Alcala ogólnie
Dojazd
Najczęstszym sposobem dotarcia do Madrytu z naszego pięknego kraju jest oczywiście samolot – tak też zrobiłem ja. Lotnisko Madrid Barajas jest około dwudziestu pięciu kilometrów od Alcali. Żeby dotrzeć do tego małego miasteczka można wybrać dwie opcje. W dzień najwygodniej jest po prostu wyjść przez drzwi naprzeciwko hali przylotów i stanąć na przystanku autobusowym, który w godzinę dowiezie Cię do Alcali. Koszt takiego przejazdu to tylko trzy Euro i sześćdziesiąt centów. W nocy sytuacja się nieco komplikuje ponieważ przed godziną pierwszą w nocy można udać się do metra, pojechać na stację Nuevos Ministerios w centrum Madrytu, z której trzeba przejechać jeszcze na Avenida de America i już stamtąd można wsiąść w nocny autobus do Alcali. Cała podróż to koszt około dziesięciu Euro. Po godzinie pierwszej jest płacz i smutek ponieważ trzeba czekać do rana na autobus.
Komunikacja miejska
Jak już jesteśmy w temacie autobusów i metra to zanim przejdziemy do Alcali coś Wam powiem o samej komunikacji miejskiej. Po Alcali jeżdżą dwa rodzaje autobusów – zielone i duże oraz czerwone i małe. Te pierwsze zawiozą was do innych miast, są to autobusy nastawione na połączenia międzymiastowe. Czerwone autobusy jeżdżą tylko w obrębie Alcali.
Bardzo śmieszną sprawą dla nas, Polaków może być fakt, że autobusy w sumie jeżdżą jak chcą. Na przystanku autobusowym wisi rozkład, na którym można przeczytać, że dana linia jeździ mniej więcej co piętnaście – dwadzieścia minut. Ludzie zbierają się na przystanku i wszyscy grzecznie czekają – tak powinno być wszędzie!
Mniej śmieszną, a w sumie nawet denerwującą sprawą jeśli chodzi o komunikację jest fakt wyszukiwania połączeń. W Alcali nie ma czegoś takiego jak nazwa przystanku na którym jesteś – jest numer. Numery rozłożone są chaotycznie i bez składu dlatego ciężko zapamiętać gdzie wsiadasz i gdzie jedziesz, na rozkładach są przedstawione tylko ulice, przez które autobus będzie jechał. Ułatwieniem oczywiście powinna być aplikacja mobilna – nic bardziej mylnego. W aplikacji mobilnej trzeba wprowadzić numer przystanku początkowego i docelowego, bez tego nigdzie nie zajedziesz.
Pierwsze spojrzenie na nowy dom
Jak powitała mnie Alcala? Zadziwiająco, powitała mnie słońcem, ciepłem i rzeczami, których na początku nie mogłem zrozumieć. Jedną z tych rzeczy jest na przykład przystanek autobusowy na środku ronda, widział ktoś kiedyś u nas coś takiego? A tam to całkowicie normalne! Przez Alcalę ciągnie się jedna, główna, duża droga, która jest główną drogą dla wszystkich autobusów międzymiastowych. Via Complutense zaczyna się od Puerta de Madrida kończy w sumie nie wiadomo gdzie. Alcala przy wjeździe ma bardzo dużo parków i zieleni czego potem niestety już nie widać. Zanim zobaczymy też mieszkalne budynki (wszystkie w takim samym stylu) witają nas mury starego miasta i pałacu. Główny plac przesiadkowy, wysiadkowy i wsiadkowy w Alcali znajduje się pod jedynym, naprawdę dużym tam sklepem – Carrefourem.
Podział Miasta
Miasteczko jest wyraźnie podzielone co widać już od pierwszych chwil. Pierwszy podział to podział religiny. Północna część miasta należy do wyznawców Islamu. Północna część miasta to część na północ od Via Complutense. Południe miasta to część Żydowska i Chrześcijańska – Calle Major ma oznaczenia Żydowskie a dookoła centrum jest kilka małych, ukrytych synagog.
Drugi podział to podział etniczny. Od razu widać, że rodowici Hiszpanie zasiedlają się bliżej centrum miasteczka a osoby czarnoskóre czy innego pochodzenia (najwięcej jest osób pochodzenia rumuńskiego) zasiedlają się na obrzeżach, na nowych osiedlach.
Cervantes – chluba miasta
Kim był Cervantes? Jednym z najznamienitszych o ile nie najznamienitszym mieszkańcem tego niewielkiego pod madryckiego miasteczka. Cenrvantes to autor książki pod tytułem „Don Kichot”. Nie da się przejść przez miasto i nie zauważyć chociaż jednego popiersia, pomnika, placu czy ulicy nazwanych na jego cześć. Placem Cervantesa nazywany jest największy plac w mieście, taki trochę rynek. W samym centrum miasta wyżej wspomniany plac pełni rolę placu zabaw dla dzieci, miejscem spotkań dorosłych i miejscem odpoczynku młodzieży. Nie za duży ale za to bardzo uroczy plac, na którego jednym z rogów sprzedawane są najlepsze churrosy w całej Alcali!
