Bożonarodzeniowy Jarmark we Wrocławiu

Opublikowane przez flag-pl Ola RR — 7 lat temu

Blog: Poland? - Why not
Oznaczenia: Ogólnie

Wiem, że mamy połowę lata, z resztą wcale nie jakiegoś rewelacyjnego, przynajmniej tutaj w Wielkiej Brytanii, ale i w Polsce z tego co mi wiadomo jest średnio, no cóż taki mamy klimat.

Postanowiłam zatem, że napiszę o czymś, co jeszcze przed Nami, ale też już za nami, czyli o okresie świątecznym. Wydaje mi się, że tradycja organizowania jarmarków bożonarodzeniowych stała się bardzo popularna, a miasta prześcigają się co i rusz z nowymi koncepcjami ozdób, stoiskami ze smakołykami i ogólną aranżacją przestrzenną.

Nie mniej jednak trzeba stwierdzić, że jarmarki przyciągają tabuny ludzi, mieszkańców danego miasta, mieszkańców z okolicznych miast, ale też nierzadko turystów, którzy właśnie chcieliby w tym konkretnym miejscu podziwiać jarmarki bożonarodzeniowe.

Tradycja jarmarków bożonarodzeniowych

Jeżeli chodzi o to, kto zapoczątkował tradycje z organizowaniem jarmarków bożonarodzeniowym, to byli to zdecydowanie Niemcy, którzy kontynuują ten zwyczaj przeszło od XIV wieku.

Chociaż ktoś mi kiedyś powiedział, że Austriacy zaczęli szybciej praktykować tą tradycje. Wiadomo jednak, że zwyczaje się zmieniały na samym początku było to coś bardziej w rodzaju targowiska, które odbywało się tylko jednego określonego dnia, jednak dawało możliwość zakupienia tych produktów, które zapewne będą bardzo potrzebne w okresie świątecznym.

Nie mniej jednak z biegiem lat, koś zauważył, że te targowiska przyciągają bardzo dużą ilość osób, zaczynały być one wydłużane, bo jeden dzień był zdecydowanie za krótki oraz upiększane by były też atrakcją dla przybywających tam ludzi.

Jeśli zainteresuje Cię klimat bożonarodzeniowych jarmarków, to zdecydowanie któregoś roku powinieneś odwiedzić Drezno, bo tam jarmark sięga historią najdłużej (W Dreźnie byłam, ale niestety nie w okresie bożonarodzeniowym).

Jako, że mieszkam w Szczecinie i jest blisko do Berlina, to nie ukrywam, że możliwość podziwiania Weihnachtsmarktów w Niemczech jest dodatkową atrakcją i bilety nie są drogie. Z resztą niemieckie rodziny bardzo licznie co roku odwiedzają jarmarki. Można rzec, że tradycja odwiedzania jarmarków jest jakby punktem obowiązkowym, podczas okresu świąt bożonarodzeniowych.

Jak to zwykle dzieje się z tradycjami, które prowadzą do zwiększenia zapotrzebowania, na niektóre towary, wydarzenia w ślad za niemieckimi jarmarkami bożonarodzeniowym zaczęły powstawać nowe w innych krajach.

W ubiegłym roku byłam w Budapeszcie i Bukareszcie na jarmarkach bożonarodzeniowych. Ten wpis jednak chciałabym poświęcić jarmarkowi polskiemu, a mianowicie bożonarodzeniowemu jarmarkowi we Wrocławiu.

Jarmark bożonarodzeniowy we Wrocławiu

Zacznę od tego, że tak się trafiło, że we Wrocławiu byłam pierwszy raz w ubiegłym roku, znaczy byłam wcześniej ale tylko w okolicach dworca, bo miałam może 2 godziny czasu na przesiadkę wracając z gór i widziałam Panoramę Racławicką kolejnym razem.

W związku z czym byłam zachwycona, że oprócz tego, że w końcu zobaczę Wrocław to jeszcze będę mogła obejrzeć wrocławski jarmark. Rzekłabym, że miałam podwójne szczęście.

bozonarodzeniowy-jarmark-wroclawiu-d875e

Wiadomo, bardzo znane są jarmarki w Krakowie, chociażby za sprawą szopek, o których wspomniałam opisując Kraków.

