Cieszyn miasto na granicy, kino na granicy i co jeszcze?

Stela

Miałam to szczęście odwiedzić Cieszyn z okazji, jubileuszowego XX. Przeglądu Filmowego Kina na Granicy - niebywała gratka.

Przed wyjazdem, chwila zastanowienia, gdyż Cieszyn rządzi się swoimi prawami: nie wypowiadamy nazwy, znanego i lubianego batonika jako "prins polo" - ale "prince polo"!

Co najważniejsze, na świecie są ludzie stela, czy urodzeni, od pokoleń w Cieszynie i są werbusy, czyli ja przyjezdna, nie mówiąca nawet gwarą. 

Cieszyn to miejsce niespodzianek takich jak kanapki cieszyńskie, na pewno o nich słyszeliście, bo już od lat są słynne na całą Polskę i nie tylko. Pierwsza z sałatką warzywną (najlepsza, polecam), druga ze śledziem i trzecia z szybką, to te podstawowe, z okazji Festiwalu powstały także inne wariacje, ale je na ten moment pomijam. Co za wyobraźnia, co za pomysł, ale w smaku wyśmienite. 

A na dodatek w tym roku, na Cieszyński rynku browarniczym pojawił się nowy produkt - piwo Noszak, którego oficjalna premiera nastąpiła w trakcie XX. Przeglądu. Miałam okazję spróbować - polecam. 

Po tym słowie wstępu przejdźmy do konkretów. Cieszyn swą wyjątkowość może zawdzięczać ciekawemu położeniu na granicy z Czechami.

Wyjątkowym miejscem, godnym polecenia, jest kawiarnia Kornel i Przyjaciele (nazwa od Kornela Filipowicza) - gdzie możemy poczytać i napić się lokalnego browaru.  

Ponoć miasto to było wybrane przez Wisławę Szymborska na miejsce odpoczynku. 

Cieszyn to nie tylko filmy i kulturalne spotkania, to także bogata historia. Znajdziemy tutaj dwa cmentarze żydowskie nowy i stary (jak głosi legenda, jeszcze z czasów średniowiecznych pochodzą niektóre nagrobki, które możemy tam spotkać). Studnia Trzech Braci, zalozycieli miasta, Cieszyńska Wenecja (inaczej Przykopa) to tylko niektóre atrakcje. Jednak samo miasto jest dość niewielkich rozmiarów, jest senne i jak powiedziała jedna z  turystek "przypomina Wejherowo".

Specyficzna atmosfera tego miejsca jest uwydatnia a także przez zachowanie i styl bycia ludzi z Cieszyna, którzy bardzo chlubią się swoim pochodzeniem. Zachowują przy tym ogromny dystans do obcych. Dystans ten czasem wydawał mi się niestety opryskliwy i niemiły w odbyciu.

Po drugiej stronie lustra?

Czeski Cieszy, zakakiwal niektórych przyjezdnych, tym że mówiono tam po Czeski - ach ta Polska wyobraźnia. Mnie ten Cieszyn po drugiej stronie mostu zaskoczył Hospodą Orlice, z miejscami tylko dla wybrańców, rozrysowanymi dowcipami na ścianach i czterema godłami z orłem, tuż nad barem. Ciekawe miejsce z niepowtarzalnym klimatem!

Dziś, gdy piszę ten tekst, przychodzi mi Jeszce pewna dygresja do głowy. 17 maja zmarł Richard Pipes - doradca Ronalda Reagana - pochodzący z Cieszyna. Mnie pewnie ten fakt umknął by w nawale wydarzeń pojawiających się w mediach, ale o to bym się o tym dowiedziała zadbała już pewna Cieszynianka.

To co łączy

Twórcy Festiwalu wpadli na genialny pomysł symbolicznego i realnego połączenia dwóch miast za sprawą magii kina. Od kilku lat projekcje pewnych filmów odbywają się w specjalnych warunkach, na świeżym powietrzu. Ekran ustawiony jest po stronie polskiej, zaś projektor i nagłośnienie po stronie czeskiej. Także widownia znajduje się w Czechach. Tak mimo płynącej warto Olzy, jeden projekt realizowany jest jednocześnie w dwóch krajach.