Odkrywanie Południowej Afryki
"Z przyjemnością zawiadamiamy, że została Pani przyjęta na okres 5 miesięcy w ramach studiów magisterskich na Cape Peninsula University of Techonology"
Pomimo tego, że otrzymałam tę wiadomość ponad rok temu, wciąż pamiętam to uczucie szczęścia, a zarazem przerażenia, które mną ogarnęło. 5 miesięcy w Afryce Południowej, Wielka Piątka Afryki, po prostu Kapsztad. To chyba tylko sen. A jednak nie, to rzeczywistość.
29 stycznia, wsiadłam do samolotu gotowa zacząć nową przygodę. Mój chłopak zawiózł mnie na lotnisko, gdzie spotkałam się ze znajomą, która jechała ze mną na 10 dni w ramach wakacji. Przynajmniej nie zaczynałam tego nowego rozdziału w moim życiu sama.
Po 18-godzinnej podróży, w końcu dotarliśmy do Kapsztadu. Uniwersytet, na którym studiowałam wysłał kogoś, by odebrał nas z lotniska i zawiózł do mieszkania. W czasie drogi mogłam po raz pierwszy zobaczyć miejsce, które przez najbliższe 5 miesięcy będzie moim domem. Dodatkowo, kierowca dostarczył nam informacji na temat Południowej Afryki oraz jej historii. Już po pierwszych 5 minutach wiedziałam, że jest to miejsce, o którym zawsze marzyłam.
W końcu dojechaliśmy do mieszkania położonego w centrum miasta. Bardzo ładne miejsce, z łóżkiem małżeńskim, kuchnią, łazienką i dwoma podwójnym kanapami. Cóż więcej potrzeba? Uzbrojona w przewodnik po mieście, zaczęłam planować moje kolejne dni. Po pierwsze, poszłam załatwić mój nowy numer telefonu. Okazało się, że w niektórych sieciach WhatsApp był darmowy, w ten sposób udało mi się zawiadomić wszystkich w moim kraju, że dojechałam bezpiecznie. Wciąż miałam kilka dni przed rozpoczęciem zajęć, dlatego moja koleżanka i ja zdecydowałyśmy się pojechać na wycieczkę samochodem. Jazda po lewej stronie ulicy okazała się łatwiejsza niż myślałam, w ten sposób udało nam się dojechać do Stellenbosch i załapać się na Festiwal Wina. Zapłaciłyśmy 170 ZAR (ok. 55 złotych) za szklankę wina, którą mogłyśmy zatrzymać, by móc spróbować wszystkie rodzaje wina z 50 różnych stoisk. Słońce, szklanka wina w ręce, muzyka na żywo, piękne widoki... - życie jest wspaniałe! Mogłabym się przyzwyczaić.
(Stellenbosch, Źródło)
Następnie udałyśmy się do Kalkbay, zobaczyłyśmy pingwiny na plaży Boulders, Cape Good Hope i zjadłyśmy pizzę w Camps Bay. Przez kolejne dni zwiedzałyśmy City Bowl i spróbowałyśmy tradycyjne "braai". Nie mogłam uwierzyć jak piękne było to miejsce. Góra Stołowa ("Table Mountain") jest jednym z Siedmiu Cudów Świata i teraz rozumiem dlaczego.
(Góra Stołowa, Źródło)
Jednakże, przyjechałam tutaj na studia, a wakacje mojej koleżanki dobiegły do końca, nadszedł czas, by wrócić do rzeczywistości. Na szczęście, udało mi się poznać z nowych ludzi. Gdy wspinałyśmy się na Lion's Head zaczęłyśmy rozmawiać z grupą osób, które, jak się okazało, przyjechały również na wymianę. Jako że jesteśmy bardzo otwartymi osobami, od razu wymieniliśmy się numerami telefonu i kilka dni później urządzałam "braai" z moimi nowymi przyjaciółmi.
(Lionshead, Źródło)
Zarejestrowanie się na uniwersytecie okazało się najtrudniejszą częścią całej wymiany. Zajęło im to 3 tygodnie, by w końcu mnie zarejestrować. Później okazało się, że moje zajęcia były on-line, ponieważ tylko 8 studentów zapisało się na magisterkę z "Public Relations" i większość z nich miała już pracę. Na początku byłam trochę zawiedziona, ponieważ chciałam poznać lokalnych studentów i najlepszym sposobem byłoby chodzenie z nimi na zajęcia. Jednakże, okazało się, że zajęcia on-line były świetnym rozwiązaniem. Mogłam pracować nad wypracowaniami kiedy tylko chciałam, więc jeśli miałam ochotę jechać na jakieś wycieczki, zajęcia w ogóle mi w tym nie przeszkadzały. Nawet nie zauważyłam jak czas szybko przeleciał.
Mieszkańcy Południowej Afryki są bardzo sympatyczni. Komplementują cię w supermarkecie, uśmiechają się, śpiewają, są po prostu świetni. Poznanie nowych osób było dużo łatwiejsze, niż myślałam. Musisz tylko poznać jedną osobę i wtedy wszystko pójdzie z górki. Zaczynają przedstawiać cię innymi i znają również osoby z twojego kraju, itd., koniec końców, zaczynasz się spotykać z tymi, których najbardziej polubiłaś i w ten sposób nawiązujesz nowe przyjaźnie na całe życie.
(Kapsztad Źródło)
I jeśli chodzi o przestępczość, nie musicie się niczego obawiać. Nie w Kapsztadzie. Jeśli macie głowę na karku, nie wchodzicie sami w ciemne uliczki oraz nie wyciągacie telefonu, jeśli jesteście pijani, nie powinniście niczego zgubić. Po prostu bądźcie ostrożni i przygotujcie się na najlepsze chwile waszego życia!
XOXO, Kim
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: Meeting South Africa
- Nederlands: Zuid Afrika ontmoeten
- Français: Rencontre avec l'Afrique du Sud
- Español: Encuentro en Sudáfrica
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Cape Town!
Jeżeli znasz Cape Town, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Cape Town! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)