Piątek, 18 lipca.

Opublikowane przez flag-pl Julia Nowakowska — 4 lat temu

Blog: Włochy. Podróż wśród barw.
Oznaczenia: Ogólnie

Piątek, 18 lipca

Rapolano Terme  –  Asciano  –  Monte Oliveto Maggiore

Piątek, 18 lipca.

Toskańska panorama.

                                                                                                                                                                                                                     

Do południa  – w rozumieniu nie dosłownym, ale jak najbardziej przenośnym, do połunia, to znaczy do obiadu i godziny 15.00 – korzystamy z uroków naszego cudownego domu, rozkoszując się pięknym widokiem i upalną pogodą. To drugie to jednak mimo wszystko bardziej lekka niedogodność niż powód do nieograniczonego zachwytu.

Po obiedzie  – wycieczka! Mimo popołudniowej pory, pogoda wciąż przytłaczająca temperaturą, przekraczającą przeciętną akceptowalność. Kręta droga szczytami wzgórz zaprowadziła nas do Rapolano Terme, znanego z basenów termalnych i drogich hoteli. Słońce świeciło ze wszystkich sił. Zawtórował mu ciepły, przelotny i zbawiennie orzeźwiający deszcz o dużych kroplach. Tego nam było trzeba. Samo miasteczko to szczyt typowości. Położone na wzgórzu, dwa kościoły i renesansowy akcent w postaci pałacu. Zapamiętaliśmy je tylko dzięki kroplom deszczu.

 

Piątek, 18 lipca.

Uliczka w Rapolano Terme.

Kolejny przystanek – Asciano, otoczone niemal nienaruszonymi XIV-wiecznymi murami. Interesował nas tu tylko jeden punkt – romańska bazylika św. Agaty. Zapytaliśmy się więc przezornie, aby nie błądzić w labiryncie uliczek, jednej z uczciwie wyglądających mieszkanek, jak dojść do rzeczonej bazyliki. Nie przewidzieliśmy że owa mieszkanka, leciwie wyglądająca staruszka, jest tak pełna energii i siły. Zabójczym tempem zaprowadziła nas na drugi koniec miasta, dumnie prezentując bazylikę. Niestety musieliśmy obejść się smakiem – nie dane nam było zobaczyć jej wnętrza z (podobno) przepięknie zachowanymi freskami. A wszystko przez szalenie inteligentne prace remontowe, które musiały się odbywać akurat w sezonie turystyczno-wakacyjnym. Naszą przewodniczkę pożegnaliśmy miłymi uśmiechami i już własnym tempem, powolutku, uginając się pod ciężarem gorąca, ruszyliśmy dalej. Idąc do samochodu zobaczyliśmy cudowność, która w tym nieszczęsnym momencie, wypełnionym strużkami spływającego potu, wydała nam się cenniejsza niż jakiekolwiek średniowieczne freski. Zobaczyliśmy bowiem lodziarnię. I to jaką! Piętrzące się lody zostały ułożone w wymyślne wzory. Za 2 euro zostaliśmy obdarzeni ogromnymi porcjami o obłędnym smaku. Z owymi efemerycznymi zdobyczami, we wspaniałych nastrojach, poszliśmy w stronę samochodu.

Piątek, 18 lipca.

Zamknięta bazylika św. Agaty w Asciano.

Przed nami było już tylko Monte Oliveto Maggiore z zespołem kościelno-klasztornym z początku XIV wieku, założonym przez Bernarda Tolomei, twórcę reguły oliwetańskiej, benedyktyńskiego odłamu. Do dziś można podziwiać zachowane klasztorne pomieszczenia – kapitularz, bibliotekę czy aptekę. Pomijając klasztor, miejscową perełkę, miasteczko składa się z murów obronnych, fosy, mostu zwodzonego, dwóch domów i toalety. Warto więc zejść leśną drogą w dół z prowizorycznego rynku, by zobaczyć klasztor z białą Katarzyną ze Sieny przed wejściową bramą. W kościele akurat chór ćwiczył łacińskie pieśni, co stworzyło absolutną wspaniałość dla uszu. Ładne freski.

Piątek, 18 lipca.

Klasztor w Monte Oliveto Maggiore.

Wracając mieliśmy jeszcze wstąpić pożegnalnie do Sieny i posłuchać grającego akurat Gorana Bregovicia, jednak padając ze zmęczenia, postanowiliśmy porzucić te zaszczytne plany i porządnie się wyspać przed jutrzejszą podróżą do Rzymu.

Piątek, 18 lipca.

Most zwodzony w Monte Oliveto Maggiore.

 


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!