Mimo tego, Wrocław ma również bardzo bogatą historię jeżeli chodzi o organizację tego typu przedsięwzięć. Można znaleźć dokumenty, mówiące, że jarmarki we Wrocławiu gościły na wrocławskim rynku już w XVI wieku. Jak to się stało, że właściwie nikt nie mówił przez dłuższy czas o jarmarkach we Wrocławiu?

Przede wszystkim dlatego, że Wrocław długi czas nie organizował tych jarmarków. Dopiero od kilku lat, i z roku na rok z lepszymi efektami stara się przywrócić dawną śwetność tychże jarmarków.

Co trzeba przyznać organizatorom co roku dokładają wszelkich starań aby na jarmarku pojawiło się coś nowego, w ten sposób osoby, które były dwa lata temu mogą stwierdzić, że wiele się zmieniło no i w konsekwencji nie staje się to nudne i zachęca do kolejnego przyjazdu.

Szczególnie wiele atrakcji przygotowanych jest dla najmłodszych, ale oprócz tego organizowane są przeglądy kolęd, jest scena, są przemarsze uliczne, chociaż właściwym byłoby napisanie uliczne, świąteczne parady.

Wiatrak szopka

To co zdecydowanie rzuciło mi się w oczy przede wszystkim, to wiatrak, który miał trzy kondygnacje, który był tak naprawdę szopką! Wyglądało to rewelacyjnie.

Szopka ta jest bardzo konkretnym nawiązaniem do jarmarków organizowanych w Niemczech i podobno była nawet w Niemczech wykonana, ale czy to plotka czy fakt, tego nie wiem.

Nie mniej jednak zdecydowanie wiatrak robił wrażenie i ciężko było mi zrobić zdjęcie bez żadnych rąk, które próbowały zrobić dokładnie to samo co ja. Niestety Ci wyżsi wygrywali.

bozonarodzeniowy-jarmark-wroclawiu-05098

Smakołyki

Wspomniałam, że pierwotnie jarmarki były przeznaczone w celach zakupu towarów potrzebnych na święta.

Teraz może nikt nie kupuje na święta z takim dużym zapasem (ze względu na czas i na ilość), ale mimo wszystko pełno jest straganików, które nie tylko cieszą nasze oczy błyskotkami ale zdecydowanie łaskoczą podniebienia i nie da się przejść obok nich obojętnie.

Można znaleźć wiele straganów z zagranicznymi specjałami na przykład z: Niemiec, Litwy, tutaj przepyszny litewski chleb, ale też wędliny i sery, Holandii, w szczególności sery, Włoch - oliwki, sery, wędliny nawet makarony oraz pesto oraz Francji i Węgier, a tutaj była cała gama produktów poczynając węgierskiego boczku po moje ulubione kiełbaski paprykowe wędzone lub pikantne.

Nie ma co się czarować to jedna z niewielu okazji kiedy możemy zakupić zagraniczne specjały bo są dla nas na wyciągnięcie ręki. Wiadomo ceny są wysokie, ale raz do roku można sobie na to pozwolić. Poza tym jeśli przeliczysz, że nie musisz wydawać pieniędzy na przelot do danego miejsca w celu zakupu, to wcale nie jest tak tragicznie z ceną.

Jedzenie na ciepło

Proponuję zapędzić się w jedną ze straganowych uliczek i tam spacerując (oczywiście zrzucamy zbędne kilogramy), można się zdecydować między zakupem piernika a może precla. Spróbować aromatycznych podanych w pięknych czarach grzańców. To było dobrą sprawą biorąc pod uwagę temperaturę jaka była we Wrocławiu – nie tyle zimno, ale deszczowo.

Oprócz tego jeżeli mamy ochotę przekąsić coś możemy wybierać między włoskimi serami i prosciutto, hiszpańskimi churros serwowanymi z płynną, gorącą czekoladą, której woń czuć niemal jak w Szczecinie na Bulwarach.

Jeśli jednak nie to Cię zainteresuje, to możemy skusić się na węgierskie langosze z serem lub innymi dodatkami lub na coś słodkiego i skosztować kołaczy.

bozonarodzeniowy-jarmark-wroclawiu-afc9e

Wybór jest przeogromny, ale nie ma co się obawiać, że zabrakło naszych znakomitych produktów polskich, zatem jeśli lubisz oscypki, dostaniesz je tutaj pod wieloma postaciami, ja jednak uwielbiam oscypki wędzone z dodatkiem żurawiny, niebo w gębie. Można było też dostać przysmak zwany rogalem świętomarcińskim.