Od Placu Cervantesa idąc Calle Major, w odległości chyba około dwustu metrów po prawej stronie możemy zobaczyć dom, w którym kiedyś ów autor mieszkał. Z zewnątrz wygląda bardzo ładnie. Wejścia i odwiedziny są bardzo limitowane przez pracowników ponieważ domek nie jest za duży – w środku nie może przebywać jednocześnie zbyt dużo ludzi. Kolejki, które się jednak ustawiają przed wejściem są bardzo szybko rozładowywane, ponieważ fakt, że dom Cervantesa nie jest zbyt przestronny sprawia, że można go zwiedzić w pięć do dziesięciu minut. Od razu wchodzi się na patio, trzy pokoje na dole, które mają przedstawiać to, jak żył autor, potem szybko schodami na górę, jeszcze cztery pokoje – sypialnie, salon i pokój, w którym wystawione są książki autora oczywiście z tą najważniejszą włącznie. Raz dwa i po oglądaniu.
Universidad de Alcala
Uniwersytet w Alcali to chyba instytucja, która ma najwięcej nieruchomości w tym mieście. Fakt, że na każdej chyba ulicy znajduje się choć jeden z obiektów należących do uniwersytetu świadczy sam za siebie. Główny budynek uczelni znajduje się kilka metrów od placu Cervantesa. Śliczny, ogromny budynek, przed którym odbywają się największe dni i święta uczelni. W środku gmach główny działa na dwa sposoby. Po pierwsze jest to miejsce urzędowania pracowników uniwersytetu – dziekanaty i biura znajdują się właśnie tam. Po drugie budynek z racji swojego wieku pełni istotną rolę muzealną. Za wstęp i zwiedzanie z przewodnikiem trzeba zapłacić około czterech euro ale naprawdę warto.
Są jeszcze dwa budynki uniwersytetu, o których chciałbym opowiedzieć. Pierwszem z nich jest budynek znajdujący się przy samym placu Cervantesa. Jedna z ulic odchodzących od placu (dokładnie po przeciwnej stronie od Calle Major) to Calle Colegios. Wszystko tam należy do uniwersytetu a i budynek, o którym opowiem jest na początku tej ulicy. Dlaczego to miejsce jest dla mnie ważne? Z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest fakt, że znajduje się tam biuro Erasmusa dla studentów katedry „Filologia i Letras” a po drugie znajduje się tam sala teatralna należąca do uniwersytetu. Tak! Universidad de Alcala posiada własną grupę teatralną (przynajmniej ten wydział) a sztuki przedstawiane są w przygotowanej do tego Sali teatralnej. Tak się złożyło, że przez cztery miesiące mojego pobytu załapałem się tylko na jedną sztukę. Mniej więcej po miesiącu mojego pobytu na miejscu – jeszcze niewiele rozumiałem po hiszpańsku dlatego też nie za bardzo wiem o co chodziło w całości ale bardzo mi się podobało. Publiczność nagrodziła występujących sporymi brawami.
Drugim z pozostałych budynków, o których miałem powiedzieć jest budynek, w którym ja miałem zajęcia. Sto metrów od centrum, 15 minut piechotą od mojego miejsca zamieszkania, nierzucający się w oczy stary budynek z czerwonej cegły. Po wejściu robił ogromne wrażenie. Ślicznie odrestaurowane pomieszczenia i korytarze dawały niesamowity efekt a całości dopełniało połączenie nowoczesności z tradycją. Każda sala wyposażona w najwyższej jakości sprzęty do prowadzenia zajęć. Co mi się najbardziej podobało? Nie ma pokoju nauczycielskiego tak jak u nas. Nie ma czterech pokojów przeznaczonych dla dziesięciu nauczycieli każdy. Każdy z profesorów miał swój mały i przyjemny gabinet, w którym mógł bez skrępowania przyjmować studentów kiedy tylko chciał.
CRAI
Wyobraź sobie ogromny budynek w centrum miasta, przy którym codziennie kręcą się dziesiątki tysięcy studentów. Zajrzysz do środka? Wchodzisz przez rozsuwane drzwi i skręcasz w prawo – z uśmiechem wita Cię portier a przed Tobą ustawionych jest około siedemdziesięciu stanowisk komputerowych dostępnych dla każdego. Chodźmy dalej! Na piętrach od pierwszego do czwartego poustawiane są stoły do indywidualnej nauki dla studentów, każdy może przyjść z laptopem i w ciszy zrobić projekt czy nauczyć się do kolokwium przewidzianego na kolejny dzień. To wszystko? A skąd!
