Doświadczenia "Erasmusa" Judit z Helsinek (Finlandia)

Dlaczego wybrałaś właśnie Helsinki i Finlandię?

Po pobycie na kilku wymianach w północnych krajach (w tym w Finlandii) byłam pewna, że chcę mieszkać przez jakiś czas w tym rejonie Europy, który powinien z założenia kontrastować z południem kontynentu. Chciałam znaleźć się w jakimś dużym mieście lub stolicy, więc jedyną opcją były Helsinki, a ponieważ już miałam tam znajomą, nawet się nie zastanawiałam!.

Source

Ile trwa stypendium? Jaka jest pomoc finansowa?

Chciałam wyjechać na rok, ale dzięki reformom Mr. Werta teraz stypendium jest wypłacane tylko przez 5 miesięcy, więc musiałam się ograniczyć i byłam tam od stycznia do maja. Stypendium od katalońskiego rządu wynosi 350 € miesięcznie z instytucji unijnych i 200 € od Agaur (Agència de Gestió d'Ajuts Universitaris i de Recerca). To wystarczy na mieszkanie i jedzenie, ale jeśli wliczy się podróż, ostatecznie nie zostaje nic! Trzeba jednak przyznać, że w porównaniu z innymi narodowościami mamy niezłe stypendium.

Jak oceniasz atmosferę studencka w Helsinkach?

W Finlandii "kultura studiowania" jest strasznie dziwna! Na imprezy uwielbiają zakładać łatane spodnie, nazywane overalls i urządzać Sitz (kolacje ze śpiewem, podczas których piją jak wariaci). Klimacik jest dobry, z wieloma pomniejszymi balangami w akademikach, a od środy do piątku nie ma dnia bez imprezy! Aż roi się od "Erasmusów", głównie z Hiszpanii. Ja radzę jednak zadawać się ze wszystkimi, bo w ten sposób nawiązuje się kontakty na przyszłe podróże i naprawdę poszerza horyzonty :)

Poleciłabyś miasto i Uniwersytet w Helsinkach innym studentom?

Tak! Będę szczera: Helsinki, jako miasto (a bardziej nawet jako stolica) pozostawiają trochę do życzenia: nie mają zabytkowej szaty czy klimatycznego miejsca na spacer. Wg mnie brak im ładnej architektury i specyficznego klimatu na ulicach. Ale poza tym oczywiście, są tam urokliwe miejsca i nie brak sklepów, jest dobry dostęp do usług, kubów. Jak już powiedziałam, jest też pełno "Erasmusów" i jeśli szukacie dobrej kawy, sklepów czy niezwykle oryginalnych barów- to miejsce dla Was! Mimo, że to niezbyt piękne miasto, świetnie nadaje się dla Erasmusów; po pierwsze: liczą się ludzie, nie miejsce; po drugie: Helsinki znajdują się w pobliżu wielu krajów, więc możecie podróżować, jak szaleni!

O Uniwersytecie dużo powiedzieć nie mogę, bo studiowałam w Arcada.

Smakowało ci lokalne jedzenie?

Nie za bardzo. Poprzestałam na Cinnamon Rolls, łososiu z targu i czekoladzie Fazer. Próbowaliśmy typowych potraw i napojów na bazie lukrecji, ale- przynajmniej mnie -nie odpowiada ten smak...

Source

Ciężko było znaleźć zakwaterowanie w Helsinkach?

Zupełnie nie! My, studenci z Arcada mamy szczęście, bo uczelnia rezerwuje nam kilka mieszkań tuż obok (Majstranden). Są wspaniałe i w dobrej cenie! Widziałam jednak, gdzie mieszkali "Erasmusi" z innych uczelni i radzę szukać mieszkania na własną rękę, za pośrednictwem Hoas albo może w Domus Academy, które przynajmniej znajdują się w centrum.

Jaki jest koszt życia w Helsinkach?

