Od Ameryki do Niderlandów... czyli gdzie teraz jestem

Opublikowane przez flag-pl Wiktoria Sznaj — 4 lat temu

Blog: Od Ameryki do Europy...czyli podróże małe i duże
Oznaczenia: Ogólnie

Rozdział 5

 

Po dość długiej przerwie postanowiłam wrócić tutaj, aby podzielić się moimi spostrzeżeniami. Odbiegając na chwilę od tematu Stanów, tym razem postanowiłam skupić się na innym również ciekawym kraju, jakim są Niderlandy. Większości państwo to kojarzy się przede wszystkim z wiatrakami, serami oraz kanałami i wodą. Innym może kojarzyć się z marihuaną, czerwoną ulicą w Amsterdamie, seksem i pracą fizyczną i agencjami pośrednictwa pracy. Jak było ze mną? Tak naprawdę ten kraj urzekł mnie wtedy, kiedy po raz pierwszy tutaj przyjechałam. Przedtem w ogóle nie interesowałam się ani tym krajem, ani jego mieszkańcami. Pamiętam, że będąc na pierwszym roku studiów, pierwszy raz przyjechałam do małej miejscowości niedaleko Emmen i zachwyciłam się tym krajem. Wszechobecny porządek, organizacja, kanały, piękne wschody Słońca oraz cisza sprawiły, że Niderlandia spodobała mi się tak bardzo, że zapragnęłam poznać nie tylko język Holendrów, ale również ich tradycje i obyczaje. Bo tak naprawdę, nie wiemy za dużo o tym małym, ale pięknym kraju.  W to samo miejsce wróciłam jeszcze raz, na drugim roku studiów na wakacjach, ale to mi nie wystarczyło. Chciałam pozostać tutaj na dłużej i poznać ten kraj takim jaki on jest naprawdę. Dlatego też, po obronie licencjatu otrzymałam propozycję odbycia stażu w firmie informatycznej Clix Distri zajmującej się sprzedażą licencji używanych w Almere, mającej wielu klientów włoskich, belgijskich, angielskich oraz francuskich. Zapewne większość nie ma zielonego pojęcia gdzie to w ogóle jest. Almere to miasto w prowincji Flevoland, położone około 20 km od Amsterdamu. Jest ono najmłodszym miastem w Holandii (tak używam starej nazwy, kwestia przyzwyczajenia), powstało dopiero w 1984 roku. Jeżeli spojrzycie na starą mapę Holandii, to zobaczycie, że w tym miejscu jeszcze czterdzieści lat temu nie było nic poza wodą.

Moja przygoda z tym miejscem trwa od października. Co było najtrudniejsze?  Znalezienie mieszkania. W Holandii bardzo trudno jest znaleźć coś taniego i jednocześnie większego. To jest największy minus tego kraju. Ja swoje obecne miejsce zamieszkania znalazłam dopiero dwa dni przed odbyciem stażu. Jak na chwilę obecną oceniam życie w Holandii? Zdecydowanie na plus. Najważniejsza rzecz: pierwsze co zrób po przyjeździe do tego kraju to kup rower! Bez niego ani rusz, rowery mają zawsze i wszędzie pierwszeństwo, samochód ma tutaj drugorzędne miejsce. Pomimo wszechobecnej mieszanki kulturowej panuje tutaj spokój i cisza. Sami Holendrzy są narodem bardzo zamkniętym, potrzebują bardzo dużo czasu, aby nawiązać przyjaźnie z obcokrajowcami. Gdy znają Cię kilka miesięcy dopiero wtedy możemy mówić o jakimkolwiek koleżeństwie. Szybciej – zapomnij. Najlepiej więc zacząć się uczyć ich języka tak szybko, jak to jest możliwe, aby czuć się lepiej w tym kraju i bardziej zasymilować się z mieszkańcami, pomimo tego, iż mówią oni bardzo dobrze po angielsku. Przez pierwsze dwa miesiące pracowałam z samymi Holendrami i czułam się bardzo dobrze w ich towarzystwie. Ich wspólną cechą charakteru jest punktualność. Oni są zawsze na czas, nigdy się nie spóźniają. Kolejną cechą jest to, że lubią mieć wszystko zorganizowane i uporządkowane. Zatem w tym kraju, będą się dobrze czuli ludzie zorganizowani oraz odpowiedzialni. Holendrzy to naród małomówny. Nie lubią tzw. small talk. Ma być krótko, szybko i na temat, po co wdawać się w niepotrzebne dyskusje. Mimo to, mają oni poczucie humoru i dystans do siebie. Trzeba ich tylko bliżej poznać. Ponadto doceniają ludzi, którzy uczą się ich języka i starają się pomóc, jeżeli widzą, że jest taka potrzeba. Obecnie w naszej firmie pracują także Francuzi, Clix Distri jest więc firmą międzynarodową. Jak oceniłabym swój staż w firmie informatycznej? Dużo, bardzo dużo doświadczenia tak niezbędnego w dzisiejszych czasach, szczególnie dla osoby niezawansowanej do tej pory w dziedzinie IT. Ponadto możliwość kontaktu z klientami włoskimi oraz angielskimi, możliwość nawiązywania umów, sprawia, że jest to dla mnie okazja do podszkolenia zarówno języka włoskiego jak i angielskiego. A skoro już o tym mowa,… nie wypada mi nie napisać czym są te licencje używane inaczej refurbished lub ładniej pre-owned. Przede wszystkim zaznaczę, że są one LEGALNE i cieszą się coraz większą popularnością. Chcesz kupić tanie oprogramowanie typu Windows 10 lub Office 2019? Kup licencje refurbished. Jaka jest największa zaleta? Cena, bo wiadomo, że oprogramowania niestety do najtańszych nie należą. I tak np. można wiele zyskać, bo licencja pre-owned Windows 10 kosztuje około 100 zł.

Od Ameryki do Niderlandów... czyli gdzie teraz jestem

Piękny zachód Słońca w Almere


Kończąc mój pierwszy post o Holandii, chciałabym podkreślić, że Holandia kraj, w którym wiele można się nauczyć, jak i odkryć wspaniałe miejsca. Jeżeli komuś nie straszny deszcz (tutaj pada prawie codziennie, ale można się przyzwyczaić, do tego stopnia, że po paru tygodniach już nie potrzebujesz parasola, a jeżdżenie na rowerze w deszczu nie jest już żadnym wyczynem) z całego serca polecam wycieczkę do Niderlandów. Jak długo tutaj zostanę? Kto wie, póki co jest mi tutaj dobrze i mam nadzieję, że pozostanę tutaj tak długo jak to jest możliwe. Praca w firmie z tak wspaniałymi osobami sprawiła, że jest to przyjemność, a życie za granicą sprawia, że człowiek na wiele rzeczy ma inny punkt widzenia. Jeżeli więc masz możliwość wyjazdu za granicę na staż, nie wahaj się i korzystaj z okazji! J


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!