O tym, dlaczego mam mrówki w majtkach i mi to nie przeszkadza
Wyprawa do San Francisco to nie był mój pierwszy wyjazd. Odkąd tylko urosłam na tyle, by moi rodzice wypuścili mnie z bezpiecznego gniazda w świat, nie mogłam usiedzieć na pupie w jednym miejscu zbyt długo. Taka już moja natura - jestem wiecznym wędrowcem. Podróże to moja największa pasja i odkładam na nie każdy grosz. Okrywanie nowego miejsca, jego widoków, kuchni, ludzi, atmosfery to najwspanialsze uczucie, jakie znam.
Kocham moją rodzinę i przyjaciół, ale prawda jest taka, że moim domem jest i zawsze będzie cały świat. Z dumą kultywuję polską kuchnię na świecie, ale nie zmniejszyło to mojej miłości i zachwytu nad tagliatelle al ragu zjedzonym w Bolonii, paellą w Barcelonie czy cheese curds w wiosce w Wisconsin. W moim sercu zawsze robi się cieplej, gdy idę ulicą Piotrkowską w Łodzi (gdzie mieszkam od 5 lat), ale robi się ono jeszcze gorętsze na widok pustej drogi koło lotniska Oslo Rygge, gdzie muszę złapać stopa.
Piszę to wszystko, żebyście mogli lepiej zrozumieć mnie i moje niekiedy szalone pomysły. Jestem szalona, te pomysły to część mnie. Zimny dreszczyk podniecenia na lotnisku to ja. Jestem dziewczyną, która lubi zawsze dobrze wyglądać, ale jak musi wybierać między piękną małą czarną w domu a przetłuszczonymi włosami na campingu, to bez wahania wybierze to drugie. Uwielbiam się wysypiać, ale łóżko nigdy nie wygra z 20 godzinami w podróży, nawet jeśli składa się na nie niewygodny fotel w klasie ekonomicznej obok wrzeszczącego całą drogę niemowlaka.
Czy się nie boję? Pewnie, że tak. Ale strach przed nieznanym to uczucie, za którym tęsknię co noc. To właśnie ta tęsknota sprawiła, że siedzę teraz przed komputerem z postanowieniem, że opowiem wam o moich przygodach, tych bliskich i dalekich. Bo po prawie 2 tygodniach przerwy świątecznej spędzonej w domowym zaciszu (i 3 dodatkowych kilogramach w najbardziej nieodpowiednich miejscach) chcę wrócić do wspomnień, do tej wyprawy w nieznane, do tego uczucia podniecenia.
I tym razem zabiorę was ze sobą. Dlatego pakujcie plecaki, przygotujcie paszport i aparat, bo wyruszamy!
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)