Savoir vivre londyńskiego metra
Jak się zachowywać w metrze londyńskim
Pewnie każdy z nas to robi, że będąc dłuższy czas w danym mieście przyjmujemy niektóre typowe nawyki dla danej lokalności. Ten wpis chciałabym poświęcić dość nietypowej zbiorowości jaką są podróżujący metrem w Londynie, zdziwisz się, ale istnieją pewne zasady, które po pierwsze ułatwią Tobie życie, po drugie ułatwia życie Twoim współpodróżującym.
Wiadomo z życiem to ja może przesadziłam, ale chodzi o to, że podróż minie w lepszej atmosferze.
Niektóre rzeczy są oczywiste i wymagają od nas tylko kultury osobistej, niektóre są związane z usprawnieniem transportu na stacjach metra, przez nas pasażerów tego środka transportu. Coś co na pewno dla mnie jest niezwykłe i niebywałe to to, jak londyńczycy są zdyscyplinowani, oni działają jak pod linijkę.
Zasady pasażera
- Zanim zbliżysz się do bramki, miej już przygotowany bilet w ręku, za tobą w ciągu sekundy będzie już ogromna kolejka, nie utrudniaj i nie opóźniaj całej procedury. Dla mnie to chyba zawsze najbardziej drażniąca rzeczy jak do bramki przy metrze lub do autobusu wsiada ktoś i dopiero zdaje sobie sprawę, że trzeba przygotować bilet, a później ma czelność komentować (w przypadku autobusu), że znów są opóźnione;
- Dla osób, które przyjechały tutaj w celach turystycznych, rozrywkowych powiem tak, nie musisz wstawać o poranku, lepiej pośpij godzinę dłużej. Dlaczego, dlatego, że nie ma najmniejszego sensu pakować się w i tak bardzo zatłoczone tabory metra. W szczególności od poniedziałku do piątku. To również tyczy się biletów, lepiej poczekaj do godziny 09:30, gdzie ruch powinien już zmaleć, ludzie być w pracy albo w szkole i spokojnie udaj się na wycieczkę metrem londyńskim. Czy w weekendy jest tłoczno w metrze, tak i nie. Jest zdecydowanie więcej miejsca i aż tyle ludzi nie kursuje. Chyba, że jest jakieś wydarzenie, które ściąga do Londynu nie tylko mieszkańców okolicznych miejscowości, ale i mieszkańców innych krajów. Chociaż kategorycznie twierdzę, że nie ma sensu pchać się do metra w czasie godzin szczytu, uważam, że raz powinieneś to zrobić, aby wiedzieć jak to wygląda, przeżyć, ten napierający tłum. Ludzi, którzy się spieszą, policz tych, którzy idą wolnym krokiem. Wszyscy idą truchtem, biegną i tak dalej. Na końcu zdasz sobie sprawę, że mimowolnie zrobiłeś dokładnie to samo! Taki psychologiczny eksperyment jak otoczenie na nas wpływa.
- Najważniejsza rzecz, która odnosi się do kultury obowiązującej na schodach, to nie jest tak jak u Nas w Polsce, że stajesz sobie gdzie chcesz i masz w nosie wszystko. Tutaj obowiązuje zasada, że jeśli Ci się spieszy to idziesz lub biegniesz prawą stroną schodów, jeśli nie to stoisz po lewej, nie na środkutylko wręcz przyciskasz się do lewej krawędzi ruchomych schodów umożliwiając tym samy swobodny ruch tym, którzy się spieszą. Uważam, że to dobre rozwiązanie, nie trzeba co chwilę mówić, przepraszam i przeciskać się przez tłum.
https://www.pinterest.co.uk/latentforce/london-underground/
- To samo tyczy się tunelów, to nie jest wolna amerykanka, tutaj chodzi się jedną stroną a nie środkiem. Zrobisz to odruchowo, aby w pewien sposób nie wybijać się z tłumu. Zdarza się, że przy tych szerszych tunelach ludzie będą chodzili jak chcą, ale zwykle jednak chodzą w zależności od kierunku. To usprawnia i przyspiesza według mnie poruszanie się po tunelach metra.
