Doświadczenie w Wrocław, Polska przez Gabriala
Jak wygląda życie w Wrocław? Czy polecasz to? Jakie jest miasto?
Zdecydowanie, całym szczerym i gorącym sercem polecam Wrocław! Z jakich powodów? Dlaczego uważam, że życie we Wrocławiu jest fajne?
Najważniejszą według mnie zaletą jest to, że Wrocław - jak każde zresztą duże miasto - oferuje szeroki wachlarz najrozmaitszych możliwości, nie tylko jeśli chodzi o rozrywkę (puby, kawiarnie, obiekty sportowe, muzea, teatry, kina itd. - wymieniać można naprawdę długo), ale też jeśli chodzi o możliwości rozwoju.
Poza tym, mimo tego, że Wrocław jest jednym z największych polskich miast - ma bardzo przyjemną i przyjazną atmosferę (nie w sensie ekologicznym, bo w tym przypadku jest akurat zupełnie odwrotnie...; miasto boryka się ze sporym zanieczyszczeniem powietrza). Nie odczuwam zbyt dotkliwie "wielkomiejskości" Wrocławia, nie mam też wrażenia, że wszystko dzieje się tu w jakimś szalonym, zwariowanym tempie. Poza tym bardzo dużo tutaj zieleni: w każdej chyba dzielnicy miasta (nawet - a może przede wszystkim? - w centrum) znaleźć można urokliwe parki lub ogrody, które kuszą, by przystanąć na krótszą czy dłuższą chwilę. Między innymi to właśnie te parki - obok architektury czy wielu malowniczych odnóg rzeki - sprawiają, że Wrocław przedstawia wartość nie tylko jako miasto rozwoju, możliwości i rozrywek, ale też po prostu jako bardzo piękne miejsce. Myślę też, że można powiedzieć o tym mieście, że jest zadbane.
Wśród innych zalet Wrocławia można wymienić także to, że miasto jest dobrze skomunikowane (sieć transportu publicznego jest dość dobrze zorganizowana, zwłaszcza w porównaniu z innymi miastami – nawet jeśli często się na nią narzeka ). Co więcej, stosunkowo łatwo tutaj znaleźć dorywczą pracę; myślę, że to może być istotną informacją dla studentów, bo często dzięki temu udaje się dopiąć miesięczny budżet... A nie jest to najłatwiejsze zadanie, z uwagi na to jak drogim miastem jest Wrocław (to akurat wada; szerzej omówię to zagadnienie niżej). Na szczęście nie brak tutaj wydarzeń bezpłatnych, więc nawet i z niskim budżetem możemy w dość satysfakcjonujący sposób uczestniczyć w życiu miasta.
Reasumując: z uwagi na rozmaite perspektywy oraz ogólną estetykę przestrzeni (a przecież lepsze samopoczucie mieć będziemy w ładnym otoczeniu!) Wrocław jest naprawdę godny polecenia. Nie są to jednak jego jedyne zalety, o czym zaraz się przekonacie.
Jak wygląda styl życia studentów w Wrocław?
Być może zabrzmię dziwnie, ale sądzę, że trudno stwierdzić jednoznacznie i kategorycznie jak wygląda styl życia wrocławskich studentów. To grupa licząca jakieś 115 tysięcy osób; Wrocław to naprawdę miasto studenckie. Najwyraźniej odczuwalne staje się to w czasie wakacji: kolejki w sklepach stają się mniejsze, a na ulicach czy w tramwajach jest wyraźnie mniej ludzi. Oczywistym zatem jest, że różnice w tej gigantycznej grupie są znaczne; znajdą się pośród studentów i tacy, którzy bez ustanku się uczą, i tacy, którzy imprezują przez cały tydzień, i tacy, którzy usiłują pogodzić studia z pracą. Wymieniać takie wariacje można jeszcze długo, a ostatecznie żadne jednoznaczne stwierdzenie nie odda pełni prawdy.
Gdybym jednak miała pozwolić sobie na uogólnienia, to stwierdziłabym przede wszystkim, że wrocławscy studenci są ambitni (przy czym zaznaczam, że te ambicje mogą być naprawdę bardzo różne!), ale jednocześnie dość leniwi (mówię to z pewną dozą autokrytyki…), a w wyniku połączenia tych dwóch cech – także pomysłowi (pochody juwenaliowe co roku tego dowodzą).
Oprócz wędrówek na konwersatoria i wykłady, oprócz szturmów do dziekanatów i sekretariatów są też inne miejsca i aktywności - raczej z uczelnią nie związane - które każdy student we Wrocławiu zna (przynajmniej ze słyszenia). Na takiej liście nie może zabraknąć baru mlecznego "Miś", Wyspy Słodowej czy Pasażu Niepolda, o których jeszcze co nieco tutaj opowiem.