Bardzo duża kolejka ustawiała się by spróbować pieczonych kasztanów, które były nowością na jarmarku właśnie w ubiegłym roku.

Potrawy z różnych kultur

Wydaje mi się, że celem ubiegłorocznego jarmarku było pokazanie wielu dań z różnych stron świata, bo na niektórych stoiskach odnalazłam też produkty tureckie takie jak baklava czy ciasto z fetą i szpinakiem albo chociażby podpłomyki alzackie. Naprawdę wybór był przeogromny.

Uważam, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie, nawet Ci bardziej wybredni, a mieszanka zapachów nie dawała nawet szans aby na coś się nie skusić. Oczywiście można było też znaleźć produkty takie jak polski miód czy wiele suszonych owoców, które przyciągnęły moją uwagę.

Ceny przeróżne, jak to na tego rodzaju przedsięwzięciach, wystawcy muszą dać odpowiednią marże by im się zwróciły koszt. Nie mniej jednak mało, które stoisko jeśli chodzi o branże gastronomiczną pozostawało puste.

Zastanawiam się nad tym jak to jest, że wybieramy produkty zagraniczne, a nie nasze polskie. Może to kwestia chęci spróbowania czegoś innego, wydaje mi się, że zaczęliśmy być bardziej otwarci jeśli chodzi o możliwości związane ze smakami światów.

Upominki

Mnie mimo wszystko bardziej przyciągają stoiska z jedzeniem, staram się nawet nie patrzeć na stragany z upominkami, bo to zawsze tak kusi, że poźniej jakby wbrew właśnej woli kupię nawet drobiazg. A pokusa jest duża.

Mam wrażenie, że w dużej mierze fakt, że ludzie jedzą i kupują mimo iż pogoda nie była dobra, rzekłabym, że zdecydowanie nie rozpieszczała i nawet nie zachęcała do tego by wyjść z domu, to mimo wszystko ludziom udzielała się taka świąteczna atmosfera.

Zwykle jak jesteśmy zadowoleni, uśmiechnięci, słyszymy w tle kolędy, które przywodzą nam wspomnienia z dzieciństwa a w powietrzu unosi się aromatyczny zapach jesteśmy bardziej skłonni do zakupów.

Tym przydługim wstępem chciałam powiedzieć, że jeżeli masz ochotę kupić coś powiedzmy niespotykanego, unikatowego i jedynego w swoim rodzaju to na jarmarku masz tego dostatek.

Tutaj również organizatorzy myślę przeszli swoje możliwości, bo w pięknie ozdobionych drewnianych domkach można było podziwiać i kupić upominki, które były z Afryki, a przynajmniej na afrykański styl były stylizowane w szczególności różnego rodzaje elementy kobiecej biżuterii. Można też znaleźć biżuterię z bursztynu (nie wiedziałam, że tak daleko zajdzie bursztyn bałtycki) i rożnego rodzaju dodatki z filcu, jak kolczyki, saszetki, torby na ramię czy małe misie.

Poza tym co również było nowością i przyznam, że mi się spodobało to właśnie z okolic gdzie były pierwsze niemieckie jarmarki, drewniane rzeźby, ale przede wszystkim wyryte w cieniutkim drewnie kartki świąteczne, no takich to naprawdę nie można spotkać w wielu miejscach, mnie powaliły. Oprócz tego można znaleźć łapacze snów, chyba tak to się nazywa.

Nie zabraknie równiez typowo świątecznych dekoracji jak ręcznie robione stroiki, malowane bombki czy ozdobne, miniaturowe wykonane z różnych materiałów choinki.

Stoiska rzemieślnicze

Co do bombek, to co bardzo przypadło mi do gustu to fakt, że obok tej pięknie zdobionej choinki znajdują się też stoiska rzemieślnicze, prócz tego, że można zakupić coś z drewna.

Można też obserwować cały proces wykonania przedmiotu, który zamówiliśmy do zakupu, podobnie jest z bombkami, które widzimy jak są malowane. Jest też kowal, który może nam stworzyć naszą własną podkowę na szczęście z wyrytym napisem.