- Pamiętaj o zasadzie, że ludzie najpierw muszą wysiąść, nie pchaj się na siłę. Na niektórych przystankach również działa zasada, że jedną częścią drzwi wysiadają pasażerowie a drugą wchodzą, ale nie jest to aż takie bardzo na porządku dziennym, to również ma przyspieszyć całą procedurę, jeśli mogę tak powiedzieć o podróży;
- Nie stój w drzwiach, bo w ten sposób utrudnisz wysiadanie i wsiadanie, to jest coś co w Polsce a przynajmniej w Szczecinie jest na porządku dziennym, ludzie zamiast wejść głębiej do pojazdu, gdzie jest wiele miejsca to się kiszą metr na metr koło drzwi jakby dalsza przestrzeń nie istniała, chociaż zauważyłąm, że jeżeli chodzi o to to w Londynie jest tak samo w przypadku metra. Jak już ludzie stoją to koło drzwi;
https://londonist.com/2016/07/new-tfl-posters-feature-the-mr-men
- Jeśli w planach masz przesiadki na tych stacjach, albo będziesz coś zwiedzać w ich pobliżu, chodzi mi w szczególności o stację Tottenham Court Roa oraz stację King’s Cross musisz mieć widełki czasowe, może okazać się, że nie będziesz w stanie wsiąść do metra, bo będzie ono już wypchane po brzegi, a ludzi na stacji nie ubędzie. To się wiąże z punktem, o którym napisałam powyżej, jeśli nie musisz wyrusz na zwiedzanie po godzinie szczytu;
- Możesz się spotkać z czymś w rodzaju haseł dotyczących kultury w metrze, że nie powinieneś zajmować więcej niż dwóch siedzeń, że twoja torebka to nie pasażer więc trzymaj ją na kolanach. Nogi mają stać na ziemi a nie na ławce, gdzie ktoś mógłby usiąść;
- Nie muszę chyba mówić, że powinieneś mieć oczy wokół głowy, nawet jeśli masz łatwość zasypiania w każdym środku transportu lepiej abyś tego nie robił, na okazję czeka wielu drobnych złodziejaszków. Więc pilnuj swojej torebki, bagażu, a jak stoisz bo jest wiele ludzi, to zrób tak abyś miał pod kontrolą torebkę, plecak a właściwie ich zawartość. Nie radzę trzymać telefonów komórkowych w kieszeni, nawet nie poczujesz kiedy jest wyciągany. Uważam, że ciekawy projekt przygotowała brytyjska policja, która zarazem daje informacje, jak powinniśmy się zachowywać. http://www.btp.police.uk/theft/#sthash.hHOHCx6E.dpbs. Przyznam się, że ja niektóre błędy popełniam.
- Kolejne ulotki tyczyły się tego, że mamy ustąpić osobie starszej miejsca albo kobiecie z dzieckiem, pod tym względem na prawdę londyńczycy są bardzo kulturalni, gorzej z przyjeżdżającymi.
- Były wlepki dotyczące muzyki, jeśli chcesz jej słuchać użyj słuchawek; Więcej informacji dotyczących jak się zachowywać możesz zobaczyć tutaj, uważam, że plakaty przyciągały uwagę, poza tym coś trzeba robić w metrze ja zwykle szukam czegoś co mogę czytać, padło na wlepki, plakaty https://londonist.com/2016/07/new-tfl-posters-feature-the-mr-men. W Bristolu są bardzo podobne w autobusach.
- Odnośnie tego, że trzeba coś robić, dla mnie najbardziej krępującym w metrze jest to, że jak siedzę na przeciwko kogoś to nie wiem co mam robić, naturalnie mój wzrok spoczywa na tej osobie, ale przecież nikt z nas nie lubi czuć tego spojrzenia. Jak wsiądziesz do metra zobaczysz o czym mówię, nagle wszyscy są bardzo zajęci, sprawdzają coś w torebkach, czytają książki, grają na telefonach, albo tylko przewijają zawartość, szukają czegoś do czytania na ścianach metra. Sięgają po gazetę metro i pogrążają się w lekturze, tylko po to aby nie czuć się skrępowanym, że przez całą podróż siedzimy i się w kogoś wgapiamy bezustannie. Chyba, że to bardzo przystojny mężczyzna;)
- Nie śmieć, nie pamiętam aby kosze były w metrze, są na pewno na peronach, platformach;
- Istnieje zasada, że jak czytałeś gazetę i skończyłeś to zostawiasz ją na siedzeniu, to nie jest traktowane jako śmieć, zdziwisz się ile ludzi zacznie czytać z nudów;
- Jak w każdym transporcie publicznym istnieje całkowity zakaz palenia w tym palenia e-papierosów, zabronione jest spożywanie alkoholu, chociaż przyznam, że o północy, to jakoś to nie działa.