Na każdym z czterech pięter do dyspozycji studentów są specjalne wydzielone pokoje do pracy grupowej, nie chcemy przecież nikomu przeszkadzać prawda? Wystarczy zarezerwować taki pokój przez Internet i po przyjściu do biblioteki można odebrać klucze. Wielkości pokojów się różnią ale wszędzie są stoły, duży telewizor i możliwość podpięcia się do prądu. Wszędzie sięga zasięg internetowy a dookoła panuje miła i przyjemna atmosfera. Chodźmy w wyobrażeniach jeszcze dalej! Wyobraź sobie, że musisz teraz pilnie wyjść z biblioteki ale wiesz, że wrócisz za trzydzieści minut. Masz bardzo dużo rzeczy rozłożonych na swoim stole i wiesz, że dużo czasu zajmie Ci dojście do tego wszystkiego jeszcze raz po powrocie. Musisz to wszystko składać? Nic z tych rzeczy. Możesz zostawić swoje rzeczy całkowicie na wierzchu. Twój laptop i sprzęty są tutaj bezpieczne, nikt nic Ci nie zabierze. Brzmi super, prawda? Gdyby tylko dało się dotrzeć do takiego miejsca.. da się! Alcala de Henares, w samym centrum. Biblioteka CRAI, przy głównym budynku Universidad de Alcala.
Impreza?
W mieście jest kilka miejsc, w których można się zabawić – wszystko zależy od tego, jaki tym zabawy preferujesz. Najbardziej popularnym miejscem imprez wśród miejscowych i studentów z wymiany jest Greens Irish Pub. Miejsce znajduje się na drugim końcu Calle Major patrząc od Placu Cervantesa. Impreza odbywa się na dwóch poziomach. Na piętrze jest bar i ludzie tańczą w rytm latynoskich przebojów – czasem odbywa się to pod „nadzorem” prowadzącego tę zabawę dj-a. Wtedy od pokazuje ludziom ruchy a oni tańczą zgodnie z tym co im pokaże. Kiedy nikt nie prowadzi imprez jest po prostu zabawa. Na parterze za to znajduje się kolejny bar – to jest raczej miejsce do spotkań i piwka niż do tańczenia. Stół bilardowy i piłkarzyki mają wprowadzać typowy, irlandzki klimat. Co tydzień, w środę organizowany jest quiz. Łamanym angielskim prowadzący tłumaczy zasady. Pytania na rzutniku wyświetlane są w języku hiszpańskim. Pomieszanie z poplątaniem, wszystkiego po trochu. Średnia sprawa. Wszystko oczywiście zależy od osób, które spotkamy w danym miejscu. Mnie to miejsce nie za bardzo przypadło do gustu.
W Alcali jest jeszcze jeden Irish Pub – Whelans. Znajduje się mniej więcej naprzeciwko domu Cervantesa przy Calle Major. Miejsce otwiera się wieczorami od środy do niedzieli. Głównie służy za miejsce do napicia się zagranicznego piwka i spotkania z przyjaciółmi. W tym miejscu bardzo dużo ludzi mówi po angielsku, jest to idealne miejsce dla nowych, którzy jeszcze nie za bardzo umieją hiszpański a chcą nawiązać jakieś znajomości. Dodatkowo co tydzień w czwartek też organizowany jest quiz. Najróżniejsze kategorie, najśmieszniejszy prowadzący i cudowna atmosfera. To wszystko sprawiło, że czwartkowe wieczory spędzałem w Whelans Irish Pub. Przez cztery miesiące opuściłem tylko jeden czwartek, kiedy to nie było mnie w Alcali. Mega miejsce z mega klimatem.
Coś zupełnie oferuje nam bar o nazwie „Zielony Kot”, znajdujący się naprzeciwko Greens’a. Zielony kot to miejsce dla starszej młodzieży, która już nie lubi tak bardzo szalonych dyskotek w międzynarodowym towarzystwie. Tutaj międzynarodowe są trunki. W tym miejscu można się napić piw z całej Europy. Oczywiście cena alkoholu w tym miejscu jest zdecydowanie wyższa niż wszędzie indziej, ale czasem naprawdę warto!
Te miejsca są najbardziej rozpoznawalnymi miejscami na mapie imprezowej Alcali. Ponadto miasto oferuje jeszcze bardzo dużo innych miejsc, które bardzo często są puste i nic się tam nie dzieje. Bardzo ubolewałem, że na jedynym w Alcali karaoke nie ma w ogóle ludzi. Nie śpiewał kompletnie nikt.
Galeria zdjęć
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Alcalá De Henares!
Jeżeli znasz Alcalá De Henares, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Alcalá De Henares! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)