Święta w Opéra Garnier.
Zawsze co roku Święta Wielkanocne spędzałam w domu z najbliższą rodziną. W tym roku podczas mojego wyjazdu na program Erasmus do Paryża, pierwszy raz spędziłam ten czas z dala od bliskich. Nie czułam z tego powodu żadnego smutku, przecież jestem w Paryżu, więc na pewno będę miała co robić! No właśnie, jednak spędzanie czasu samemu w pojedynkę, nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy... Większość znajomych, z którymi mieszkałam, postanowiło wrócić do domu, do Polski. Zostałam (prawie) sama. Postanowiłam jednak, że wykorzystam te dni, jak najbardziej aktywnie! Chciałam spełnić jedno z moich marzeń i zobaczyć na własne oczy Operę Paryską. Nie tylko gmach opery, ale jej wnętrza, które podziwiać można w wielu filmach. Okazało się, że 26 marca organizacja Parismus, która organizowała dla studentów programu Erasmus różne atrakcje, przewidziała na ten dzień zwiedzanie opery. Kupiłam symboliczny bilet parę dni wcześniej i stawiłam się w wyznaczonym dniu przed gmachem Palais Garnier. Niewielka grupa innych studentów z róznych stron świata, postanowiła rownież przyjść na zwiedzanie. Wszyscy byli podekscytowani i uśmiechnięci, a ja cieszyłam się, że w ten sposób mogę spędzać ten świąteczny okres.
Gdy weszłam już do środka Opery Garnier, to zaniemówiłam! Przerosło to moje oczekiwania, nie spodziewałam się, że będę w jednym z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam. Zdjęć robiłam mnóstwo, ale sama obecność w takich wnętrzach powodowała wręcz gęsią skórkę. Jako studentka historii sztuki, tym bardziej czułam się usatysfakcjonowana tym co widzę. Piękne, wielkie neobarokowe schody na klatce głównej, niesamowita ilość ornamentów, zdobień, światła, wszystko migotało i lśniło w oczach. Udało mi się zobaczyć w sali głównej niesamowity sufit, na którym malowidła wykonał jeden z moich ulubionych malarzy Marc Chagall.
Podczas zwiedzania oprowadzała nas młoda dziewczyna, która pracuje w Operze jako przewodniczka. Pomyślałam, że fajnie pracować na codzień w tak pięknym miejscu!
Spędziłam w Operze praktycznie cały dzień, również byłam w butiku (który znajduje się wewnątrz), w którym sprzedawane były różne akcesoria, rzeczy związane z tańcem, baletem oraz samą Operą. Cenowo nie było tak źle, można było kupić sobie małą pamiątkę z zwiedzania:)
Mialam to szczęście, że trafiłam na taką możliwość zwiedzania Opery, jednak uważam, że warto mimo wszystko będąc w Paryżu, właśnie tam się udać! Naprawdę warto i wrażenia pozostaną niezapomniane. Ja wciąż wspominam ten dzień, jako jeden z lepszych podczas mojego pobytu "Erasmusowego" :)
Galeria zdjęć
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Paryż!
Jeżeli znasz Paryż, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Paryż! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)