Koncert jednego z najlepszych elektronicznych nowych duetów: Bas Astral x Igo
Muzyczne doświadczenie
Kiedy od pewnego czasu bezczynnie siedzisz w domu i w pewnym momencie koleżanka przesyła Ci link do YouTube (jeśli chcecie odsłuchać kliknijcie tu), jedyne o czym możesz marzyć to właśnie wyjście z domu i zatańczenie do kawałka, który poleci z twoich głośników po kliknięciu w link.
Wyobraź sobie teraz swoją radość, gdy okazuje się, że zespół, którego właśnie słuchasz, gra za kilka dni koncert w mieście, w którym mieszkasz. Dodatkowo bilet na ten koncert kosztuje jedyne zero złotych. Czy dalej siedzisz w domu, czy może już przygotowujesz outfit na wyjście? To proste, że wybierasz opcję numer dwa. Po pierwsze, musisz posłuchać Bass Astral i Igo na żywo, po drugie koncert jest w czwartek, a czwartki zawsze (od kiedy studiujesz) były i są tradycyjnym dniem, w który imprezujesz.
Tak, to o mnie. O mnie z przed któregoś już weekendu. Tak, tak wiem… Dawno nie pisałam, ale tak się składa, że mam ostatnio poważne problemy zdrowotne i dużo nauki (egzaminy ciągle się za mną ciągną, mam nadzieję w nadchodzącym tygodniu będzie już po wszystkim). Ale dziś wracam do was z opisem wspaniałego doświadczenia muzycznego, które przeżyłam 23 lutego bieżącego roku.
Koncert w najmniej koncertowym miejscu w mieście
Kiedy Kaśka (moja przyjaciółka) napisała mi wiadomość, że koncert Bas Astral x Igo odbędzie się w Cafe Absinthe w małym pubie, który słynie z artystycznej klienteli (głównie studenci i absolwenci Akademii Sztuk Pięknych) nie byłam entuzjastycznie nastawiona. Nie przepadam za tym miejscem. Byłam pewna, że będzie tam mega ciasno, tłoczno i niefajnie. Kaśka była podobnego zdania, dlatego postanowiłyśmy, że wyjdziemy tam wcześniej by zająć wygodne miejsce przy samej „mini” scenie. Co prawda nie byłam tam nigdy wcześniej na koncercie i nie wiedziałam, jak to będzie wyglądać, ale mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Wyobraziłam sobie Cafe Absinthe jako najmniej koncertowe miejsce w mieście, choć to oczywiście nie jest prawdą. Mimo małej przestrzeni, odbywają się tam podobne wydarzenia. To moje uprzedzenie raczej spowodowało, że tak właśnie myślałam.
Koncert miał rozpocząć się o godzinie dwudziestej drugiej. Ja i moja przyjaciółka do Cafe Absinthe na ulicy Targ Węglowy przy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, przyszłyśmy już o godzinie dwudziestej pierwszej. Postanowiłyśmy wypić na miejscu piwko na rozgrzewkę. I tu pierwszy plus dla pubu: piwo do godziny dwudziestej trzeciej kosztuje w nim jedyne pięć złotych. Więc można tych piwek kupić dużo i się upić. Minus dla pubu: mało, baaaardzo mało miejsca. My byłyśmy dosyć wcześnie, a i tak nie miałyśmy gdzie usiąść. Pamiętajcie o tym wybierając się na miejsce. No nic, my znalazłyśmy się pod samą sceną i czekałyśmy aż gwiazdy wieczoru na nią wyjdą.
Przed koncertem wypiłyśmy po piwku za pięć złotych.
Koncert prawdziwych gwiazd
Kim w ogóle jest duet Bas Astral x Igo? Na ich fanpage na facebooku możecie przeczytać, że są elektronicznym duetem z Krakowa (tak! Polacy!). Nazywają się Kuba Tracz (muzyka) i Igor Walaszek (wokalista). Na swojej stronie piszą, że ich koncerty to po części improwizacja i live acty.
Ja idąc na ich koncert wiedziałam tyle, że wokalista ma mega talent, a ten drugi fajnie gra na tym śmiesznym elektronicznym sprzęcie (wybaczcie mi, mimo że byłam dziewczyną DJ-a nie mam pojęcia jak się nazywają te wszystkie sprzęty). Miałam też szansę się o tym przekonać na własne oczy i uszy. Gwiazdorzy nie spóźnili się na swój koncert. Jednak dało się odczuć od nich, że bardzo czują się gwiazdami. Też kiedyś czułam się gwiazdą rocka, jednak ja w gratisie nie dostałam talentu. Chłopaki ten talent zdecydowanie posiadają. Dlatego nie można im zarzucać, że poczucie bycia gwiazdą nie jest uzasadnione. Jest, zdecydowanie.
Mini scena w Cafe Abshinte
Chłopaki dawali wszystko z siebie przez dwie godziny. My z Kaśką dumnie tańczyłyśmy w pierwszym rzędzie pijąc kolejne piwka. Byłyśmy trochę podpite (ostatnio mam słabą głowę), ale bawiłyśmy się świetnie.
Nasza zajęta miejscówka pod samą sceną.
W jednym momencie przybijałam piwo w toaście z wokalistą, w drugim widziałam, że ten wskazuje na mnie palcem śpiewając tekst zaczynający się na „you, you…” (nie pamiętam kontynuacji, bo nie chciało mi się ta tej treści skupiać), w kolejnej informowałam przyjaciółkę, że chcę wracać do domu. O dziwo moja Kasia, zdecydowała się opuścić lokal razem ze mną. Wiecie, trochę się starzejemy. Poszłyśmy do pobliskiego lokalu „Zimne nóżki” by zjeść frytki. Chwile po tym byłyśmy już w taksówce do domu. Starzejemy się… Tak skończyła się nasza zabawa. Ale wiecie co? Było super i było wystarczająco. Nie potrzebowałyśmy zalewać się w trupa i tańczyć do rana. Posłuchałyśmy fajnej muzyki, potańczyłyśmy i zadowolone wróciłyśmy do domu. Relaks.
Tak tłocznie jest zazwyczaj w Cafe Abshinte
Podsumowanie
Jeśli będziecie mieli szansę udać się na koncert Bas Astral x Igo – idźcie koniecznie. Muzycznie cudowni faceci. Jeśli akurat nie grają w waszej okolicy, a jedziecie do Gdańska, wstąpcie do Cafe Abshinte i koniecznie dajcie mi znać, czy podzielacie moją opinię o tym miejscu? Podoba wam się, czy może więcej tam nie wrócicie?
Galeria zdjęć
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Gdańsk!
Jeżeli znasz Gdańsk, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Gdańsk! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)