Nurkowanie w Puerto Penasco, Meksyk

Pewnego lata z moją grupą z zajęć nurkowania na Uniwersytecie Północnej Arizony wybrałam się na wycieczkę samochodową do Puerto Penasco (znanego także jako Rocky Point). Pojechaliśmy tam, aby zdobyć certyfikaty nurkowe, więc miała być to nasza ostatnia "lekcja". Podróż z Flagstaff w Arizonie zajęła nam około 6 - 7 godzin. Przed przyjazdem ostrzeżono nas przed tutejszymi wojnami narkotykowymi, a uniwersytet i stan Arizona doradziły, abyśmy nie przekraczali granicy z Meksykiem. Jednak szczerze mówiąc, nie moglibyśmy wybrać lepszego czasu na wyjazd.

Dwie inne osoby z kursu przekraczały ze mną granicę moim samochodem. Większość grupy docierała do najbliższego przygranicznego miasta w Meksyku, abyśmy wszyscy mogli się spotkać na lunch, a stamtąd pojechać na miejsce kempingu (tak, spaliśmy na plaży! ). Zatrzymaliśmy się przy budce z taco, w której jedzenie okazało się być całkiem smaczne!

Właśnie wtedy zorientowałam się, że nie spakowałam żadnego mydła i byłam przekonana, że śpiąc na dziko w Meksyku, nie będę miała do niego nigdzie dostępu. Dobrze, że pomyślałam o tym w tamtym momencie i kupiłam je w pobliskim sklepie.

Cała nasza grupa biwakowała zaraz przy wodzie. Minęło już sporo czasu odkąd ostatni raz spałam pod namiotem, więc było to dla mnie zabawne doświadczenie. W pobliżu znajdowało się wiele hoteli, ale dlaczego niby nie mielibyśmy spać na plaży w Meksyku? Na szczęście mieściły się na niej czyste łazienki, choć za skorzystanie z prysznica trzeba było płacić, a po spędzaniu całego dnia w słonej wodzie z oceanu, zależało mi na tym, aby się wykąpać.

Większość naszego pobytu spędziliśmy, nurkując. Niestety w wodach w Puerto Penasco, nie można zobaczyć zbyt wiele, choć dla nas nie miało to większego znaczenia. Przyjechaliśmy tam przecież, aby pokazać naszemu instruktorowi, że umiemy nurkować oraz aby dostać certyfikat. W wodzie nie było dużo ryb lub ciekawych roślin, które można byłoby popodziwiać, a pierwszego dnia mieliśmy okropną pogodę, więc w sumie skończyliśmy nurkowanie dosyć wcześnie. Fale były duże, a widoczność pod wodą dość kiepska, jednak wszystkie kolejne dni były niemal idealne. Temperatura była wysoka, ale biorąc pod uwagę, że był to Meksyk, to nie było zbyt gorąco.

Źródło

Wieczorami chodziliśmy do fajnego baru w okolicy, a ostatniego dnia udało nam się odwiedzić targ rybny. Z powodu wojen narkotykowych w Puerto Penasco ludzie bali się tam przyjeżdżać, więc nie spotkaliśmy prawie żadnych turystów. Jednak oznaczało to także, że byliśmy jeszcze bardziej niż zazwyczaj nękani przez sprzedawców pamiątek. W Rocky Point jedliśmy przepyszne owoce morza i chodziliśmy po sklepach. Zawsze fajnie jest odwiedzać nowe miejsca!

Na szczęście wszyscy zdaliśmy testy i jesteśmy teraz certyfikowanymi nurkami! Ogólnie mówiąc, to nie polecam Puerto Penasco do nurkowania, ale jeśli chcecie po prostu nauczyć się podstaw lub pobawić się w wodzie, jest to idealne miejsce, zwłaszcza gdy jesteście przyzwyczajeni do śródlądowej Arizony.