Mieszkając w zamku... moje doświadczenie na Royal Holloway

Na Royal Holloway spędziłam w ramach projektu Erasmus prawie 6 miesięcy i pobyt ten naprawdę zmienił moje życie. Wiem, wiem, to co mówię, brzmi jak utarty slogan, bo każde doświadczenie erasmus jest nie do zapomnienia. Royal Holloway jest świetny. Mieszkałam w Founders i przypominało to mieszkanie na zamku, a sam budynek zapiera dech w piersiach i nigdy nie znudziło mi się podziwianie go. Uczelnia zlokalizowana jest w małym mieście Egham, odległym od Londynu o 40 minut (pociągiem), więc jest to idealne miejsce dla tych, którzy chcą "odpocząć" od zgiełku miasta i znaleźć się na spokojnym uniwersyteckim kampusie. Znajdziecie tam wszystko czego Wam potrzeba, od malutkich sklepików po miejsca, gdzie wieczorami dużo się dzieje, od dyskotek po bary z muzyką na żywo. Ogólnie uczelnia jest bardzo dobrze zorganizowana i brakuje tu tylko jednej rzeczy - eraasmusowych imprez! Uczelnia ich nie organizuje, ale nie martwcie się, znajdziecie inne sposoby, aby się wyszaleć!

Tęsknię za wszystkimi rzeczami, które robiłam w tamtym okresie.

Nie będę Was zanudzać, ale żyjcie, podróżujcie, odkrywajcie, uczcie się, bawcie się... Erasmus na Was czeka!

Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów z mojego pobytu w RHUL, możecie do mnie napisać, a z chęcią Wam odpiszę i pomogę :) W międzyczasie, zostawiam Was ze zdjęciami.

Pa!

Galeria zdjęć