Ile wynosi koszt przeżycia w Wrocław?
Mój wyżej widoczny optymizm w stosunku do Wrocławia w kwestiach finansowych siłą rzeczy musi mocno się oziębić, bowiem koszty życia we Wrocławiu są bardzo wysokie. Oczywiście, to czy komuś będzie trudniej czy łatwiej sobie z tym faktem poradzić zależy w dużej mierze od tego jakimi funduszami dysponuje. Nie zmienia to jednak faktu, że Wrocław pozostaje w czołówce najdroższych polskich miast.
Lwią część miesięcznych wydatków pochłania zakwaterowanie.
Rynek wynajmu mieszkań jest silnie osadzony w tkance ekonomicznej: ostatecznie stopa bezrobocia jest we Wrocławiu bardzo niska, a średnie zarobki są dość wysokie. To wszystko wpływa na wysokość cen wynajmowanych lokali: widać to zwłaszcza na tle reszty kraju.
W porównaniu z innymi polskimi miastami ceny żywności są podobne - pod warunkiem, że robimy zakupy w sieciówkach, bo zauważyłam, że ceny w warzywniakach są diametralnie różne (precyzuję: są wyższe) niż na przykład w moim rodzinnym Rzeszowie. To samo tyczy się rozmaitych rozrywek (jednorazowe wyjście na basen może być nawet i dwa razy droższe niż w przypadku wspominanego już Rzeszowa). Jeśli chodzi o transport – który w tak rozległym mieście pełni niebagatelną rolę – to ulgowy bilet jednorazowy kosztuje 1,70 lub 1,80 złotych, zaś za miesięczny na wszystkie linie zapłacicie 49 złotych (normalny – 98 złotych). Szczegółową rozpiskę znajdziecie pod tym linkiem: https://www.wroclaw.pl/rodzaje-i-ceny-biletow .
Podsumowując - przeżycie we Wrocławiu wymaga sporych nakładów finansowych. Gdybym miała podać jakąś konkretną sumę potrzebną na miesiąc egzystencji, to wymieniłabym chyba 1000 złotych - mniej więcej połowa na mieszkania, a połowa na jedzenie. Nim ktokolwiek oburzy się, że to niemożliwe i że nie da się za tyle przeżyć, spieszę z doprecyzowaniem, że to naprawdę opcja MINIMALNA, z bardzo (bardzo!) mocnym zaciskaniem pasa, bez jakiś większych wyjść ze znajomymi, ale za to z mnóstwem imponujących figur akrobatycznych w stylu „jak zrobić z odgrzebanych w lodówce resztek pełnowartościowy obiad”. Ach, no i nie łudźcie się przypadkiem: oczywiście to 500 pln za lokum nie oznacza bynajmniej komfortu mieszkania w pokoju jednoosobowym; w tej cenie może się Wam udać najwyżej znaleźć miejsce w dwójce (przeważnie małej i w niezbyt dobrej lokalizacji). Na samą myśl o tym czuję spore rozgoryczenie…
Czy trudno jest znaleźć zakwaterowanie w Wrocław? Czy jest jakaś rada, której możesz udzielić?
Myślę, że znalezienie zakwaterowania we Wrocławiu nie jest trudne: rynek wynajmowanych mieszkań jest dość rozległy. Problem zaczyna się dopiero kiedy chcemy znaleźć lokum w rozsądnej cenie - tak jak już pisałam w odpowiedzi na wcześniejsze pytanie.
Istnieje możliwość zamieszkania w akademikach i mogę opisać ją w odniesieniu do Uniwersytetu Wrocławskiego, bo to ta uczelnia to moja Alma Mater. UWr dysponuje pięcioma koedukacyjnymi domami studenckimi, które - przynajmniej teoretycznie - są wyremontowane i dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jeszcze kilka lat temu dość żywo poleciłabym mieszkanie w tych obiektach, teraz jednak podchodzę do tego z dużo większą rezerwą: pokoje są małe, meble pamiętają miniony ustrój, a szumne określenie "remont" to na ogół po prostu pomalowanie ścian. Nie mówiłabym o tym z taką jadowitą goryczą, gdyby ceny były adekwatne do tych warunków. Niestety zupełnie nie są...
Wobec powyższego radziłabym jednak poszukiwania lokum na mieście. I tu ważna uwaga - polecałabym szukanie mieszkania nie na Facebooku, ale raczej na stronach takich jak OLX (https://www.olx.pl/) czy Gumtree (https://www.gumtree.pl/). Odnoszę wrażenie, że jest tam trochę taniej i większy wybór niż na grupach mieszkaniowych na FB (choć nie wykluczam, że to tylko moje wrażenie).