Duży! Dla Hiszpana ceny są bardzo wysokie: kawa z mlekiem (normalnie 1, 30 €), nazywana tam Latte, kosztuje 3, 50 €. Na tym przykładzie widać, że wszystko wynosi ok. 2 € więcej, niż w domu. Najbardziej boli to w supermarkecie, warto więc robić zakupy w Lidlu. Imprezy nie są drogie; czasami płaci się tylko 3 € za szatnię. Alkohol kosztuje bardzo dużo, więc wszyscy przywożą go z Tallina. W Finlandii handluja nim tylko specjalne sklepy rządowe- "Alko".

Jeśli chodzi o mieszkanie, płacę 375 € z rachunkami, co-jak na Finlandię- jest dobra ceną, a transport to dodatkowe ok. 24 € miesięcznie.

Jak Twój poziom języka? Uczęszczałaś na jakiś kurs na uczelni?

Moja uczelnia jest szwedzkojęzyczna, więc uczyłam się szwedzkiego zamiast fińskiego. To do zrobienia, bo szwedzki jest podobny do niemieckiego i trochę do angielskiego. Tymczasem opanowanie fińskiego jest prawie niemożliwe, bo jest do niczego niepodobny i brzmi bardzo śmiesznie; mówiąc, bardzo rozciągają głoski. Np. dziękuję ("gracias") to "kitos", wymawiane jako "kiiiitos"!

Jak najtaniej dotrzeć do Helsinek z Twojego miasta?

Samolotem linii Norwegian albo Vueling, za około 110-150 € z walizką.

Gdzie w Helsinkach można się rozerwać? Co polecasz?

• Jeśli myślisz o czymś tanim, z muzyką pop (włącznie z makareną i od czasu do czasu piosenkami w sytlu "Gasolina"), polecałabym Amarillo i Tiger. Osobiście wolę Tigera, bo w piątki otwierają tam drugą salę z Hip Hop y R&B.



Source

• Elektroniki można posłuchać w Kaiku, Anivali, Siltainen i Kudes Linja. Najlepsze, że to stare fabryki, przekształcone w dyskoteki i to nadaje im klimatu alternatywy.



Source

• Poza tym jest też gejowska dyskoteka DTM (całkiem niezła), droższa Tavastia i Casa Latina, (jeśli lubicie salsę), chociaż te akurat zmieniają miejsca!

Gdzie zjeść w Helsinkach? Możesz wymienić swoje ulubione lokale?

Vapiano, Zetor (strasznie drogo, ale jedzenie fińskie) i kawiarnie uniwersyteckie, gdzie student zawsze może zjeść za 2, 60 €.

A bardziej "kulturalne" zwiedzanie?

Café Regata obok pomnika Sibeliusa, Café Ursula na Kaivopuisto, cztery kościoły i Katedra, wyspy Seurasaari, Suomenlina, Esplanadi, portowy bazar, Plac Senacki, plaża (dojazd autobusem nr 24), park rozrywki i inne miejsca, które musicie znaleźć sami; )

Jakieś rady dla tych, którzy zamierzają studiować w Helsinkach?

Czeka na Was jedyna w swoim rodzaju, ale krótka przygoda, więc nie zostawajcie w domu z powodu brzydkiej pogody albo nie wiem jak gęstych ciemności o czwartej popołudniu. Wychodźcie penetrować miasto, szukać kawiarni, barów, galerii... czegokolwiek chcecie.

• Trzeba odwiedzić sąsiednie kraje; z ESN, na własną rękę... Spróbujcie wszystkiego!
• Znajdźcie jakieś hobby; ja chodziłam na lekcje salsy, ale może to być cokolwiek. To sposób na zawieranie znajomości i kontakt z miejscowymi.
• Imprezujcie, jakby jutro miało nie nadejść!
• Szukajcie "międzynarodowego" towarzystwa!
• Spróbujcie wymiany językowej albo innych tego typu spotkań, bo poznacie tam naprawdę ciekawych ludzi!

I w końcu: cieszcie się z doświadczeń. Zobaczycie, że po jednym Erasmusie pozostaje się głodnym przygód na całe życie!