajowców. Jednak szybko odkryłam, że ma to sens, bo Madryt to zagłębie rozwoju kraju i nie różni się od innych kapitalistycznych miast w całej Europie. W erze globalizacji nie jest też szokujące, że stajemy się coraz bardziej podobni.

Madryt jest fascynujący. Możecie zgubić się wśród ulic, popatrzeć w górę i zobaczyć kontrast między bielą budynków i błękitem nieba. Możecie zgubić się wśród ulic i odkrywać przytulne bary, sklepy, nowe rejony, w których dosłownie można poczuć zaangażowanie mieszkańców Madrytu w życie społeczne.

Źródło

Najbardziej zaimponowało mi, że Madryt znajduje się w katolickim kraju, jednak mimo tego, pozwala się na rozwój i cieszenie się gejowską dzielnicą. Niespotykane jest, w jaki sposób lokalni mieszkańcy zaakceptowali taki stan rzeczy i poddaje to w wątpliwość w jakim stopniu Hiszpanie trzymają się moralnych norm kościoła. Madryt rzeczywiście spowodował u mnie wysyp różnych pytań. Kwestionowałam moją wizję Hiszpanii i koniec końców zakochałam się w tym mieście.

Źródło