- Nawet jeśli wybierasz się na randkę, to daruj sobie mocne perfumy, przed wejściem do metra, bo to będzie nie do zniesienia, szczególnie jeśli będziesz w starym taborze, bez klimatyzacji, zapach perfum wymiesza się z zapachem potu, mieszanka straszna! Podobnie z kwestią jedzenia, jeśli lubisz czosnek i właśnie masz kebaba z sosem czosnkowym, lepiej by było byś jednak się wstrzymał do stacji, na której wysiadasz.
- Traktuj współpasażerów tak jakbyś sam chciał być traktowany.
- W przypadku travelcard, bilety te nie są imienne, jeśli nie będziesz już używał tej karty, bo wracasz na przykład do domu do Polski, a karta wciąż jest ważna, zostaw ją przy bramce, oczywiście jak już odbijesz kartę kończąc podróż, może się okazać, że ktoś jeszcze skorzysta na Twojej karcie, to taki miły gest. Ja tak robię z dziennym biletem w Bristolu również.
Chciałabym również Cię przestrzec, ja wiem, że po wielkich metropoliach oczekuje się wielkich rzeczy, że wszystko działa jak należy. Jest nowoczesne i na pewno nie psuje się, szczególnie w godzinach szczytu, przykro mi, ale takie rzeczy chyba tylko w bajkach.
Zacznę od schodów, bo nie mogłam uwierzyć, kiedy na stacji Victoria działały jedne schody o godzinie 08:00 rano, uwierz mi, to jaki był tam tłum i jak ludzie się przeciskali, to istne szaleństwo, którego ja nigdy na oczy nie widziałam. Czego jednak nie mogłam zrozumieć, to tego, że w Londynie i Anglii masz ogólnie określone, które schody jadą w górę, a które jadą w dół - i tak jest to zgodne z angielskim ruchem.
Co było dla mnie nie zrozumiałe, to fakt, że jak zepsuły się schody z peronu do wyjścia, to te drugie, które normalnie działają w dół zmieniony mają kierunek. Wydawało mi się to bez sensu, bo to oznaczało, że muszę znaleźć inne wejście i tracić chwilę czasu na to by się na nowo odnaleźć w tym wielkim świecie.
Zdarza się, że mam niewyparzoną buzię więc kiedy to skomentowałam, to usłyszałam nawet w tłumie odpowiedź i to po polsku. Okazuje się, że to powinno być dla mnie logiczne, bo przecież jeśli coś będzie się działo, to ludzie muszą mieć drogę ewakuacyjną, nikt nie będzie zbiegał w dół, tylko próbował się uwolnić biegnąć w górę. Więc wszystko dla mojego bezpieczeństwa.
A co do kwestii tego, że się psują, często, za często to wynika to z tego, że one nie są w większości wymieniane, tylko ciągle się je remontuje. A nie ukrywajmy każdy przedmiot ma swoją żywotność, a te schody mają po 30 lat na bank, na niektórych stacjach albo i więcej. Nie martw się, to dla Twojej zdrowotności!
Poza tym związane jest to bezpośrednio z faktem, że metro na noc jest zamykane, chociażby po to aby starać się uniknąć w jak największym stopniu, takich utrudnień, jak ta o której wspomniałam. Większość napraw, która odbywa się na stacjach metra, peronach, dotyczące torów, schodów odbywa się właśnie w nocy, to nie jest tak, że nikt o to nie dba. Tylko robią to w ukryciu.
Pisałam o tym, że istnieją dwa rodzaje stacji metra, że niektóre są stare, inne zaś nowe i tego samego należy spodziewać się po jeżdżących tam pojazdach. Pamiętasz, że Londyn łączy się z innymi hrabstwami, które na początku same dbały o transport, więc nie było jednego sztampowego wzoru stacji dla metra, dlaczego o tym mówię?
Komunikaty
Jeśli przyjechałeś dopiero co i korzystasz pierwszy raz z metra, bądź ostrożny kiedy wsiadasz i kiedy wysiadasz. Z głośników możesz słyszeć mind the gap, co w naszym języku jest tłumaczone na coś w stylu pamiętaj o przerwie (bądź ostrożny, uważaj na nią). Przerwie, która znajduje się między krawędzią peronu metra a pojazdem.
Najprościej będzie to przyrównać do podróżowania naszymi polskim pociągami, do których aby wejść zwykle trzeba zrobić krok, bo istnieje przerwa między nimi. I tak samo jest w Londynie przerwa między krawędzią a pojazdem może być pozioma i pionowa, bo na przykład pojazd jest wyżej niż linia krawędzi.