A jeśli już będziecie mieli na oku jakieś zakwaterowanie, to koniecznie sprawdźcie jaki macie dojazd na uczelnię czy w inne punkty miasta, w których będziecie często bywać; do tego celu możecie posłużyć się tą popularną stroną: https://jakdojade.pl/wroclaw/trasa/ .
Jakie jest jedzenie? Jakie są Twoje ulubione dania?
Jedzenie we Wrocławiu nie różni się szczególnie w porównaniu z innymi miastami Polski: nie ma tu na porządku dziennym jakiś regionalnych rarytasów. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że nie istnieje coś takiego jak jednolita kuchnia wrocławska - kulinaria tutaj to raczej jedna wielka mieszanka najróżniejszych wpływów, w których można doszukiwać się związków z burzliwą historią Wrocławia. Jest jednak jedna rzecz, o której warto moim zdaniem wspomnieć. Mam tutaj na myśli knyszę.
Cóż to takiego? I co w knyszy wyjątkowego?
Kiedy zaczynałam studia jeszcze dość często natykałam się na budki czy lokale oferujące knysze; aktualnie obserwuję raczej zanik takowych placówek. Bardzo mnie to danie w owym czasie intrygowało, bo nie miałam pojęcia co to takiego - nigdzie wcześniej nie miałam okazji spotkać się z knyszą. Myślę, że można powiedzieć, że to rodzaj kebabu: świeże warzywa i mięso w miękkiej, drożdżowej bułce, obficie zalane sosem. Gdzie można zakosztować tego specjału? Na przykład na Dworcu PKP, w knajpce Bocadillo (choć nie jestem przekonana co do jakości...). W ogóle to osobiście nie przepadam za knyszami, ale uważam, że należy o nich wspomnieć, bo to swego rodzaju ewenement kulinarny (albo i kulturalny!), ciekawostka. W obliczu mej niechęci do knyszy – nie wiem jakie właściwie danie mogłabym polecić z kuchni wrocławskiej. Raczej zachęcałabym do kosztowania smaków z różnych stron świata, które to są we Wrocławiu dość dobrze dostępne – jak już zresztą wspominałam.
Jakie miejsca polecasz odwiedzić w Wrocław?
Miejsca, które we Wrocławiu warto odwiedzić mogłabym wymieniać godzinami. Ograniczę się zatem tylko do tych najważniejszych, dzieląc je na dwie grupy - na "obowiązkowe" z turystycznego punktu widzenia oraz na moje ulubione.
Jeśli chodzi o te pierwsze, to nie może tutaj oczywiście zabraknąć Rynku (jednego z największych w Europie!) wraz z okolicznymi uliczkami. Warto także zobaczyć Halę Stulecia wraz z Pergolą i fontanną multimedialną. Dobrze wybrać się również do Ogrodu Japońskiego i na spacer po Ostrowie Tumskim. Osobom spragnionym poznania współczesnej historii Wrocławia poleciłabym instytucję Centrum Historii Zajezdnia (wystawa jest bardzo ciekawie zorganizowana – jak opowieść, dzięki czemu nie nudzi, a wręcz przeciwnie: wciąga).
Teraz pora na te miejsca, które ja najbardziej lubię odwiedzać w tym mieście. Pierwszy przychodzi mi do głowy Park Staromiejski: niewielki, ale bardzo ładny i zadbany; poza tym znajduje się w centrum i często wstępuję tam po drodze do domu. Tuż obok mieści się Teatr Lalek, z przepiękną fasadą. Dalej - Opera Wrocławska, dalej - bardzo nowoczesne Narodowe Forum Muzyki, a jeszcze dalej - fosa miejska, w której, o dziwo!, można czasami dostrzec pływającego sobie żółwia. Bardzo przyjemnie przechadzać się tą trasą i staram się ją wybierać kiedy tylko mogę. Lubię też chodzić na basen przy ulicy Teatralnej (choć mam sporo do zarzucenia temu obiektowi , to jednak wiąże mnie z nim głęboki sentyment: to tutaj uczyłam się pływać). Chętnie przesiaduję nad Odrą; dobrze wypoczywa się obserwując jej leniwy nurt. A ponieważ Wrocław przecinają liczne kanały czy odnogi rzek, to punktów obserwacyjnych jest pod dostatkiem.
To tylko kilka ciekawych punktów na mapie Wrocławia; resztę odszukajcie sami!
Czy dobrze jest jeść na mieście w Wrocław? Czy możesz powiedzieć nam jakie są Twoje ulubione sporty?