To co również przypadło mi do gustu, chociaż nie było najtańsze to fakt, że można było kupić specjalnie stworzoną monetę z tej okazji, która była wybijana obok choinki przez mincarza. To taki skok w przeszłość i zobaczenie jak wygląda praca w różnego rodzaju fachach.

bozonarodzeniowy-jarmark-wroclawiu-67752

Krasnal

Jeśli byłeś we Wrocławiu to wiesz, że tutaj na każdym kroku można spotkać krasnale, które dla mnie osobiście są przeurocze i naprawdę stanowią rozpoznawalny element Wrocławia.

Piszę o tym dlatego, że specjalnie na okazje jarmarku bożonarodzeniowego powstał krasnal, którego nazwano Prezentuś, no i wiadomo, pojawia się tylko raz do roku we Wrocławiu.

Prezentuś może spełnić nasze najskrytsze marzenia, jednak aby to się stało należy trzykrotnie potrzeć jego czapeczkę. I mimo, że wydaje się to bardzo dziecinne i błahe to naprawdę wiele ludzi to robi, a czapeczka jest bardzo wytarta od pocierania jej.Mała rzecz, a cieszy i małych i dużych.    

Lokalizacja

Nie wiem jaki będzie termin w tym roku (2017), zwykle jednak jeśli chodzi o możliwość zakupienia czegoś na jednym ze straganów, albo w jednym z drewnianych domków, to musisz wiedzieć, że można to zrobić między godziną 10:00 a 21:00, czyli troche tego czasu jest.

Jeśli chodzi o lokalizacje, to, na jarmark można trafić z kilku miejsc i muszę też powiedzieć, że jakby ma on kilka swoich odnóg, jeśli tak to można nazwać. Zatem jarmark możemy znaleźć dokładnie:

  • na Rynku - Pierzeja wschodnia i północna oraz południowa;
  • na Placu Solnym;
  • od ulicy Świdnickiej-  do strony przejścia podziemnego;
  • od Rynku do ul. Szewskiej;

Podsumowanie

Według mnie osobiście Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu, jest chyba jednym z piękniejszych, które widziałam. Ma się wrażenie, że cała świąteczna atmosfera przenosi się tutaj, roześmiane buzie dokoła, unoszący się aromantyczny zapach grzanego wina połączony z zapachem drzewek iglastych sprawia, że naprawdę czuć atmosferę zbilżających się świąt Bożego Narodzenia.

Wydaje mi się, ze właśnie ta wszechobecna atmosfera sprawia, że tak wiele osób chętnie przyjeżdża na te jarmarki nie zależnie od tego gdzie. Gdzieś zatraciliśmy ideą świętowania i nie potrafimy z nich cieszyć się jak kiedyś.

Jarmarki według mnie dają taką namiastkę optymizmu, która powinna nam towarzyszyć nie tylko w okresie świąt, ale i całego roku. Ludzie się cieszą, śmieją, bawią i to również bardzo mi się podobało.

Nikt na siebie się nie złościł, że musi czekać w długiej kolejce po grzane wino, natomiast rozmowom z przypadkowo poznanymi osobami nie było końca. Może ten deszcz trochę psuł całą aurę, ale jakby na to nie mamy wpływu a z drugiej strony fakt, że było deszczowo nie odstraszyło ludzi

Dodatkowo pełno straganów z wyśmienitymi smakołykami, które już teraz nie ograniczają się tylko do produktów polskich, ale coraz bardziej zachęcają różnorodnością pochodzenia. Uważam, że za kilka lat jak już będziemy przepełnieni tymi innymi smakami na nowo powrócimy do naszych polskich specjałów.

Atrakcje dla dzieci, kolędy rozbrzmiewające z głośników lub prosto ze sceny sprawiają, że nawet brak śniegu nie może zniszczyć tego magicznego stanu, który towarzyszy wszystkim, którzy w tym czasie są na jarmarku, mnie również to się udzieliło.

Najbardziej podobała mi się pięknie przystrojona choinka, która w nocy mieniła się kolorem i widać było ją z daleka, naprawdę magia, towarzyszyła temu miejscu.

Jeżeli masz okazję, to bez względu czy to Wrocław, Kraków, Berlin, Wiedeń pojedź na jarmark bożonarodzeniowy bo to jest tego rodzaju wydarzenie, którego nie warto pomijać.

bozonarodzeniowy-jarmark-wroclawiu-325bd


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!