Czego niestety w Polsce nie ma, tutaj na stacjach przy krawędzi jest wymalowana linia, która biegnie od początku do końca peronu, gdzie w niektórych miejscach jest napisane właśnie mind the gap. Według mnie to bardzo dobre rozwiązanie, bo z każdej strony dostajesz dodatkowe wzmocnienie, że jest to swego rodzaju zagrożenie, miałam wrażenie, że zostałam uwarunkowana.
https://www.pinterest.co.uk/pin/429953095648546524/?lp=true
Drugim hasłem, które możesz słyszeć przez megafon, nie tylko w metrze, na peronie, ale też w windzie, jest stand clear, na początku nie bardzo rozumiałam znaczenia tego powiedzenia. Chodzi o to, że masz zachować odpowiedni dystans. Stand clear od krawędzi peronu. Uwierz mi, po kilku dniach w Londynie, przy korzystaniu z metra, będziesz już recytował wszystkie kwestie;) co z resztą nawet jest zabawne.
Zasięg w telefonie a metro
Pamiętaj o tym, że jesteś pod ziemią, 5 metrów, 20 metrów więc proszę Cię nie spodziewaj się, że znajdziesz tutaj zasięg. Nie mówię już o swobodnym surfowaniu po internecie, bo o tym to już w ogóle musisz zapomnieć. Jeśli jednak czytałeś mój pierwszy wpis, to wiedzieć powinieneś, że tylko 45% metra jeździ pod ziemią, a to oznacza, że na pozostałych 55% odcinkach trasy możesz złapać zasięg.
O tym uważam, że warto pamiętać jak jedziemy pierwszy raz, bo ja na przykład byłam na telefonie z drugą osobą, żeby wiedzieć gdzie mam wysiąść i ups zabrakło mi zasięgu. Miałam szczęście, że kawałek trasy wiódł nad powierzchnią, bo udało mi się nawiązać połączenie i poznać nazwę stacji, na której miałam wysiąść.
Kolejną kwestią jest gorąco, za pierwszym razem myślałam, że to stres, bo jak napisałam straciłam zasięg więc panika w oczach, że zgubię się w wielkim mieście i nie ogarnę co zrobić. Okazało się jednak, że wcale tak nie jest. Gorąco jest na stacjach metra, w tunelu, podczas oczekiwania już na peronie i w samym metrze, a klimatyzacja bywa tylko i wyłącznie w nowych pojazdach.
https://www.pinterest.co.uk/mattwalton09/travel-posters/?lp=true
Jeśli jedziesz starym pojazdem, to tam nie ma żadnej klimatyzacji, więc ściągasz co chwilę jakąś warstwę ubrania z siebie. Od tego momentu staram się zawsze mieć ze sobą butelkę z wodą, bo jest gorąco i trzeba pić. Dobrze jest też być tak ubranym abyś miał możliwość coś ściągnąć. W tych nowszych pojazdach (nie wiem jak mam je nazywać, wagony, pociągi, tabory, stąd pojazdy są według mnie najtrafniejsze) już istnieje automatyczna wentylacja, która dostosowuje się do temperatury na zewnątrz, przez co w środku jest tak jak powinno być, ani za ciepło, ani za zimno.
Stare pojazdy, to dla mnie takie porównanie do naszych polskich pociągów regionalnych starego typu, serio mało się różnią. Może tylko czasem dojazdu. No i w Londynie nie ma toalet.
Podsumowanie i opinia
To chyba najważniejsze rzeczy dotyczące jak powinniśmy się zachowywać, tak naprawdę te zasady odnoszą się do każdego z rodzaju komunikacji. Mam nadzieję, że podróż londyńskim metrem będzie przyjemnością (chociaż dla mnie jest wątpliwą), ale że będzie Ci łatwiej zrozumieć panujące tu zasady, po zapoznaniu się z informacjami, które zamieściłam.
Uważam, że przed wyjazdem lepiej trochę poczytać, bo jest łatwiej na miejscu, nawet jeśli masz to zrobić w samolocie czy autobusie, to nie tracisz czasu na poszukiwanie, próbę zrozumienia kiedy już jesteś na miejscu. A korzystasz z możliwości jakie stawia przed Tobą Londyn.
Swoją drogą podoba mi się akcja z plakatami jakie są w Londyńskim metrze, bo zwracają uwagę na najważniejsze problemy, że kilka minut a możemy stracić co najważniejsze.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)