Jako domatorka nie jestem zagorzałą fanką jedzenia na mieście. Ale nawet taki ignorant w tej materii jak ja, musi dostrzec rzeczy, które same rzucają się w oczy. Mianowicie: we Wrocławiu jest bardzo dużo najróżnorodniejszych punktów gastronomicznych, z jedzeniem z różnych stron świata. Uważam, że to wspaniałe; bardzo mi się podoba ta różnorodność i możliwość spróbowania specjałów nawet z odległych zakątków świata, bez ruszania się z jednego miasta (a jeśli zamówimy na dowóz – co nie jest trudne - to nawet bez ruszania się z domu!). Sporo jest miejsc godnych polecenia. Nie brak tanich barów takich jak Misz Masz na Nożowniczej czy Orient Express na ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Niekwestionowaną legendą jest w tym przypadku Miś (Kuźnicza 48): to chyba najtańszy bar mleczny w mieście.
Wśród innych punktów gastronomicznych, jakie chciałabym tutaj wymienić znajduje się też pub Pod Latarniami (ulica Ruska), foodtruck Osiem Misek (ulica Borowska: absolutnie cudowne wydanie kuchni azjatyckiej!) oraz powszechnie znany kebab Nynek na Kazimierza Wielkiego. Ten ostatni przywołuję dlatego, że jego jakość jest mocno dyskusyjna. Osobiście nie polecam, a raczej – polecam się wystrzegać.
W takim krótkim zestawieniu nie może braknąć i kawiarni - na przykład popularna Giselle na ulicy Szewskiej, choć przyznaję, że ze względu na bardziej swojski, kameralny klimat - a także i na ceny! - wolę lokal Kawalerka Cafe na Benedykta Polaka.
To rzecz jasna tylko nikły i nędzny ułamek z tego, co Wrocław oferuje.
Jak wygląda nocne życie w Wrocław? Gdzie dobrze jest pójść?
Nocne życie kwitnie we Wrocławiu niczym egzotyczne kwiaty w tropikach (hehe). Dla porównania: kiedy byłam na Erasmusie w Clermont-Ferrand - które jest miastem znacznie mniejszym - byłam bardzo zaskoczona tym, że wieczorami w środku tygodnia miasto staje się bardzo ciche i spokojne. We Wrocławiu taki stan rzeczy to coś nie do pomyślenia. Oczywiście, w czasie weekendów można zaobserwować intensyfikację życia nocnego, ale jeśli ktoś chce, to i na tygodniu może takową – nocną - egzystencję wieść. Gdzie dokładnie?
Podobnie jak w przypadku punktów gastronomicznych, tak i w tym możliwości są niezliczone. W efekcie każdy znajdzie coś dla siebie - a to koncert, a to lokal z grami planszowymi do wypożyczenia (Hex na Stanisława Dubois), a to pub z bilardem i piłkarzykami (na przykład Fuga Mundi na Grunwaldzie), a to po prostu knajpkę gdzie można ze znajomymi wypić piwo i pogadać (od takowych lokali aż się roi w okolicach Nasypu, czyli mniej więcej sześćsetmetrowego odcinka estakady kolejowej przy ulicy Bogusławskiego). Wszystkie te miejsca wydają mi się sympatyczne i przyjemne, dlatego je polecam.
Jeśli jakiś „miłośnik clubbingu” zapragnie popląsać, to i on znajdzie dla siebie sporo lokali. Jako że raczej nie przepadam za tego typu spędzaniem czasu to pierwsze i właściwie jedyne co przychodzi mi do głowy to Pasaż Niepolda (zwany niekiedy przez złośliwych Chlewem Niepolda, czemu w gruncie rzeczy trudno odmówić słuszności).
Popularnym miejscem do spędzania wieczorów w plenerze jest Wyspa Słodowa. Kiedy tylko pojawi się pierwsze wiosenne słońce na Wyspę ściągają tłumy.
Jakiej rady możesz udzielić dla studentów wybierających sie do Wrocław?
Nie obawiajcie się, że będzie nudno - Wrocław tętni życiem i na pewno będziecie mieli okazję zobaczyć sporo nowych rzeczy.
Pisałam tutaj sporo o tym, że Wrocław to drogie miasto. Ale nie panikujcie, że nie dacie rady się tutaj utrzymać: przy rozsądnym gospodarowaniu funduszami wszystko powinno być w porządku.
Poszukiwania mieszkania zacznijcie możliwie wcześnie. I korzystajcie z czasu spędzanego w tym pięknym mieście!
Galeria zdjęć
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Wrocław!
Jeżeli znasz Wrocław, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Wrocław! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (2 komentarzy)
Anula Anuluj 6 lat temu
Super miejsce
Karola Łunkiewicz 6 lat temu
Mieszkam we Wrocławiu już dłuższy czas ale nie miałam okazji skosztować Knyszyn.